Moyes przed meczem z the Reds
Menedżer West Hamu United wezwał swój zespół do okazania odporności psychicznej w starciu, które Młoty w najbliższą sobotę stoczą z Liverpoolem na Anfield.
Środowa porażka 1-3 z Southampton zakończyła przygodę Londyńczyków w Emirates FA Cup na piątej rundzie, jednak podopiecznych Moyesa czeka jeszcze wiele spotkań i tym samym okazji do udowodnienia słuszności swoich aspiracji do występów w europejskich pucharach. Wyprawa na teren plasującego się na drugim miejscu w tabeli Liverpoolu podda dążenia West Hamu niełatwemu testowi.
Nasi piłkarze wykazywali się odpornością pomimo napiętego terminarza.
Pokazywaliśmy to w każdym starciu z Liverpoolem. Pokazaliśmy to w czasie lockdownu, po nim i kiedy nasz terminarz był bardzo napięty. Jestem przekonany, że znowu pokażemy się z dobrej strony, mimo że nasi rywale w obecnym okresie są bardzo wymagający.
Antonio ciężko pracował, by w tym sezonie być przygotowanym do gry jak najlepiej.Mimo tego, że grał też w barwach Jamajki. Myślę, że on nigdy dotąd nie był w tak dobrej kondycji psychicznej. Czasami jest tak, że gdy jesteś do czegoś zmuszany to po prostu to robisz. My go potrzebujemy, jest ważnym członkiem naszej drużyny.
Mamy na uwadze to, żeby dać mu odpocząć kiedy to tylko możliwe. Dla przykładu nie wystawiliśmy go do gry w poprzednich rundach pucharu i tym samym staraliśmy się przygotować go najlepiej jak potrafiliśmy i muszę przyznać, że jego wejście w ten sezon było świetne. Udało mu się strzelić bramkę w ostatnim meczu i mamy nadzieję, że to był początek jego kolejnej strzeleckiej serii.
Przed nami bardzo trudne zadanie, na Anfield…
Podczas mojej kariery każde starcie z Liverpoolem było trudne, ponieważ mają bardzo dobre drużyny. Zawsze mają topowego menedżera, tak samo jest obecnie, więc zawsze pojedynki z nimi są trudne. Obecnie w naszej lidze jest wiele takich zespołów, które należą do światowej czołówki. Jest Chelsea - obecny triumfator Ligi Mistrzów, jest Liverpool - poprzedni triumfator tych rozgrywek, jest Manchester City, który bez wątpienia jest jedną z najlepszych drużyn w Europie. To wszystko sprawia, że rywalizacja w Premier League jest niezwykle trudna, ale jednocześnie to dobrze, że możemy rywalizować na tak wysokim poziomie.
Na stadionach panuje świetna atmosfera, Premier League to jakość sama w sobie. Mecze na Anfield są zawsze trudne, a zwłaszcza w ostatnich latach. Mam nadzieję, że tym razem damy sobie radę.
Przyglądam się liderom Synów Albionu - Jordanowi Hendersonowi, Harry’emu Maguire’owi, Harry’emu Kane’owi. Cieszy mnie, że Declan Rice ma okazję by przyglądać im się z bliska.
Oczywiście jako wzorzec trzeba też postawić człowieka, który przez lata trzymał szatnię West Hamu - Marka Noble’a.
Mam nadzieję, że Declan uczy się od nich wszystkich, bo przywództwo przybiera różne formy. Niektórzy dominują w komunikacji, inni w wydarzeniach boiskowych. Osobiście twierdzę, że najważniejsze w byciu liderem jest branie na siebie odpowiedzialności na boisku, niezależnie od wyniku.
Jarrod Bowen to zawodnik, który notuje niesamowity progres.
Jako trener chcesz coś takiego oglądać u każdego zawodnika, właśnie taki postęp jak u Jarroda. Bardzo często piłkarze piłkarze potrzebują więcej czasu by wejść na ten poziom. Muszę przyznać, że on radzi sobie w tej kwestii bardzo dobrze.
Ciągle powtarzam “nie od razu Rzym zbudowano”. Dalej chcę budować West Ham United.
Już na samym początku mówiłem, że mamy pole do rozwoju i jesteśmy tego świadomi. Miejsce, w którym się teraz znajdujemy jest dobrym prognostykiem. Warto pamiętać o tym, że nie każdy transfer odpala. W wielu klubach wydanie milionów nie dało oczekiwanego skutku. Znalezienie zawodnika, który na odpowiednią jakość i charakter wymaga czasu.
Komentarze (1)