Carragher: FSG nie zawsze są odpowiednio doceniani
Jamie Carragher sądzi, że FSG - właściciele Liverpoolu, nie zawsze otrzymują uznanie odpowiadające ich zasługom w transformacji i ewolucji, jaką przeszedł klub od 2010 roku.
Ostatnia dekada była dla the Reds czasem wzrostu. Ekipa rosła w siłę, wracając do rywalizacji o najwyższe cele, jednocześnie unowocześniając całą infrastrukturę służącą zarówno zawodnikom, sztabowi trenerskiemu oraz reszcie pracowników.
Oczywiście, w międzyczasie doszło do poważnych pomyłek, składających się na absurdalną propozycję podniesienia cen biletów, mającej wynosić 77 funtów czy zgłoszenia do uczestnictwa w Superlidze. Jednak w obu przypadkach po ponownej ocenie sytuacji właściciele wycofali się z chybionych planów.
Z pozytywnym odzewem spotkała się inicjatywa rozwijania i przebudowy Anfield, zamiast decydowania się na przeprowadzkę na nowy stadion. Co więcej, klub dokonał ważnej inwestycji, opiewającej na kwotę 50 milionów funtów, zwieńczonej przeprowadzką z Melwood do nowego centrum treningowego - AXA Training Centre.
Carragher w ostatni piątek po raz pierwszy osobiście pojawił się w nowym kompleksie treningowym klubu i nie ukrywał swojego zaskoczenia wysokim poziomem udogodnień, z których mogą korzystać zarówno piłkarze seniorskiej drużyny, jak i młodzież z Akademii.
- To był mój pierwszy raz tutaj. Myślę, że to wszystko jest niesamowite. Liverpool oraz jego zawodnicy zasługują na wszystko co najlepsze, ponieważ to jedna z najlepszych drużyn piłkarskich na świecie - mówił Carra w rozmowie z Liverpool Echo.
- Ta cała infrastruktura jest zasługą FSG. Zajęli się główną trybuną, na którą właśnie spoglądam. To co dotyczy Anfield Road oraz ośrodka treningowego musi być na najwyższym możliwie poziomie, jak wszystko w europejskiej piłce. Kocham Melwood, wszystkie moje wspomnienia pochodzą właśnie stamtąd i nie zamieniłbym ich na nic innego, ale AXA jest wspaniałe.
Carragher wypowiedział się też na temat idei połączenia przestrzeni, z której będą korzystać piłkarze z seniorskiej kadry, jak i młodzież.
- Zawsze wierzyłem w ten pomysł. Gdy po raz pierwszy pojawiłem się w Melwood to wszyscy byliśmy razem, infrastruktura Akademii była w budowie. Miałem poczucie, że oddzielenie obu grup nie będzie dobre dla klubu. Nie wiemy jaki wpływ to ostatecznie miało, ale z pewnością miło jest mieć wszystkich w jednym miejscu. Jest w tym pewna wspólnota. Dla młodego gracza perspektywa spotkania kogoś z seniorskiej drużyny albo wyjazd z Kirkby do Melwood nie jest już takim przeżyciem. Teraz trener wszystkich zna, piłkarze wspólnie jedzą, poznają się. To bardzo pomaga - kontynuował były obrońca the Reds.
- Uważam, że właściciele nie zawsze otrzymują zasłużone słowa uznania od kibiców. Prawda jest taka, że FSG wykonało kawał naprawdę niesamowitej roboty. Ponownie wygrywamy trofea, wypracowaliśmy sposoby i strategie funkcjonowania, choćby w kontekście rekrutowania nowych zawodników, które są uznawane w całym środowisku piłkarskim. Co więcej, myślę, że mamy najlepszego trenera na świecie oraz jeden z najlepszych ośrodków treningowych. Mieliśmy przy tym możliwość zostania na Anfield i nie przenoszenia się na nowy stadion.
Komentarze (10)
Niech zostaną jak najdłużej na Anfield.
Jeszcze niedawno niektórzy zachwycali sie tutaj Abramovichem jak szastał forsą w ostatnich 2 okienkach na prawo i lewo i jak to on dba o klub i zapewni mu wieczny dobrobyt. Ostatnio jakoś dziwnie umilkli.
Również jeżeli chodzi o politykę transferową i Akademie bilans jest pozytywny. Udało się wypromować takie gwiazdy jak Suarez, Hendo, Mane, Salah, Firmino,Virgil, Matip, Andy Robertson a z naszej akademii do1 składu przebili się Trent - Arnold i Curtis Jones :)
Wreszcie ostatnimi plusami rządów na Anfield jest w zrost wartości naszej marki i przychodów w skali 10 lat i to BARDZO DUŻY wzrost. Dodatkowo mamy już nową przebudowaną Main Stand a w fazie przebudowy jest teraz New Anfield Road Stand i udało się wybudować nową wspaniałą Akademię z zapleczem treningowym (11 boisk w tym 3 pełnowymiarowe) o wartości 50 mln funtów
Podsumowując podpisuję się w 100% pod słowami Carry, że bilans rządów Henry'ego i Wernera jest zdecydowanie na plus