Konaté o atmosferze panującej w szatni
Ibrahima Konaté powrócił do wyjściowego składu The Reds w meczu wygranym z Norwich w FA Cup, a Klopp dokonał aż 10 zmian w pierwszej jedenastce w porównaniu do wyczerpującego meczu rozegranego trzy dni wcześniej w finale Carabao Cup.
Joe Gomez oraz Curtis Jones, którzy nie znaleźli się nawet w szerokiej kadrze meczowej na Wembley, wystąpili od pierwszej minuty z Norwich obok Konaté. Francuz jest zdania, że ich dobra gra pokazuje tylko nastawienie, jakie panuje w grupie zawodników Kloppa.
- Musisz być gotowy i to jest najlepszy przykład - mówił Konaté w rozmowie z liverpoolfc.com.
- Wyobraź sobie, że jesteś zły, smutny, ale dwa dni później musisz zagrać i nie jesteś na to odpowiednio przygotowany, więc rozgrywasz zły mecz. To tak jakbyś powiedział trenerowi: "Już wiem, dlaczego nie gram".
- Musisz być gotowy w każdym momencie, a gdy zagrasz dobrze, dajesz do myślenia trenerowi i to jest dobre dla całej grupy oraz dla ciebie.
- Gdy nie grasz, to normalne, że nie jesteś zadowolony. Każdy to wie, bo każdy piłkarz chce grać w ważnych meczach, czy tych normalnych - choć w Premier League takich nie ma!
- Po meczu, w którym nie zagrałeś, musisz sam się z tym zmierzyć, bo jeśli chciałbyś porozmawiać z trenerem i spytać go o to, dlaczego nie grasz, on ci to wyjaśni, ale to nic nie zmieni.
- Musisz walczyć, pracować coraz ciężej, a jeśli nie grasz, pomyśl i spytaj samego siebie, dlaczego tak jest. Jeśli masz odpowiedź na to pytanie, pracujesz nad czym trzeba i twój czas wreszcie przyjdzie. Jeśli pracujesz, twój moment z pewnością w końcu nadejdzie.
Konaté wszedł z ławki na dogrywkę z Chelsea, a potem strzelił swoją jedenastkę w konkursie rzutów karnych.
- Boję się, że jeśli zacznę o tym mówić, nie przestaniemy - uśmiechnął się usłyszawszy pytanie o finał.
- To był dla mnie niewiarygodny weekend. To moje pierwsze trofeum w zawodowym futbolu, do tego z Liverpoolem. To było niesamowite.
- Byłem przeszczęśliwy i cieszę się także dziś, bo mamy przed sobą jeszcze wiele ważnych spotkań. Nie możemy o tym zapomnieć, musimy odłożyć ten finał na bok i skupić się na reszcie sezonu.
- Przysięgam, dzień po meczu leżałem w łóżku przed snem i oglądając filmy ze świętowania po meczu z zawodnikami, z trenerem, krzyczałem!
- Oczywiście bardzo się cieszyłem, ale gdy grasz w takim meczu, to wydaje się jeszcze bardziej niewiarygodne. Brak mi słów, by opisać ten moment, mam nadzieję, że przeżyję w tym klubie jeszcze wiele takich chwil.
Konaté przyznał, że po doświadczeniu zdobycia trofeum z kolegami z drużyny czuje się jeszcze bardziej zadomowiony w Liverpoolu, ale na koniec dodał:
- Jak już powiedziałem wcześniej, nie możemy teraz za dużo o tym myśleć. Mamy wiele ważnych spotkań i mam nadzieję, że w tym sezonie zdobędziemy wszystkie możliwe tytuły.
Liverpool będzie starał się odnieść siódme z rzędu zwycięstwo w Premier League, gdy West Ham United odwiedzi Anfield w sobotę.
- Nie mamy wyboru, musimy być gotowi. Zagramy przeciwko bardzo dobremu zespołowi - stwierdził Konaté.
- Graliśmy przeciwko nim i przegraliśmy 3:2, więc wiemy, że musimy być gotowi. West Ham to silna drużyna.
- Mamy wiele celów w tym sezonie, więc musimy koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Teraz skupiamy się na meczu z West Hamem.
Komentarze (0)