Frauendorf o debiucie na Anfield i życiu w Anglii
To było 10 minut, których Melkamu Frauendorf nigdy nie zapomni, jednak czas zleciał mu bardzo szybko.
W 80 minucie wygranego przez Liverpool spotkania ze Shrewsbury Town na Anfield w trzeciej rundzie Emirates FA Cup, 17-letni Frauendorf wszedł z ławki i zadebiutował w drużynie.
Kamień milowy w karierze wychowanka akademii jest teraz jeszcze bardziej okazały, gdy wiemy, że miał mały udział w drodze zespołu Jürgena Kloppa do finału rozgrywek.
- Nadal o tym myślę! Czas zleciał bardzo szybko - mówi Frauendorf w rozmowie z klubowym serwisem.
- Cieszyłem się chwilą. Byłem bardzo szczęśliwy. Po zakończeniu meczu menadżer wyściskał mnie i powiedział, że dobrze się spisałem, to był bardzo przyjemny moment.
- Jestem dumny i mam nadzieję, że wygramy FA Cup. To byłoby fantastyczne. Nie zapomnę tej chwili.
Ofensywny pomocnik był jednym z kilku nastolatków, którzy znaleźli się w kadrze meczowej tamtego popołudnia.
Conor Bradley, Elijah Dixon-Bonner, Tyler Morton, Max Woltman i strzelec bramki, Kaide Gordon znaleźli się w wyjściowej jedenastce.
- To było niesamowite. W piątek wieczorem trenowałem z pierwszą drużyną, a potem dostałem wiadomość od sztabu, że znalazłem się w kadrze meczowej - wspomina Frauendorf.
- Wszyscy pojechaliśmy do hotelu, miałem okazję zjeść kolację z pierwszą drużyną. To było wspaniałe, bo po raz pierwszy byłem w hotelu z zespołem i zostałem z nimi.
- Następnego dnia pojechaliśmy na stadion. Mecz się zaczął, a ja usiadłem na ławce. Rozgrzewałem się przy linii bocznej, a w 80 minucie menadżer machnął ręką i powiedział mi, że wejdę do gry.
- Rozmawiałam z nim po niemiecku, powiedział mi, żebym wykonywał rajdy do przodu, dobrze się bawił i dbał o to, by tak było. Zrobiłem to.
- Naprawdę nie mogłem w to uwierzyć. To było po prostu wspaniałe doświadczenie. Zanim wyszedłem na boisko, byłem zdenerwowany. Ale gdy tylko wyszedłem na plac, przestałem się denerwować i po prostu się tym cieszyłem. Fani też byli niesamowici. To było marzenie, które się spełniło.
W głosie Frauendorfa pozostaje odrobina niedowierzania, gdy wspomina te wydarzenia.
Prawie pięć lat wcześniej stał na trybunach i marzył o tym, by zagrać dla Kloppa, gdy oglądał jak The Reds pokonywali Hoffenheim w meczu eliminacji Ligi Mistrzów.
W sierpniu 2020 roku przeniósł się do Kirkby z Hoffenheim, by zacząć realizować te marzenia.
- Pamiętam tamten mecz. Było 2-1, to było dobre spotkanie. Pamiętam, że Hoffenheim miało rzut karny, ale go nie wykorzystało, a Trent strzelił z rzutu wolnego.
- Marzyłem o grze w Liverpoolu i wyjeździe do Anglii, na Anfield.
- Teraz to się stało, zadebiutowałem i nie mogłem w to uwierzyć. Jestem dumny i moja rodzina też jest dumna ze mnie. Nie mogę uwierzyć, że mogę grać dla tego wielkiego klubu.
- Liverpool obserwował mnie przez rok, kiedy grałem w Hoffenheim. Miałem też inne oferty od różnych zespołów, ale wybrałem Liverpool i naprawdę się cieszę, że tu jestem.
Drugi rok w Liverpoolu był kluczową dla ewolucji młodzieżowego reprezentanta Niemiec, kampanią, w której zaaklimatyzował się na boisku i poza nim.
- To było inne środowisko, z innymi ludźmi, z innym sposobem grania. Ale teraz jestem spokojniejszy niż wcześniej, a mój angielski stał się lepszy. Mój nauczyciel bardzo mi w tym pomógł. Miałem angielski w szkole i tam się uczyłem, a moja mama jest nauczycielką angielskiego, więc to było całkiem pomocne.
- Zawodnicy bardzo mi pomogli, trenerzy i rodzice bardzo mnie wspierają. Bardzo mi pomogli, w zrozumieniu, jak to jest w Anglii.
- Jeśli chcesz zostać zawodowym piłkarzem, czasami musisz zrobić coś takiego, przenieść się do innego kraju, grać w innej drużynie. To normalne, jeśli chcesz być najlepszym graczem i nauczyć się nowych stylów gry.
Frauendorf udowodnił swoją wszechstronność w drużynie The Reds przez dwa sezony, zarówno jako pomocnik, jak i na obu flankach ataku dla zespołów U-18 i U-23.
Jego preferencją jest gra w roli wyżej ustawionego zawodnika, gdzie udowodnił swoją przydatność dziewięcioma bramkami i dużą liczbą asyst w kampanii 2021/22.
- Czerpię po kawałku od każdego zawodnika, patrzę jak grają i co robią. Ale tak naprawdę nie mam wzoru, na który patrzę i myślę, że chcę grać dokładnie jak on.
- Lubię grać z przodu, ale nie mam nic przeciwko temu, by wystąpić na innych pozycjach, ponieważ myślę, że mogę grać wszędzie.
- Kiedy trenujesz z pierwszą drużyną, widzisz, jak szybka jest gra. Myślę, że to jest coś, co chcę poprawić, przyspieszyć moją grę.
Również w innej dziedzinie życia Frauendorf dąży do poprawy.
- Lubię grać na gitarze. Uczę się od dwóch, trzech miesięcy. Grałem, kiedy byłem młodszy, ale musiałem przestać, bo nie miałem czasu.
- Teraz mam go trochę więcej, więc czasami gram. Póki co uczę się tylko akordów, więc nie gram jeszcze piosenek.
Bez obaw, nastolatek nie zamierza rezygnować z kariery piłkarskiej, by zostać gwiazdą rocka.
- Nie, zdecydowanie wolę być piłkarzem - śmieje się.
Komentarze (0)