Klopp: To będzie dla nas wielka próba
Jürgen Klopp wypowiedział się na temat nadchodzącego meczu ligowego, w którym Liverpool zmierzy się z Tottenhamem Hotspur, na swojej konferencji prasowej.
Walcząca o miejsce w top 4 drużyna Spurs przyjedzie na Anfield w celu rozegrania meczu w sobotni wieczór.
Menadżer The Reds odpowiadał na pytania dziennikarzy w AXA Training Centre. Przedstawiamy podsumowanie konferencji.
O tym, jak ciężkim wyzwaniem będzie mecz z Tottenhamem…
- To będzie dla nas wielka próba. Jeśli byłbym osobą z zewnątrz pomyślałbym sobie „ok, to będzie trudne dla Liverpoolu”, ale nie muszę patrzeć z zewnątrz, bo i tak wiem, że będzie ciężko. Wszystkie drużyny o coś walczą, a Tottenham ma świetną jakość gry. Szczególnie na wyjeździe, bardzo dobrze grają w obronie i mają świetnych zawodników w linii ataku. Taka jest prawda. Będziemy musieli znaleźć na to rozwiązanie. Na pewno nie będzie łatwo, ale już od dawna o tym wiemy. Mimo wszystko nie mogę się doczekać.
O tym, czy ten mecz będzie najważniejszą próbą dla jego drużyny w Premier League w tym sezonie….
- Jakość gry naszego przeciwnika jest kluczowa. Myślę, że starcie z Newcastle nie było łatwe, szczególnie, że trzy dni wcześniej graliśmy z Villarreal. Nie było lekko. Tym razem mamy dodatkowy dzień na przygotowania, to dla nas jak urlop, naprawdę. Jednak we wtorek gramy już z Aston Villą, więc wracamy do normalności.
- Tottenham to świetna drużyna, wygrywają mecze w niesamowity sposób. Są fantastyczni w obronie i ataku, są bardzo szybcy - Harry Kane to świetny piłkarz, który bardzo pasuje do tego zespołu. Musimy wygrać mecz, kreować szanse, atakować i zdobywać bramki. Będzie ciężko, ale taka jest piłka. Musimy znaleźć na nich sposób i zachować spokój.
O tym, jak trudno jest opanować emocje, kiedy jest się tak blisko trzech kolejnych trofeów…
- Emocje są normalne. Nie możemy jednak dać im się ponieść. Mogą sprowokować pierwszą połowę meczu z Villarreal, ale mogą być też odpowiedzialne za drugą połowę tego meczu. Nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji jak teraz, więc w sumie jest nam trochę łatwiej. Po prostu przygotowujemy się do następnego starcia. Tym razem gramy z Tottenhamem, nie myślimy o tym za dużo, ale czujemy, że zbliżamy się do końca maja. Dzisiaj jest 6 maja, tak? Czyli za 22, 23 dni wszystko będzie jasne. Jednak przed nami jeszcze kilka ważnych spotkań, rozgrywamy jedno za drugim. Teraz czas na Koguty. Przed meczem z Villarreal czuliśmy się wspaniale, a wyszło jak wyszło w pierwszej połowie. Musimy być pewni, że zagramy dobrze.
O tym, jak wymagający jest ten okres czasu w sezonie dla menadżerów…
- Jest tak jak co roku, tylko w tym sezonie trwa to więcej czasu. Zazwyczaj w maju gramy tylko w soboty, bo nie jesteśmy w finałach rozgrywek. Teraz nie mamy kiedy trenować, już o tym w sumie rozmawialiśmy. Dzisiaj mamy tak naprawdę jedyną sesję treningową. Musimy wszystko analizować, każdy mecz, przez co jesteśmy zajęci, a musimy skupiać się na każdym spotkaniu. Jednak cieszę się, że jesteśmy zajęci z takiego a nie innego powodu. Nie możemy odpuścić żadnego starcia, musimy zawsze być odpowiednio przygotowani i przekazywać chłopakom najważniejsze informacje.
O wpływie Luisa Díaza na zespół…
- Jego wpływ jest niesamowity. Jest zawodnikiem światowej klasy, w każdej drużynie byłoby dla niego miejsce. Byliśmy zdeterminowani, żeby go sprowadzić, dlatego tak się cieszyliśmy z pozyskania go. Jego obecność wszystko zmienia. To bardzo dziwne, bo jak graliśmy z Porto w Lidze Mistrzów, to on był po drugiej stronie boiska. Teraz rozegra z nami finał. Widać jak ważne to dla niego. Obecność tak fantastycznego gracza w zespole jest kluczowa, nie tylko ze względu na brak kilku chłopców podczas Pucharu Narodów Afryki, ale tak ogólnie. Dzięki Bogu, że podjęliśmy tę decyzję, bo bardzo nam pomógł. Świetnie dogaduje się z innymi zawodnikami mimo tego, że nie umie dobrze mówić po angielsku. Chłopcy, którzy mówią po hiszpańsku - Thiago, Fab, Ali, Bobby, również Adrian, bardzo mu pomagają. Jest blisko z Curtisem i Harveyem, nie mam pojęcia, jak oni ze sobą rozmawiają. Już po tygodniu byli jak najlepsi kumple, to bardzo dziwne, ale wspaniałe.
O pracy z gwiazdami reprezentacji Japonii - Shinjim Kagawą i Takumim Minamino…
- Serdecznie im gratuluję, fantastycznie im idzie w reprezentacji Japonii. Z Shinjim pracowałem w Dortmundzie, a z Takim tutaj, to świetni ludzie i fantastyczni piłkarze. To dla mnie bardzo ciężkie, że Taki obecnie nie gra. Zasługuje na grę w meczach. Świetnie sobie radzi na treningach. Odkąd przyszedł do Liverpoolu, zrobił wielkie postępy. Bardzo dobrze sobie radzi z problemami. Nigdy się nie poddaje, zawsze jest pozytywny i daje z siebie wszystko. Jest bardzo ważną częścią zespołu. Naprawdę powinniśmy być dumni z obydwóch chłopców.
Komentarze (0)