Hogan o zajściach w Paryżu
Dyrektor Generalny Liverpool FC - Billy Hogan wypowiedział się na temat problemów, jakie napotkali kibice uczestniczący w niedawnym finale Ligi Mistrzów.
Billy, uraczyłeś nas bardzo szybką informacją odnośnie całego zajścia już na krótko po swoim powrocie z Paryża w niedzielę. Czy mógłbyś nam przybliżyć nowe fakty, które do tej pory zostały ustalone?
- Dobrze jest słyszeć, że inni również nawołują do prawdziwie niezależnego i jawnego śledztwa w sprawie organizacji finału w Paryżu. Ponowiliśmy nasz wniosek o takowe do UEFA na piśmie.
- Wyraziliśmy również nasze głębokie obawy o krążących fałszywych informacjach. Będziemy mocno naciskać na UEFĘ o wyjaśnienie tej sprawy. Wczoraj po południu przeczytałem w mediach, że odbyło się spotkanie przedstawicieli strony francuskiej, UEFY oraz innych udziałowców, jednak nie zostaliśmy w żaden sposób zapytani o przesłanie jakichkolwiek użytecznych informacji przed spotkaniem. Dowiedzieliśmy się o nim jak wszyscy – z mediów. Oceniamy nasze możliwości działania poprzez legalne drogi, aby zadbać o poszkodowanych kibiców. Podsumowując, dużo aktywności z naszej strony, dużo kontaktu z udziałowcami od niedzielnego wieczoru oraz duża wola na naciskanie mocno na UEFĘ w sprawie śledztwa. Według nas niezależne oznacza składające się z panelu różnych, niepowiązanych ekspertów, których zadaniem jest ocena całego zajścia.
Co sądzisz o wypowiedzi francuskiego ministra sportu, który oficjalnie obwinił Liverpool za puszczenie kibiców samopas na finał?
- Przede wszystkim dziwi nas fakt, że osoba na takim stanowisku prezentuje takie wypowiedzi na etapie, gdy nie ustalone zostało, co się właściwie wydarzyło. Nie było jeszcze śledztwa. Absolutnie niewłaściwe postępowanie ze strony ministra. Powinniśmy najpierw poznać wszystkie okoliczności, aby takie sytuacje nie powtórzyły się już nigdy więcej.
- W mojej ocenie nasi kibice zostali poinformowani przez UEFĘ, jak dostać się w bezpieczny sposób na stadion i tego dokonali we właściwej formie oraz czasie. To podczas samego wejścia na stadion wystąpiły komplikacje. Ważne jest, aby wszyscy z naszego otoczenia wiedzieli, iż prezes Tom Werner wysłał oficjalną wiadomość do francuskiego ministra, w której dobitnie wyraża nasz punt widzenia i nawołuje do złożenia przeprosin naszym kibicom za takie komentarze.
Co z publikowaną rzekomą ilością kibiców bez biletów, którzy próbowali lub finalnie dostali się na Stade de France?
- Na tym etapie myślę, że nieodpowiedzialne jest publikowanie takich komentarzy, zanim w ogóle poznamy jakiekolwiek strzępki informacji. Ludzie oczywiście dzielą się swoimi doświadczeniami spod stadionu, ale zanim nie zostanie zorganizowane właściwe śledztwo, to opinie takie są mało miarodajne. Rzucane są przecież liczby pokroju 40 tysięcy kibiców bez biletów lub z fałszywymi biletami. Jak można w tak krótkim czasie ocenić dokładnie takie rzeczy?
- Jedno jest pewne, finał Ligi Mistrzów powinien być jednym z największych spektakli futbolowych, a okazał się być dla niektórych kibiców jednym z najgorszych życiowych przeżyć. Wszyscy politycy oraz agencje biorące udział w przedsięwzięciu muszą zjednoczyć się w celu poznania prawdy, aby żaden z kibiców - Liverpoolu czy też nie – nie doświadczył podobnych rzeczy w przyszłości.
Jaka jest twoja opinia na temat pojawiających się w social mediach zdjęć i wideo, które ukazują, jak potraktowani zostali kibice w Paryżu?
- Wysłano mi wiele takowych. Pokazują one dosyć spójną historię nieposzanowania praw mężczyzn, kobiet oraz dzieci. A powiedzenie, że nasi kibice nie stawili się na czas jest szalone. Moi znajomi w klubie, właściciele oraz ja sam widzieliśmy to na własne oczy – kibice stawili się wcześniej i ustawiali się w kolejkach tak, jak zostało to wyznaczone przez organizatorów.
- Rozmawialiśmy przedwczoraj o formularzu online, w którym kibice mogliby podzielić się swoimi doświadczeniami, filmami i nagraniami. Będzie możliwość dodania pięciu zdjęć oraz nagrania. Każda informacja zostanie odpowiednio zaszyfrowana w klubie oraz poza nim. To niezmiernie ważne, abyśmy zgromadzili tyle informacji, ile to możliwe w celu ułatwienia przeprowadzenia śledztwa. Zachęcam więc ludzi do wypełniania go.
Czy chciałbyś coś jeszcze przekazać fanom?
- Tak, chciałbym wyrazić naszą wielką wdzięczność. Jak wszyscy widzieliśmy, nie minęło dużo czasu, a fałszywych historii namnożyło się co niemiara. Namawiam wszystkich poszkodowanych do dzielenia się swoimi doświadczeniami z rodziną i przyjaciółmi, aby rozładować negatywne emocje. Słyszałem od wielu osób, że liczyli na świetne widowisko, które przeistoczyło się w jeden z najgorszych wieczorów w ich życiu. To musi wybrzmieć głośno. Naszym celem jest zapewnienie właściwych, legalnych kroków, aby podobne historie się nie powtórzyły.
Komentarze (4)
Ciekawe, czy cokolwiek z tego będzie w tym raporcie UEFA, czy będą zamiatać sprawę pod dywan.