Pięć kwestii po meczu z Leeds
Liverpool pokonał 6-0 Leeds United, dzięki czemu zmniejszył stratę do Manchesteru City i obecnie traci do Obywateli jedynie 3 punkty.
W środę na Anfield Liverpool rozegrał swój zaległy mecz, który był szansą na zmniejszenie straty punktowej. The Reds wykorzystali szansę we wspaniałym stylu.
Bramki zdobyli Mohamed Salah (dwa karne), Joël Matip, Sadio Mané (dwie) i Virgil van Dijk.
Oto pięć kwestii do poruszenia po meczu...
"Matip!"
To musiało nastąpić.
Rajdy Matipa ze środka obrony do ataku, stały się jego znakiem rozpoznawczym. Wiadomo było, że to tylko kwestia czasu zanim Kameruńczyk strzeli gola.
Ten moment w końcu nadszedł po pół godzinie meczu. Środkowy obrońca ruszył do przodu, wymienił podania z Mohamedem Salahem a następnie pokonał Illana Mesliera spokojnym strzałem.
Radość jego kolegów z drużyny podzieliło the Kop, które z tej okazji zaintonowało strzelcowi piosenkę, zarezerwowaną do tej pory Królowi Anfield - czyli Sir Kenny'emu Dalglishowi.
Clap, clap, clap, clap, clap, clap, clap, clap, clap... Matip!
Owen w zasięgu wzroku Salaha
Salah dzięki dwóm bramkom z rzutów karnych w pierwszej połowie meczu, wyprzedził Harry'ego Chambersa i znalazł się na dziewiątym miejscu najlepszych strzelców w historii klubu.
Egipcjanin ma na koncie już 152 bramki dla the Reds. Dokonał tego w 234 występach, co oznacza, że jego statystyka bramek strzelonych na mecz, jest najlepsza w klubowej historii.
Następny w kolejce przed Salahem jest Michael Owen (158 goli). Egipcjanin jest w fantastycznej formie i w sezonie 2021/22 zdobył już 27 bramek w 31 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Oprócz tego Salah zaliczył asystę przy bramce Matipa. To oznacza, że ma on już ponad 10 bramek i ponad 10 asyst w Premier League po raz trzeci. Wcześniej Egipcjanin osiągał taki wynik w sezonach 2017/18 i 2019/20.
Sadio na środku
Roberto Firmino i Diogo Jota byli wykluczeni z gry, więc Mané ponownie został wystawiony na środku ataku.
Tak samo jak cztery dni temu przeciwko Norwich City, tak i teraz wpisał się na listę strzelców grając na pozycji numer 9.
Pierwsza bramka Senegalczyka to wynik wykończenia świetnego podania Jordana Hendersona, natomiast przy drugiej pokazał instynkt strzelecki, gdy dobił strzał Divocka Origiego.
Mané ma już na koncie 11 bramek w tym sezonie. Tylko dwóch zawodników jest od niego lepszych - to jego koledzy z drużyny Salah i Jota.
Dziewięć z rzędu
To było dziewiąte z rzędu zwycięstwo Liverpoolu odkąd w połowie stycznia the Reds zremisowali 0-0 z Arsenalem w Carabao Cup. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy od ponad dwóch lat.
Liverpool zdobył w tych meczach 25 bramek, tracąc tylko trzy i zachowując sześć czystych kont.
The Reds są w formie.
Pięćdziesiątka Thiago
Po fantastycznym wejściu z ławki w meczu z Norwich, Thiago wrócił do podstawowego składu i zaliczył bardzo dobry 50 występ w barwach Liverpoolu.
Pomocnik zaliczył 63 kontakty z piłką, 54 podania (celność 92,6%), 4 celne długie podania, pięć wślizgów i jeden przechwyt.
Trzydzieści dwa mecze, w których wystąpił Hiszpan zakończyły się zwycięstwem Liverpoolu. Gdy schodził z boiska w połowie drugiej połowy Anfield pożegnało go na stojąco.
Komentarze (0)