Boss przed meczem z Arsenalem
Podczas drugiej części konferencji prasowej przed meczem z Arsenalem, Jürgen Klopp mówił o dobrej grze obronnej Liverpoolu, wyścigu o mistrzostwo i zdrowiu Mohameda Salaha.
W środę the Reds rozegrają mecz na Emirates Stadium, licząc na to, że uda im się zbliżyć do Manchesteru City na jeden punkt.
Klopp przed starciem w stolicy odpowiedział na pytania dziennikarzy w AXA Training Centre. Oto, co miał do powiedzenia...
O tym, czy to pomaga, że walka o tytuł jest w rękach Liverpoolu...
To aktualnie najlepsza wiadomość, ale jedynym problemem w tej cudownej informacji jest „jeśli”. Na ten moment tak to wygląda, ale najpierw zobaczymy, jak zakończy się ten mecz i wtedy porozmawiamy jeszcze raz. Powiedzieliśmy to ostatnim razem, a wy zapytaliście mnie „Czy to już koniec?”. Zatem staramy się wygrywać wszystkie mecze, to naprawdę trudne, ale próbujemy i wtedy zobaczymy. Jest to w naszych rękach, ale w dalszym ciągu może się wyślizgnąć.
O wpuszczeniu zaledwie czterech bramek w Premier League w 2022 roku i czemu to zawdzięcza…
Bronimy jako jedność lepiej niż przedtem. Oczywiście, dzięki okresowi przygotowawczemu i rozgrywaniu sezonu, zdobywasz pewność, z każdym meczem rozumiecie się coraz lepiej. Zawsze byliśmy zespołem, który nieźle sobie radzi w obronie, ale były chwile, gdy traciliśmy bramki mniej lub bardziej niespodziewanie. Rzadko przeciwnicy oddają strzały na naszą bramkę; strzelają 20 razy i czterokrotnie piłka wpada do siatki. Musimy znowu więc uczyć się radzić z sytuacją, gdy dominujemy, a oni grają z kontry czy coś takiego, więc jak możemy zorganizować naszą obronę? Niestety to nie jest jak jazda na rowerze, możesz tego nieco zapomnieć przez lato i przez poprzedni rok, gdy połowa naszej linii obrony nie grała przez długi czas. Teraz jesteśmy sobą i wszyscy to wiedzą – wiedzieli to wcześniej – ale teraz czują, jak ważne to jest. Przede wszystkim musimy skupić się na defensywie, więc chodzi o to, żeby upewnić się, że do wygrania meczu nie potrzebujemy strzelić sześciu goli. Tak jest.
O wytrzymałości Salaha, który rozegrał 171 ze 180 ligowych meczów Liverpoolu odkąd tu przybył…
Przede wszystkim jest taka statystyka – nie wiem, kto ją przygotował – która mówi, że Mo jest najrzadziej faulowanym piłkarzem – nie chodzi o to, że go nie faulują, tylko, że przewinienia nie są odgwizdywane. Jeśli porównasz to z innymi napastnikami, to szaleństwo. To absolutnie nienormalne, jak rzadko sędziowie odgwizdują na nim faule. Oznacza to, że stale zalicza kontakt, upada i musi wstawać i tak dalej. To nie tylko szczęście, ponieważ prawdopodobnie jest tu od 9 rano – nie jestem pewien, musicie poszukać jego samochodu. Jednak jest profesjonalistą i pragnie grać w każdym meczu. Gdy zapytacie go o te dziewięć spotkań i może ze dwa, gdy nie zaczął od pierwszego gwizdka, to jest dla niego trudne. Stara się być na treningu i na boisku, jeżeli tylko to możliwe.
O tym, czy walka o mistrzostwo z Manchesterem City w sezonie 2018/19 może się teraz przydać…
Często jesteśmy w i obok – niestety tylko raz się udało – ale jak powiedziałem, taka jest sytuacja. Rok temu, w tym samym czasie, podobna sytuacja tylko 20 punktów mniej. Musieliśmy wygrać wszystko, by mieć szanse. Lothar Matthaus przeprowadzał ze mną wywiad w Niemczech i zapytał mnie o Ligę Mistrzów, a ja myślałem „Jak mielibyśmy to zrobić?”. Naprawdę pomyślałem w tamtym momencie – nie. Ale chłopcy to zrobili. Rok wcześniej było inaczej, musieliśmy walczyć i walczyć, ale wszystko zostało przerwane. W poprzedniej kampanii udało się coś osiągnąć dzięki niesamowitej końcówce sezonu. Zatem nie jest to pierwszy raz. To trochę pomaga, ponieważ wiesz, że możesz to zrobić. To jednak było niesamowicie trudne i potrzebowaliśmy goli w końcówkach i potrzebowaliśmy goli bramkarza i tak dalej – tego wszystkiego potrzebujesz. To sprawia, że seria dobrych wyników jest tak wyjątkowa, ponieważ zawsze masz sposób, by się bronić i niektóre zespoły go znajdują, a czasem nawet nie muszą go znajdywać z powodu innych okoliczności, w których nie zdobywasz goli, więc musisz zostać w grze i starać się do ostatniej sekundy. Jak powiedziałem, to będziemy robić i zobaczymy czy się uda.
Komentarze (0)