Smith dumny z postawy zespołu
Dean Smith z wielką satysfakcją patrzył na grę swoich podopiecznych w dzisiejszym meczu na Anfield. Norwich potrafiło przez większą część rywalizacji skutecznie odgryzać się podopiecznym Kloppa.
W ostatecznym rozrachunku lepsi okazali się the Reds, którzy pokonali 3:1 Kanarki. Milot Rashica dał sensacyjne prowadzenie gościom w 48. minucie, ale później do roboty wzięli się Liverpoolczycy, którzy zdobyli 3 gole, inkasując komplet punktów.
- Jestem bardzo dumny z postawy mojego zespołu, który cały czas się uczy i rozwija. Mówiłem już wcześniej, że byłem rozczarowany straconymi bramkami przeciwko City w minionym tygodniu. Powtarzałem chłopcom, że należy wyciągnąć wnioski z tych wszystkich sytuacji i oni to zrobili - mówił w pomeczowym wywiadzie menadżer Kanarków.
- Stanowiliśmy dziś spore zagrożenie dla Liverpoolu. Strzeliliśmy szybko bramkę, ale niestety nie została uznana z powodu spalonego. To była ciekawa akcja zespołu. Dobrze weszliśmy w drugą połowę, kiedy objęliśmy prowadzenie. Trzeba mieć na uwadze, że rywalizowaliśmy z jedną z najlepszych ekip na świecie. Trio w ofensywie zrobiło, co do nich należało. Ciężko było nam ich powstrzymać.
- Mówiłem w szatni chłopakom po meczu, że musimy dalej wierzyć w to, co dalej robimy. Byliśmy dziś dużym zagrożeniem dla Liverpoolu. Jeśli będziemy grać dalej na takim poziomie, jestem przekonany, że będziemy zdobywać potrzebne punkty.
- Oczywiście przy bramce Milota mieliśmy trochę szczęścia, ale właśnie w takich meczach jest ono niezbędne, gdy marzysz o dobrym rezultacie.
- Uważam, że ten mecz może napełnić nas potrzebną wiarą w siebie przed kluczowym etapem sezonu - podsumował.
Komentarze (0)