SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1904

Klopp po meczu z Villarrealem


Jürgen Klopp pochwalił występ Liverpoolu, po wygranym 2:0 meczu półfinałowym z Villarrealem. Jednocześnie niemiecki trener przyznał, że do ostatecznego rozstrzygnięcia tej rywalizacji jest jeszcze daleko.

Obie bramki dla the Reds padły w drugiej połowie spotkania na przestrzeni dwóch minut. Angielski klub potwierdził tym samym absolutną dominację nad przebiegiem spotkania. Wynik spotkania otworzył się po dośrodkowaniu Jordana Hendersona oraz pechowej interwencji Pervisa Estupinana, który skierował piłkę do własnej siatki. Chwilę później Sadio Mané podwyższył prowadzenie, zamieniając penetrujące podanie od Salaha na gola. 

Ekipa Kloppa zapewniła sobie komfortową przewagę przed przyszłotygodniowym meczem rewanżowym, który rozegrany zostanie na Estadi de la Ceràmica.

Tymczasem my przedstawiamy Państwu pomeczowe wypowiedzi Kloppa z konferencji prasowej...


O tym co było kluczem do sukcesu...

Sposób w jaki rozgrywaliśmy, to jak broniliśmy się przed akcjami Villarrealu oraz to jak ich atakowaliśmy. W piłce nożnej cel zawsze jest ten sam, musisz zdobywać bramki. Podobała mi się pierwsza połowa, wiadome było więc, że musimy nacierać dalej. To co najbardziej lubię w Villarrealu to fakt, że nawet gdy pozostają pod presją, potrafią znaleźć ten jeden moment, aby się z niej uwolnić i stworzyć zagrożenie. Nagle piłka rozegrana zostaje przez środek pola. Musieliśmy też grać skrzydłami i wygrywać pojedynki o piłkę. Jeżeli tego nie robisz to nagle jesteś w potrzasku. Przez większość czasu robiliśmy to jednak dobrze. Wynik to 2:0, mamy za sobą pierwszą połowę. Nic dodać, nic ująć. 

O tym jak wiele pracy trzeba wykonać, aby zakwalifikować się do finału...

Całą możliwą pracę. Nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte, tak to wygląda. Najlepszym przykładem jest dla mnie to, że po pierwszej połowie wygrywasz 2:0 i nagle musisz być bardzo uważnym. Musisz być wtedy odpowiednio nastrojony, w stu procentach i wówczas rozegrać drugą część meczu w taki sam sposób, jak rozgrywałeś go w pierwszej. Nie masz nic do bronienia, jeżeli to robisz, nagle tracisz wszystkie atuty, którymi dysponowałeś wcześniej. Wiemy, że atmosfera na ich stadionie będzie trudna, bardzo inna od dzisiejszej. Ich zawodnicy walczą jak tylko mogą. To co mi się podobało u nas, to to, że także walczyliśmy. Zawsze tak jest. Jeżeli pokonają nas i zapewnią sobie rezultat, który da im miejsce w finale to będzie oznaczało, że na to zasłużyli. Takie są te rozgrywki. Rozegraliśmy naprawdę dobry mecz, za pięć dni jest rewanż. Musimy zrobić wszystko, aby być w gotowości.

O tym czy Sadio zasługuje na Złotą Piłkę...

Oh, wow! Rozgrywa fantastyczny sezon. Sadio to niesamowity zawodnik, jednak nie mam nic do czynienia z nominacjami do Złotej Piłki. W dodatku to są rzeczy, których do końca nie rozumiem. Jest piłkarzem klasy światowej i po raz kolejny rozegrał dla nas świetne zawody. Tylko nie wiem w jaki sposób nas to prowadzi do tego pytania. Sezon się jeszcze nie skończył. Przeważnie, aby wygrać Złotą Piłkę, musisz przede wszystkim coś wygrać, zapisać się w historii. Wcześniej wyglądało to tak, że o ile nie byłeś Messim albo Ronaldo, to najpewniej musiałeś wygrać w Lidze Mistrzów. A na ten moment tego nie osiągnęliśmy. Dajcie nam parę dodatkowych tygodni, wtedy przekonamy się gdzie skończyliśmy. Sadio chce pomagać drużynie, to kocham w nim najbardziej. 

O tym czy Naby Keïta rozgrywa, jak dotąd najlepszy sezon w klubie...

Tak, jest to jego najlepszy sezon tutaj, ponieważ przez większość czasu jest zdrowy. To dla niego i  dla nas dobra wiadomość. Jest wspaniałym graczem, to było oczywiste. Nawet w ubiegłych sezonach, gdy nie był tak często dyspozycyjny, rozgrywał genialne spotkania. Jeżeli spojrzycie na nasze starsze, naprawdę ważne mecze, to uświadomicie sobie jak często Naby w nich grał. To dla niego bardzo, bardzo dobra chwila. 

O tym czy ten występ był przede wszystkim pokazem "dojrzałości"...

Myślę, że dojrzałość jest częścią ogólnej jakości. Powinniśmy tak grać. Gdy rozmawialiśmy po pierwszej połowie, wiedzieliśmy, że mamy jeszcze mnóstwo sił. Styl w jakim gramy jest dla nas samych niezwykle intensywny, jednak bronienie się przed nami jest dla rywali równie męczące. To jest duże wyzwanie. W przypadku każdego człowieka zdarzają się takie chwile, gdy próbujesz i przegrywasz, próbujesz i przegrywasz... i w pewnym momencie myślisz: "to nie jest mój dzień". W takich chwilach musisz pozostać dobrej myśli, po prostu dalej próbować i przyjmować porażki. To istotna część pewnego nastawienia. To jest to co robimy. Bramki, które zdobyliśmy były świetne, uwielbiam je. Bardzo podobała mi się bramka, która ostatecznie nie została zaliczona - dośrodkowanie Trenta i wykończenie Robbo. Niestety w tamtym przypadku był, jak sądzę, spalony. Jak mówiłem, wszystko jest w porządku. Teraz musimy udać się na teren Villarrealu i dać z siebie wszystko, aby zakwalifikować się do finału. Powtórzę jeszcze raz -  jeżeli nie będziemy wystarczająco dobrzy, to Villarreal awansuje dalej. I to również będzie w porządku. Taki jest sport. Zobaczymy jak będzie. 

O tym czy woli dominować w półfinałach, czy raczej balansować na granicy...

Nie myślałem o tym, ponieważ nigdy nie widziałem listy życzeń odnoszącej się do tego typu rzeczy. Nigdy nie myślałem o tym, z którym zespołem chciałbym się zmierzyć na tym etapie. Trafiliśmy na Villarreal. Za to co osiągają, nie mógłbym ich szanować bardziej niż teraz. Sposób w jaki się organizują... szczerze mówiąc to była dla mnie kolejna lekcja. Podczas analizy myślałem sobie, że robią to naprawdę fantastycznie. Dzisiaj to się potwierdziło. Nie powinniśmy jednak zapominać, że my jesteśmy równie dobrzy. To jest pojedynek na najwyższym poziomie, mierzenie swoich sił. Rewanż będzie innym spotkaniem, będzie miał inną atmosferę. Mogą poradzić sobie z dwubramkową stratą. Najlepszym sposobem jest po prostu zignorowanie tej przewagi, przystąpienie do następnego meczu, jak gdyby byłoby 0:0. Tam również musimy walczyć. Ale to czeka nas za pięć dni, a w międzyczasie mamy kolejny mecz. Nie mam pojęcia co wydarzy się w rewanżu, nie chcę myśleć życzeniowo. 

O tym dlaczego w ostatnich tygodniach to Mané gra na szpicy...

Dlaczego on? Myślę, że odpowiedź jest oczywista: ponieważ robi to bardzo dobrze. Jeżeli dla was nie jest to faktem, to mamy pewien problem. Podoba się wam jak gra na tej pozycji? W porządku, ja mam tak samo. Może grać zarówno na lewym skrzydle jak i w środku napadu, w obu przypadkach prezentuje najwyższą klasę. Gdy przyszedł do Liverpoolu to zaczynał na prawym skrzydle. Wiele osób w tym pokoju, wciąż pamięta jego bramkę z meczu z Arsenalem. To było jego debiutanckie trafienie, ściął do środka i potężnie uderzył swoją lewą nogą, kierując piłkę w dalszy róg. Absolutnie wspaniałe. W tym momencie stanowi dobrą alternatywę. Uwielbiam też Diogo na środku. Uwielbiam Bobby'ego na tej pozycji, wtedy Sadio ustawiony jest na lewej stronie. Nie powinniśmy tego zmieniać. Sadio może grać w różnych systemach, czasem chcemy, aby schodził w bok. W tym przypadku chcieliśmy, aby jeszcze więcej grał między środkowymi obrońcami naszych rywali. Trzymał ich na dystans, wykonywał dużo biegów za ich linie. To nie jest żaden sekret. Oglądając powtórki dostrzeżecie to. Ma ku temu odpowiednie umiejętności, to jest powód dlaczego gra na tej pozycji. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

GrzechuYNWA 28.04.2022 10:18 #
POUL JOYCE PODAJE, ŻE SĄ ROZMOWY W SPRAWIE NOWEGO KONTRAKTU DLA JURGENA!

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (11)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com