Kulisy transferu Fábio Carvalho
Czymś łatwym byłoby dla Fábio Carvalho uchylenie rąbka tajemnicy w poniedziałkowy wieczór.
Znajdował się w blasku chwały, ze zdobytym już przez Fulham zwycięstwem w Championship po tym, gdy zespół rozgromił Luton 7:0 - w tym również dzięki zdobytej przez niego bramce. Wydawało się, że to znakomita szansa do wykorzystania dla reporterów, by otrzymać oficjalne potwierdzenie następnego kroku w jego karierze.
Skromna odpowiedź świadczyła o tym, że ten mający zaledwie 19 lat zawodnik jest dojrzały ponad swój wiek. Śmiech, szeroki uśmiech i prosta odpowiedź „zobaczymy co się wydarzy” były rozsądne i wyważone, nawet jeśli w dalszym ciągu pozostawiły kibiców Liverpoolu w niewiedzy.
Właściciel Fulham, Tony Khan, był bardziej rozmowny, wypowiadając się tak dla The Athletic:
- Jest piłkarzem, którego zawsze ceniliśmy, już kiedy opuszczał akademię i bylibyśmy zachwyceni zatrzymując go w klubie. Zawarliśmy jednak umowę, która jest najlepsza dla klubu, od czasu tej umowy wszystko toczy się wspaniale, ponieważ był on tak ważną częścią naszej promocji.
Carvalho oficjalnie zostanie zawodnikiem Liverpoolu 1 czerwca, kiedy rozpocznie swój pięcioletni kontrakt, chociaż the Reds postanowili uszanować sytuację The Cottagers i poczekać do zakończenia ich sezonu, zanim jego dołączenie do klubu zostanie oficjalnie ogłoszone na Anfield.
Po tym jak w styczniu, tuż przed zamknięciem okienka transferowego, w Londynie przeprowadzono testy medyczne, Liverpoolowi zabrakło już czasu na zawarcie umowy – klub jednak zawsze pozostawał pewien, że Carvalho ostatecznie zostanie zawodnikiem the Reds.
Pewność ta była tak duża, że Klopp podjął niespotykaną decyzję, by wypowiedzieć się na temat Carvalho, kiedy został o niego zapytany w lutym, na pierwszej konferencji prasowej po zamknięciu okna transferowego.
- Wciąż jesteśmy bardzo zainteresowani – to byłoby szaleństwem, gdyby było inaczej – mówił wówczas Klopp.
- Było już późno, czas na transfery dobiegł końca, nie udało się. Zobaczymy, co się wydarzy.
Fulham było pewne, że obojętnie co się wydarzy z przyszłością Carvalho, piłkarz pozostanie w klubie do końca sezonu jako ważna część ofensywnej części zespołu, zdobywającej bramki dla klubu znajdującego się na szczycie drugiej ligi angielskiej.
Jedenaście bramek oraz osiem asyst w 37 dotychczasowych występach pokazuje, że jest to piłkarz gotowy na grę na wyższym poziomie. I chociaż co zrozumiałe Fulham jest rozczarowane, że zawodnik nie pozostanie z nimi, obydwa kluby wypracowały oparte na wzajemnym szacunku porozumienie w sprawie gracza, którego Liverpool postrzega jako jednego z najlepszych nastoletnich piłkarzy w Anglii.
Negocjując kontrakt dotyczący reprezentanta drużyny Portugalii U-21, któremu do końca umowy z Fulham pozostawało na przełomie roku sześć miesięcy, sztab the Reds biorąc pod uwagę napięte stosunki pomiędzy dwoma klubami, będące rezultatem pogoni za Harveyem Elliottem w 2019 roku starał się desperacko uniknąć rozstrzygnięcia sprawy przez trybunał.
Strony ostatecznie ustaliły kwotę 5 milionów funtów i dalsze 2,7 miliona funtów w bonusach, do umowy wprowadzono także klauzulę wykupu w wysokości 20%. Carvalho, mimo tego, że urodził się w Portugalii, kwalifikuje się jako krajowy wychowanek, co jak się przyjmuje jest ważnym czynnikiem dla Liverpoolu – w szczególności biorąc pod uwagę, że niektórzy urodzeni w Wielkiej Brytanii piłkarze the Reds, tacy jak James Milner czy Jordan Henderson są już po trzydziestce.
Biorąc dodatkowo pod uwagę, że Alex Oxlade-Chamberlain oraz Andy Robertson niebawem skończą 29 lat, klub obawa się sytuacji, w której w ciągu kilku lat konieczne byłoby pospieszne dokonanie oceny spełniania wymogów dotyczących liczby krajowych zawodników.
Stąd też właśnie ta zakulisowa pogoń the Reds, by zdobyć najlepszych młodych graczy z całego kraju, takich jak Carvalho czy też Kaide Gordon, który przeszedł do Liverpoolu z Derby County w styczniu 2021 roku.
Liverpool był także świadomy faktu, że Carvalho mógł prowadzić rozmowy i dochodzić do przedkontraktowych porozumień z klubami spoza Anglii. Biorąc pod uwagę jakość jego występów podczas obecnego sezonu, zawodnik ten budził poważne zainteresowanie w innych częściach kontynentu, w tym między innymi jak można było usłyszeć u rywali the Reds w Lidze Mistrzów, Porto.
Kluczowa dla porozumienia pomiędzy dwoma klubami była umowa z Harrym Wilsonem zeszłego lata. Po tym, gdy relacje na skutek sagi Elliotta się ochłodziły, fundamenty zostały zbudowane na nowo, kiedy reprezentant Walii dołączył do Fulham, a Liverpool zgodził się jednocześnie na odroczenie płatności za transfer.
Mimo warunków tej umowy, Wilson jest oficjalnie piłkarzem Fulham i stanowi kolejny ważny element zespołu, który w obecnym sezonie zdobył w Championship 106 bramek. To porozumienie pomogło załagodzić napiętą sytuację pomiędzy klubami, która nastąpiła na skutek pościgu za Elliottem.
Za zgodą Fulham Cavalho został już oprowadzony po swoim przyszłym miejscu pracy, kiedy odwiedził AXA Training Centre w Kirkby. To tam uzgodnione zostały indywidualne warunki oraz przeprowadzono drugie testy medyczne, a ofensywny pomocnik spotkał się po raz pierwszy ze swoim przyszłym trenerem. Zgodnie z informacjami Liverpool Echo, klub był pod wielkim wrażeniem tego, jak liderzy tabeli Championship prowadzili w tym okresie negocjacje.
Prezes Fenway Sports Group Mike Gordon był częścią zespołu, który prowadził rozmowy wraz z obecnym dyrektorem sportowym klubu Michaelem Edwardsem i jego następcą, Julianem Wardem. Ich rozmowy, w których ze strony Fulham brał udział dyrektor generalny klubu Alastair Mackintosh oraz jego właściciel Tony Khan sprawiły, że Liverpool znalazł się na krawędzi ogłoszenia transferu Carvalho.
Klopp jest zachwycony pozyskaniem zawodnika i postrzega jego wszechstronność oraz posiadane umiejętności jako cechy, które można ukształtować w nadchodzących latach. Pod względem charakteru młody piłkarz uważany jest za pasującego idealnie do obecnego składu zespołu.
Transfer Carvalho potwierdza zaangażowanie Liverpoolu w pozyskiwanie najlepszych młodych piłkarzy w kraju i dążenie do tego, by spędzili oni swoje najlepsze lata na Anfield.
Paul Gorst
Komentarze (8)
Czy nie chodzi o to, że jeśli Liverpool sprzeda Carvalho to Fulham dostanie 20% kwoty takiej transakcji?
Kurczę ten Wilson kot 106 bramek w jednym sezonie mamy czego żałować ..