Moyes po spotkaniu na Anfield
David Moyes uważa, że jego zespół zasłużył na więcej w sobotnim starciu na Anfield. Młoty nie wykorzystały kilku okazji pod bramką Alissona i przegrały z the Reds 0:1.
Gol Sadio Mané w pierwszej odsłonie przesądził o wygranej zespołu Kloppa.
Pablo Fornals, Jarrod Bowen i Manuel Lanzini marnowali dogodne okazje dla West Hamu, co w końcowym rozrachunku zakończyło się porażką Londyńczyków.
- Cóż, przegraliśmy kolejny mecz, jednak po konfrontacji na Anfield możemy mieć powody do pewnego rodzaju satysfakcji. Mówiłem w ostatnich dniach, że brakuje nam czasem spokoju i lepszego wykończenia pod bramką rywala. W meczu z Liverpoolu znów to przerabialiśmy - powiedział Moyes.
- W moim odczuciu Micky Antonio rozgrywał dziś fantastyczne zawody, jednak musimy wykorzystywać swoje szanse pod bramką przeciwnika. W innym wypadku ciężko zdobywać punkty.
- Pablo stanął przed kapitalną okazją w pierwszej połowie, Jarrod i Lanzini po przerwie. Podobnie było z Micky'm. Saïd Benrahma również mógł strzelić gola. Możemy mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Rozegraliśmy jednak znacznie lepsze spotkanie od tego z Southampton i za to muszę pochwalić swój zespół.
- Byliśmy bardzo blisko zdobycia punktów na Anfield. Pokonaliśmy ich już w obecnej kampanii. Pamiętajmy o jakim rywalu mówimy. Ograli w Lidze Mistrzów Inter, a potem Chelsea w finale Pucharu Ligi. Dziś nam się nie udało, jednak zagraliśmy naprawdę nieźle!
- Jeżeli utrzymamy takie standardy gry w następnych spotkaniach, znów zaczniemy wygrywać, jestem co do tego święcie przekonany.
- Mark Noble zaliczył fantastyczne zawody po wejściu na boisko. Graliśmy na Anfield bez Declana Rice'a i udowodniliśmy, że nie jesteśmy zależni od jednego zawodnika, chociaż oczywiście bardzo go nam brakuje - podsumował.
Komentarze (0)