Mané: Na temat przyszłości odpowiem po finale
Sadio Mané obiecał, że udzieli "najlepszej możliwej odpowiedzi" na temat swojej przyszłości w Liverpoolu, zaraz po sobotnim finale Ligi Mistrzów. Senegalczyk ma nadzieję na pokonanie Realu Madryt, co może zwiększyć jego szanse na zostanie drugim w historii piłkarzem z Afryki, który wygra Złotą Piłkę.
Kontrakt napastnika The Reds wygasa w 2023 roku, podobnie jak w przypadku Mohameda Salaha i Roberto Firmino, ale w odróżnieniu do Egipcjanina, nie wyraził się on jeszcze wprost, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie.
Mané w kilku wywiadach podczas środowych obowiązków medialnych Liverpoolu przed finałem Champions League zapewniał, że ogłosi swoją decyzję po sobotnim spotkaniu. Jednak 30-latek, który jest łączony z transferem do Bayernu Monachium dał nadzieję, że będą to pozytywne wiadomości dla fanów Liverpoolu. Właściciele klubu, Fenway Sports Group są nastawieni na przedłużenie imponujących karier Mané i Salaha na Anfield.
- Odpowiedź jakiej mogę udzielić w tym momencie jest taka, że czuję się świetnie i jestem w pełni skupiony na sobocie. To taka odpowiedź, jaką powinniście usłyszeć przed finałem. Zadajcie mi to pytanie ponownie w sobotę, a na pewno udzielę wam najlepszej możliwej odpowiedzi. To coś szczególnego. Wtedy powiem wam wszystko, co chcecie usłyszeć. Teraz po prostu wygrajmy finał, nie mam czasu na zajmowanie się innymi sprawami. Zrobię co w mojej mocy, żebyśmy zwyciężyli, bowiem jest to wielkie marzenie, zarówno moje jak i wszystkich chłopaków. Po wszystkim odpowiem na wasze pytanie - powiedział Mané.
Drugi triumf z Liverpoolem w Lidze Mistrzów, dopełniłby i tak imponujący sezon w wykonaniu Mané, który wygrał już Puchar Narodów Afryki, poprowadził Senegal do awansu na mundial i wzniósł w górę Puchar Ligi i Puchar Anglii. Te osiągnięcia wzmocniły jego pozycję w walce o Złotą Piłkę za 2022 rok. Sam Mané zwrócił uwagę na brak afrykańskich piłkarz, triumfujących w tym plebiscycie, zdominowanym przez ostatnie 13 lat przez Cristiano Ronaldo i Leo Messiego. W 1995 roku, George Weah z Liberii został pierwszym i do tej pory jedynym zwycięzcą występującym w afrykańskiej drużynie narodowej. Eusébio, który zdobył ją w 1965 roku urodził się co prawda w Mozambiku, ale reprezentował Portugalię.
- To prawda i jest to smutne. To trofeum, Puchar Narodów Afryki, to najważniejszy puchar, jaki zdobyłem w moim życiu, a fakt, że żaden afrykański zawodnik od czasu Georga Weah, nie zdobył Złotej Piłki na pewno jest rozczarowujący - odpowiedział Mané zapytany, czy uważa, że afrykańscy zawodnicy są pomijani w głosowaniu.
- Zrobimy wszystko by wygrać i zobaczymy co wydarzy się w kwestii Złotej Piłki - mówi Senegalczyk z nadzieją, że sobotni finał może wzmocnić jego pozycje w głosowaniu.
- Myślę, że zarówno ja, jak i wszyscy moi koledzy z zespołu, mieliśmy swój cel od początku sezonu, była nim walka o wszystkie trofea. Na ten moment wygraliśmy dwa, jednego nam się nie udało, ale zostawiamy to za sobą, Manchester City na nie zasługiwał. Wygranie Ligi Mistrzów będzie czymś szczególnym dla mnie i wszystkich chłopaków.
- Właśnie na tym się skupiamy i musimy zrobić wszystko co możemy, by wygrać. Reszta należy do was, dziennikarzy. Dla mnie byłoby to coś wyjątkowego, zdobyć bonusową nagrodę jaką byłaby Złota Piłka. Byłbym najszczęśliwszym piłkarzem na świecie.
- Według mnie tutaj nie chodzi o rewanż. Real Madryt w pełni zasługiwał, by wygrać wówczas Ligę Mistrzów - mówi Mané twierdząc, że Liverpool nie odczuwa presji, a on sam, pomimo strzelenia bramki w przegranym finale w 2018 roku, nie czuje, by miał rachunki do wyrównania.
- Byli wtedy lepszym zespołem. Już o tym zapomniałem. To było cztery lata temu, prawda? Wiele się zmieniło, mamy więcej jakości, wiemy jak wygrywać ważne mecze i jak je kontrolować. Jesteśmy inną drużyną, a ten mecz będzie inny niż wszystkie.
Komentarze (9)
A George Weah?
Mane>Barcelona