Alisson o Lidze Mistrzów i Jürgenie Kloppie
Alisson Becker złożył deklarację dotyczącą Ligi Mistrzów i wyjaśnił w jaki sposób Jürgenowi Kloppowi wciąż udaje się motywować zawodników Liverpoolu.
Po niedzielnym zwycięstwie 2-0 nad Evertonem Liverpool pozostaje w grze o poczwórną koronę. Wystarczyły dwie bramki zdobyte w drugiej połowie przez Andy'ego Robertsona i Divocka Origiego.
Dzięki zwycięstwu Liverpool nadal pozostaje na drugim miejscu w tabeli Premier League, z punktem straty do Manchesteru City. W lutym the Reds pokonali Chelsea w finale Carabao Cup, a w przyszłym miesiącu zagrają z tym samym rywalem w finale FA Cup.
Najbliższy mecz dla Alissona i kolegów to jednak spotkanie z Villarreal na Anfield w półfinale Ligi Mistrzów. Brazylijczyk uważa, że to właśnie Liga Mistrzów jest najtrudniejszym do zdobycia trofeum.
- Bardzo pragnęliśmy wygrać to trofeum, podnieść puchar "z wielkimi uszami", jeszcze przed tym jak pierwszy raz zdobyliśmy Ligę Mistrzów - powiedział bramkarz Liverpoolu w wywiadzie dla UEFA.com.
- Wygranie Ligi Mistrzów jest czymś wyjątkowym w karierze piłkarskiej. To największe osiągnięcie dla klubu i najtrudniejsze do zdobycia trofeum, a nam już raz się udało tego dokonać.
- Gdy udaje ci się to wygrać i doświadczasz tego momentu, jedyne czego chcesz, to doświadczyć go ponownie.
- Wiemy, że to trudne, ale wiemy też jak tego dokonać. Zrobimy wszystko, by wygrać ponownie w tym roku.
Odrodzenie Liverpoolu pod wodzą Kloppa trwa w najlepsze, a jego drużyna jest blisko osiągnięcia nieśmiertelności. Pod wodzą Niemca the Reds wygrali nie tylko Ligę Mistrzów w 2019 roku, ale również Superpuchar UEFA, Klubowe Mistrzostwo Świata, i pierwsze od 30 lat mistrzostwo Anglii.
- Jest kluczowym elementem składu, fundamentem naszej drużyny. On to wszystko rozpoczął. Nasza mentalność jest taka jak jego - mówi o swoim trenerze Alisson.
- To on wybrał wszystkich zawodników w drużynie. Większość z nich to on sprowadził. Jest tak kluczowy nie tylko z uwagi na umiejętności trenerskie, ale również z uwagi na to jaką jest osobą, z uwagi na swój charakter.
- Jest tą osobą, która nas jednoczy, która jest odpowiedzialna za przypominanie nam w kluczowych momentach jak silni jesteśmy będąc razem. To wreszcie on pilnuje byśmy nie dali się rozproszyć dobrymi wynikami, które osiągnęliśmy w poprzednich latach.
- To było dla mnie ogromne wyzwanie przejść do Liverpoolu [w 2018 roku] - dodaje.
- Opuściłem Romę po świetnym dla mnie sezonie. Ja i moja rodzina czuliśmy się tam jak w domu. Przyjście tu oznaczało jednak nadzieję na wiele nagród. Myślę, że podjąłem właściwą decyzję.
- Byłem świadom odpowiedzialności związanej z byciem pierwszym bramkarzem klubu takiego jak Liverpool. Drużyna już wtedy była gotowa osiągnąć finał Ligi Mistrzów.
- Przyszedłem tu wykorzystać swój potencjał i osiągać wspaniałe rzeczy, co już się udało. Nie potrafię powiedzieć jak ważny jestem dla drużyny, ale mogę powiedzieć, że codziennie daję z siebie wszystko. Staram się wnieść coś do drużyny swoją pasją i wiedzą. Drużyna działa wtedy, gdy wszystkie elementy dobrze funkcjonują.
Komentarze (3)