Van Dijk o napastnikach Liverpoolu
Virgil van Dijk podkreślił jakość napastników Liverpoolu poprzez stwierdzenie, że nie chciałby musieć grać przeciwko nim.
W środowym, wygranym 2:0 starciu z Villarrealem wynik ustalił Sadio Mané, dzięki czemu stał się trzecim zawodnikiem The Reds w tym sezonie, któremu udało się strzelić przynajmniej 20 goli. Wcześniej dokonali tego Mohamed Salah - który asystował przy trafieniu Senegalczyka - oraz Diogo Jota.
W derbach Merseyside w ubiegły weekend zwycięstwo przypieczętowała akcja Luisa Díaza i Divocka Origiego, przy pierwszym trafieniu również asystował Salah, co podkreśla tylko fakt, że siła ofensywna w zespole Jürgena Kloppa wciąż utrzymuje The Reds w walce o poczwórną koronę.
- W tej chwili są dla nas szalenie istotni. Szczerze mówiąc nie chciałbym grać przeciwko żadnemu z naszych napastników - powiedział van Dijk w wywiadzie po pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów.
- Diogo z ławki rezerwowych, Luis, Mo, Sadio, są niesamowici, podobnie Divock w ostatnim meczu. Mamy naprawdę dobry moment, wzajemnie się napędzamy i będziemy starali się to kontynuować, niebywała jest też ilość pracy, którą dają zespołowi.
Drużyna Liverpoolu była cierpliwa i zabójczo skuteczna w pierwszym meczu półfinałowym przeciwko hiszpańskiej ekipie Villarrealu, gdyby The Reds udało się awansować, byłby to dla nich trzeci finał Champions League w pięciu sezonach.
W pierwszej połowie meczu gospodarze dominowali, jednak zakończyła się ona bezbramkowym remisem, dopiero w trakcie drugiej odsłony meczu, na przestrzeni nieco ponad dwóch minut udało się przebić przez obronę gości, najpierw po dośrodkowaniu Jordana Hendersona samobójcze trafienie zaliczył Pervis Estupiñán, a chwilę później piłkę do siatki skierował Sadio Mané.
Obie ekipy rozegrają rewanżowe spotkanie w najbliższy wtorek na Estadio de la Cerámica, a van Dijk podkreślił, że The Reds wyjdą na to starcie odpowiednio nastawieni, aby zyskać prawo awansu do finału, który zostanie rozegrany 28 maja.
- Nie wyjdziemy nastawieni defensywnie, nie będziemy bronić wyniku - powiedział reprezentant Holandii.
- Wiemy, że będziemy musieli zagrać dojrzale, to nie będzie łatwe spotkanie, pewnie czeka nas wroga atmosfera, ale musimy się na to cieszyć.
- Do finału nigdy nie prowadzi łatwa droga, nie jest prosto, zwłaszcza na tym etapie w Lidze Mistrzów. Trzeba mierzyć się z fantastycznymi zespołami. To będzie trudny mecz, ale musimy być pewni siebie, ciężko pracować przez całe spotkanie, a mam nadzieję, że wtedy zrobimy swoją robotę.
W sercu defensywy partnerem van Dijka był tym razem Ibrahima Konaté, który w wyjściowej jedenastce na mecz z Żółtą Łodzią Podwodną zastąpił Joëla Matipa.
Dla Konaté był to dwudziesty trzeci występ od czasu transferu z RB Lipsk ubiegłego lata, Francuz cały czas imponuje, biorąc pod uwagę fakt, że jest to jego debiutancki sezon w Liverpoolu.
- Świetny piłkarz - powiedział van Dijk. - Moim zdaniem to szalone, że on jest tak dobry w tak młodym wieku.
- Oczywiście, musi się jeszcze sporo nauczyć, a według mnie na tej pozycji ta wiedza przychodzi z doświadczeniem, chodzi o radzenie sobie w określonych sytuacjach, radzenie sobie z błędami czy gorszymi momentami, należy upewnić się, że to się więcej nie wydarzy.
- Jednak już teraz jest na tak wysokim poziomie, ma też niesamowicie ustabilizowaną formę. To super, że gramy razem i wzajemnie się nakręcamy, każdego dnia. Joël również rozgrywa kapitalny sezon, oby tak dalej.
Komentarze (4)