Hasenhüttl o meczu z Liverpoolem
Ralph Hasenhüttl uważa, że jego piłkarze zbyt łatwo oddawali piłkę Liverpoolowi we wczorajszej potyczce na St Mary's, co poskutkowało wygraną the Reds w rywalizacji z Southampton.
Gospodarze w 13. minucie wyszli na prowadzenie, kiedy Nathan Redmond pokonał Allisona Beckera.
Jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Kloppa doprowadzili do wyrównania po bramce Takumiego Minamino.
W 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Joël Matip strzałem głową pokonał McCarthy'ego.
- Fantastycznie weszliśmy w ten mecz, dokładnie tego chcieliśmy - mówił menadżer Świętych.
- Reddy strzelił pięknego gola, nie pozwalaliśmy Liverpoolowi na wiele, dobrze organizując grę obronną w pobliżu swojego pola karnego. Goście wywierali na nas coraz większą presję i w końcu wyrównali, co jeszcze mocniej ich napędziło do kolejnych ataków.
- W drugiej połowie pokazaliśmy, jak nie należy bronić przy stałych fragmentach gry. Źle się ustawiliśmy, a oni to momentalnie wykorzystali. W Premier League nie możesz sobie pozwalać na tego typu pomyłki.
- Później nie chcieliśmy za wszelką cenę się odkrywać. Wiedzieliśmy, że mimo zmian w składzie dysponują odpowiednią jakością na boisku, by zadawać kolejne ciosy.
- Mieliśmy kilka dobrych momentów w tym spotkaniu, ale to było za mało, by urwać punkty Liverpoolowi. To był dla nas trudny mecz, a oni zasłużyli na wygraną. Kilka rzeczy działało dziś naprawdę nieźle, lecz przed nami mnóstwo pracy w przyszłości - podsumował Austriak.
Komentarze (1)