SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1705

Firmino udowodnił, że nadal jest istotnym ogniwem


Były czasy, gdy Roberto Firmino był prawdopodobnie najbardziej niezbędnym zawodnikiem Liverpoolu. 

Jürgen Klopp nazywał Brazylijczyka „silnikiem” swojej drużyny. Firmino zawsze narzucał ton swoją pracą zarówno z piłką jak i bez niej.

– Łącznik, egzekutor, wojownik, nasz pierwszy obrońca – mówił o nim menadżer. 

Czasy się jednak zmieniły. Liverpool ewoluował i Firmino nie jest już pierwszym wyborem. 

W zeszłym sezonie Diogo Jota wszedł do atakującej trójki wraz z drzwiami kosztem byłego zawodnika Hoffenheim. Przyjście pod koniec styczniowego okienka transferowego Luisa Díaza sprawiło, że Firmino spadł jeszcze niżej w hierarchii. 

Firmino, który w październiku skończy 31 lat, nie jest już tak dynamiczny i wytrzymały jak kiedyś. Liczba jego występów w tej niezwykłej pogoni za poczwórną koroną, została również ograniczona z powodu większej konkurencji o miejsce w składzie i kontuzji. 

Jego siódmy sezon w Liverpoolu będzie najprawdopodobniej tym z najmniejszą liczbą występów. Jak do tej pory zaliczył 30 meczów we wszystkich rozgrywkach (16 od początku). W poprzednich latach nie zdarzało się, by zagrał w mniej niż 40 spotkaniach. 

Mimo to, człowiek z oślepiającym uśmiechem jest wciąż uwielbiany przez Kloppa i The Kop. Nie jest już czołowym zawodnikiem, ale wciąż jest cennym rezerwowym. 

Jeśli w sezonie 2020/21 wyglądał, jakby gasł i był pozbawiony pewności siebie, to w tym udowadnia, że w jego baku jest wciąż sporo paliwa. Przyjął swoją nową rolę w drużynie. Nigdzie nie znajdziecie lepszego piątego napastnika. 

Gdy ostatniego wieczora Mohamed Salah i Sadio Mané odegrali drugoplanowe role z uwagi na sobotnie spotkanie z Manchesterem City w półfinale FA Cup, Firmino zapewnił Liverpoolowi awans do półfinału Ligi Mistrzów swoimi dwiema bramkami zdobytymi w drugiej połowie meczu z Benficą. 

Najpierw wykorzystał dośrodkowanie Joty, a następnie wolejem wykończył podanie Kostasa Tsimikasa z rzutu wolnego. W obu tych sytuacjach jego orientacja i ruch były równie imponujące jak wykończenia. 

Firmino stał się dopiero czwartym zawodnikiem w historii Liverpoolu, który strzelił przynajmniej 20 bramek w Lidze Mistrzów. Przed nim dokonali tego tylko Steven Gerrard, Salah i Mané. 

Firmino zaliczył w tym sezonie 11 bramek i 4 asysty, co oznacza, że jest zaangażowany w bramkę średnio co 111 minut. Dla porównania, w sezonie 2020/21 było to 187 minut, w sezonie 2019/20 – 157 minut, a w sezonie 2018/19 – 142 minuty. 

Jego najlepszy sezon to 2017/18 kiedy strzelił 27 goli i zaliczył 17 asyst. Wtedy był zaangażowany w bramkę średnio co 95 minut. 

Firmino nie zagrał dla Brazylii od finału Copa América przeciwko Argentynie w lipcu zeszłego roku. W klubie uważają, że odpoczynek podczas przerw reprezentacyjnych pozwała mu zresetować się na Anfield. Już strzelił więcej bramek niż w zeszłym sezonie. 

Cała uwaga skupia się na sytuacji kontraktowej Salaha, i w trochę mniejszym stopniu Mané, a sytuacja Firmino jest rzadko kiedy wspominana. Jego kontrakt również wygasa w lecie 2023 roku. Będzie się wtedy zbliżał do swoich 32 urodzin. 

Jeśli trzeba by wybrać jednego napastnika, którego warto jeszcze zatrzymać, a później oddać za darmo, to powinien być nim Firmino. To z uwagi na jego postawę, użytek i relatywnie niską wartość rynkową. 

Pomimo świetnego występu na Anfield w środowy wieczór, Firmino wróci w sobotę na ławkę. Będzie dużym zaskoczeniem jeśli Klopp nie postawi na tercet Salah, Mané i Jota przeciwko City. Díaz, który ponownie przykuł wzrok, będzie następny w kolejce. Firmino wciąż pozostaje jednak przed Divockiem Origim i Takumim Minamino. 

Mimo to, ten występ powinien zapewnić Firmino jeszcze trochę minut w nadchodzących tygodniach. Może rozpocznie wyjazdowe spotkanie z Newcastle 30 kwietnia. Mecz rozegra się bowiem o 13.30, pomiędzy dwoma meczami w półfinale Ligi Mistrzów z Villarrealem. 

Z pewnością w tym sezonie nie zobaczymy już rotacji na taką skalę. Klopp poczuł się po pierwszym meczu wygranym 3:1 na tyle pewnie, że na rewanż z Benficą zdecydował się na siedem zmian w wyjściowym składzie, biorąc pod uwagę fakt, że w trakcie meczu może dokonać pięciu roszad. Zaryzykował i się opłaciło. 

Menadżer nie będzie miał takiego bezpieczeństwa w nadchodzących meczach z Manchesterem United i Evertonem. To będą mecze, które Liverpool musi wygrać. 

Zmarnowanie prowadzenia 3:1 nie powinno budzić większych zmartwień. W tamtym momencie Liverpool prowadził 6:2. Klopp przyznał, że jego zawodnicy nie zawsze byli wystarczająco skoncentrowani, ale wybacza to, ponieważ robota została wykonana. 

– Jeśli kiedyś awansujemy do półfinału Ligi Mistrzów, a ja nie będę zadowolony, to proszę przyjdźcie i mnie walnijcie – powiedział menadżer. 

– To nie miałoby żadnego sensu. 

Nie zapominajmy, że obrona w takim zestawieniu grała ze sobą po raz pierwszy i to było widać. To była wysoka linia obrony bez liderowania, czujności i szybkości Virgila van Dijka. Nieobecność Holendra była widoczna, ale Liverpoolowi nie stała się krzywda. 

Trio Van Dijk, Trent Alexander-Arnold i Andrew Robertson będzie wypoczęte i gotowe na mecz z City. Fabinho, Thiago i Salah rozegrali tylko pół godziny, a Mané nawet mniej. W celu uniknięcia kontuzji, zarządzanie czasem gry jest szczegółowo omawiane z pionem medycznym i naukowym. To pewnego rodzaju żonglerka. 

Drużyna Kloppa jest w pełni zdrowa, natomiast Pep Guardiola musiał wystawić najmocniejszy możliwy skład. City co prawda wyeliminowało Atlético, ale jest mocno poobijane. Liverpool z pewnością będzie lepiej przygotowany na mecz na Wembley. Ma on również znacznie łatwiejszą drogę do finału Ligi Mistrzów, na której stoi już tylko Villarreal. 

Liverpool zagra w półfinale po raz trzeci w pięciu ostatnich sezonach. Marsz na wszystkich trzech frontach trwa. Firmino nie jest już dowódcą, ale jest godnym zaufania żołnierzem, który przeżywa odrodzenie. 

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

użytkownik zablokowany 14.04.2022 16:19 #
Co by się nie działo, Firmno to legenda na miarę Gerrarda.
GUNS 14.04.2022 16:42 #
Nie no aż tak to nie :) ale fakt jest wyróżniającą się postacią na tle historii Liverpoolu, między innymi dzięki niemu puchar za mistrzostwo Anglii wrócił do nas po tylu latach ale żeby porównywać do Gerrarda to chyba za dużo.
VII 14.04.2022 16:58 #
Gerrard jest wychowankiem tego klubu. Poświęcił niemal całą swoją karierę temu klubowi. Potrafił sam w pojedynkę przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Jeden z trzech najlepszych zawodników w historii tego klubu. Powiedzieć że Firmino posiada status podobny do Gerrarda lub zbliża się do niego, to jak nic nie powiedzieć. Bo Firmino nigdy nie będzie Gerrardem. I nigdy nie będzie musiał grać w drużynie, w której będzie zmuszony do ciągłego brania całego ciężaru gry na siebie jak Gerrard. Firmino jest legendą tego klubu. Ale jest to legenda o średnim statusie tak jak np. Dudek który również jest wielce zasłużony dla klubu, jednakże nie był to Iker Casillas Liverpoolu żeby można było mówić że był najlepszy. Bo dla mnie (i myślę, że nie tylko dla mnie) nazwisko Gerrard jest tego synonimem.
użytkownik zablokowany 14.04.2022 17:02 #
może faktycznie przesadziłem z tym porównaniem. Firmno zapisał się złotymi literami w historii tego klubu i miał znaczący wkład w powrót na szczyt.
kuczq 14.04.2022 17:17 #
Firmino to legenda na miarę Sturridga
FanLFC25 14.04.2022 16:29 #
W sumie nic nadzwyczajnego nie udowodnił ponadto co wiemy. Jest coraz wolniejszy i coraz większe problemy z decyzyjnością
reddsPL 14.04.2022 17:11 #
Jak ten czas leci, a dopiero co się cieszyłem jak przychodził i pojawiła się oficjalka. Bardzo fajny i mądrze napisany artykuł. Uwielbiam gościa i nawet koszuleczkę jeszcze z 11 mam ;)
Paviola 14.04.2022 17:15 #
On i Sadio już dawno temu powinni podpisać 5 letnie kontrakty które by zatrzymały ich do końca kariery. To zaszczyt, że można w naszych barwach oglądać takich zawodników. Biegająca legenda klubu.
Clashman 14.04.2022 18:09 #
Firmino kojarzy się od zawsze bardzo pozytywnie i mam do niego sentyment za to co dotychczas zrobił. Trzeba, jednak, pamiętać o tym, że obecny Liverpool jest europejską potęgą głównie dzięki temu, że parę lat temu odstawił sentymenty na bok i zaczął działać pragmatycznie "tu i teraz", nie oglądając się za siebie. Firmino w tym roku skończy 31 lat, a jego rola w zespole w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy znacznie zmalała. Zbliżające się letnie okienko transferowe, podczas którego celem klubu będzie odmłodzenie składu, nie jest zbyt dobrym prognostykiem dla przyszłości Firmino na Anfield. Mam wrażenie, że jego przyszłość jest w dużej mierze uzależniona od tego, czy Liverpool latem znajdzie dla niego odpowiedniego następcę. Bardzo chciałbym, żeby był nim Darwin Núñez, ale cena za niego może być zawrotna. Tak czy inaczej, sentymenty zdecydowanie na bok, bo właśnie na sentymentach zaliczyliśmy 30-lecie bez mistrzostwa Anglii. Kadrę też musimy sukcesywnie odmładzać, bo inaczej staniemy się drugim "ManU".
AirCanada 14.04.2022 20:38 #
Ja bym Firmino zostawił w Liverpoolu do końca kontraktu, tropem Cana i Wijnalduma. Takiego gościa mieć jako rezerwowego do rotacji, przepiękna sprawa :) Myślę, że sam Bobby też zgodzi się na taki układ. Marzy mi się komfort posiadania obecnej super-piątki w ofensywie na przyszły sezon, chociaż mam świadomość, że możemy kogoś stracić i sądzę, że może to być Mane, czego bardzo bym nie chciał.
Clashman 14.04.2022 21:13 #
Jeśli zgodziłby się zostać do końca kontraktu, to jak najbardziej. A z tym Darwinem Núñezem to my chyba faktycznie wszyscy trochę odlecieliśmy :D
Tak teraz myślę... Odejdzie Origi, być może również Minamino... I jeśli na przyszły sezon będziemy mieć Salaha, Mane, Firmino, Jotę, Díaza i Elliotta (który może być wcielony do przedniej formacji), to klub nie będzie kupował nikogo do przodu. Pewnie będziemy się koncentrować na wzmocnieniu środka pola.
lfc257 14.04.2022 23:38 #
niby tak. Ale Nunez to mega okazja. aż zal nie skorzystać. w meczach z nami pokazał, że wykończenie ma jak Torres w najlepszych czasach. kupi go cholerne City i co? będzie nam gole pakował i znów mistrza przegramy o włos.
użytkownik zablokowany 14.04.2022 20:26 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 14.04.2022 20:37 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 14.04.2022 23:04 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com