Puchar jest nasz! Wygrana w karnych!
Liverpool po emocjonującym spotkaniu pokonuje ekipę Chelsea w finale Pucharu Ligi. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs jedenastek, w której górą okazał się zespół Liverpoolu.
W awizowanym składzie the Reds był Thiago, jednak Hiszpan doznał urazu podczas rozgrzewki i zmienił go Naby Keïta. Na początku meczu kamery pokazały zapłakanego Alcântarę, którego próbował pocieszać Alisson.
W 6. minucie przed wyborną okazją stanęli zawodnicy the Blues. Havertz dostrzegł w polu karnym Pulisicia, który uderzył jednak wprost w dobrze ustawionego Kellehera.
W 30. minucie przed najlepszą okazją do zdobycia bramki stanęli podopieczni Kloppa. Z dystansu dobry strzał oddał Keïta, Mendy popisał się dobrą interwencją, a sekundy później leżąc jeszcze na murawie znakomicie sparował na rzut rożny dobitkę Mané. Cóż za wyborna interwencja golkipera Chelsea.
W końcówce pierwszej połowy powinno być 1:0 dla Chelsea, jednak po szybkiej akcji the Blues, Mount posłał futbolówkę minimalnie obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Kellehera.
W 68. minucie gol dla Liverpoolu! Z rzutu wolnego dośrodkował Trent Alexander Arnold, Mane zgrał piłkę w polu karnym wzdłuż bramki i do siatki zapakował ją Matip. Euforia w sektorze fanów the Reds. Po analizie VAR arbiter dopatrzył się jednak minimalnego spalonego Virgila van Dijka.
W 76. minucie Mendy spisał się znakomicie przy strzale Luisa Diaza. Chwilę później gola strzela Chelsea! Piłkę do siatki skierował Havertz po podaniu Wernera, który był wcześniej na spalonym.
W doliczonym czasie gry znakomitą szansę po strzale głową miał Van Dijk, ale znów na posterunku był niesamowity dziś Mendy.
Obraz gry i sam wynik nie uległ zmianie nawet w dogrywce. Jedni i drudzy kreowali okazje, jednak żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs jedenastek, w której górą była ekipa Liverpoolu. Decydującego karnego spudłował Kepa Arrzabalaga i wynikiem 11:10 zakończył się rzuty karne.
Liverpool: Kelleher - Alexander-Arnold, Matip (91' Konaté), van Dijk, Robertson - Henderson (79' Elliott), Fabinho, Keïta (80' Milner) - Salah, Mané (80' Jota), Díaz (97' Origi)
Chelsea: Mendy (120' Arrizabalaga) - Chalobah, Silva, Rüdiger - Azpilicueta (57' James), Kanté, Kovacić (106' Jorginho), Alonso - Mount (74' Lukaku), Havertz, Pulisic (74' Werner)
Komentarze (318)
Mogliśmy wygrywać ale i przegrywać.
Caju świetny.
Chyba trzeba wpuścić Diogo.
Do boju The Reds 🔴
Finał nie zawodzi, jest wymiana ciosów i nikt nogi nie odstawia, na razie ciężko wskazać faworyta bo mecz bardzo wyrównany. Zadecyduje pewnie jeden strzał czy interwencja.
A ktoś tu się pruł że on jest cieniasem i sprzedać
3-ci raz.
P.s. od 80 min. Diaz rece na biodrach i ledwo się rusza. Nie ma już sił żeby pracować w defensywie.
Super widowisko, fajnie byłoby zgarnąć garnek!
Wal jak ch**
P.s. Klopp to zrobił
Dziękujemy Kepa!
Kepa wszedł tylko na karne - 10 wpuścił, swojego nie trafił XD
Tak czułem ze ktoś musi przestrzelić cała bramkę żeby ktoś wygrał 😂
Kelleher Ty wariacie!
MAMY TO!!!
Dlatego bronił Kellecher a nie Alisson :D
Mamy to mamy!!!
Lepiej z nami nie grac w karnych :)
Jest dzbanek number one w tym sezonie 🏆🔴
Czekamy na trzy pozostałe.
Ps. Te. Mecz powinniśmy wygrać tak naprawdę w regulaminowym czasie i to się nam należało, ponieważ Mario strzelił prawidłowo bramkę która powinna być uznana. Ale sędziowie nas wyruchali.
OCZYWIŚCIE!!!
Nie wiem czy było:
Liverpool wygrał dziś 66 trofeum w historii, dogoniliśmy United, mamy tyle samo.
Diogo z kolei wracał po kontuzji więc też jest usprawiedliwiony.
Cała drużyna zresztą nie grała wielkiego spotkania, sporo niedokładności i kopaniny no i te niewykorzystane okazje.
Nie rozumiem Tuchela, Mendy w finale PNA obronił 1 lub 2 karne z czterech, lepiej dla Chelsea było go chyba zostawić.
Przed serią bramkarzy wiedziałem że będzie dobrze, Caoimhin świetnie gra nogami, kiedyś był napastnikiem.
Kelleher MOTM, obok Mendy'ego, tyle było marudzenia na Caoimhina, a chłopak nam wybronił ten finał.
Pierwsze zadanie z 4 wykonane, lecimy dalej!
🔴🏆🔴
Pozytywny wariat,uwielbiam chłopaka!😄
Ktoś zliczył ile było bramek ze spalonego? 😁😁
Nie jest celem żadnej z drużyn, ale cieszy jak każde zwycięstwo, zwłaszcza po tak zaciętym i pełnym emocji meczu.
A ty zamiast się cieszyć to siejesz zamęt, wielki kibicu co byłeś na wszystkich stadionach świata, goń się!
YNWA
Za sam mecz mecz należy pochwalić bezapelacyjnie całą drużynę (i za jej zwycięską mentalność, którą wpoił jej Jurgen Klopp), ale przede wszystkim za walkę do końca meczu i wiarę w zwycięstwo :)
Podsumowanie i oceny zostawiam na forum (oraz redakcji Liverpoolu). A o tym kto był lepszy najlepiej niech świadczą statystyki (nasza przewaga jesty właśnie w statystykach najlepiej widoczna :D)
Na koniec wystarczy powiedzieć 1 - We won it 9 times at Wembley:D:D We won it Carabao Cup :D:D
Mam obawy, że jeżeli obrona LFC zagra tak wysoko z City to takiego szczęścia jak dzisiaj nie będzie. Przez 90 minut dominowaliśmy, ale Chelsea miała lepsze okazje z szybkich ataków. Dogrywka należała do Chelsea, ale to przez zmianę Diaza i wpuszczenie Milnera.
Wylej swoje żale, przez co nie masz dobrego nastroju? Przez to że Chelsea przegrała???
Wieczny pesymista i w dodatku ciągle szuka jakiegoś ALE.
Caju bez nerwów po prostu 😁