Wywiad z Aleksem Inglethorpe'em
To był niezapomniany sezon dla Akademii.
Jürgen Klopp umożliwił wychowankom z Kirkby siedem debiutów w pierwszej drużynie, a bramkarz Caoimhín Kelleher odegrał główną rolę w wygranym przez Liverpool meczu Carabao Cup z Chelsea na Wembley.
Dla menedżera Akademii Alexa Inglethorpe'a była to kampania, na którą może spojrzeć z dumą.
Widząc, jak Trent Alexander-Arnold w wieku 23 lat zdobywa z Liverpoolem wszystkie najważniejsze trofea, Inglethorpe stwierdza, że Scouser jest inspiracją dla wszystkich młodych zawodników Akademii.
To zadanie nie jest oczywiście łatwe, ale dla Inglethorpe'a i jego sztabu cel pozostaje ten sam: zapewnić młodzieży możliwość występów w kadrach seniorskich.
Poniżej przedstawiamy wywiad z menadżerem Akademii, który opowiada o niezapomnianym sezonie, zmianach w formacie Premier League 2 i o tym, dlaczego ciężka praca nie kończy się na Kirkby...
O tym, jak postrzega sezon 2021/22 z perspektywy Akademii:
Kiedy myślisz o Akademii, to niekoniecznie chodzi tylko o to, co dzieje się tutaj, w ramach programu dla roczników od U-9 do U-23. Nadal myślę o Trencie i kilku chłopcach, którzy byli na wypożyczeniu. Patrząc wstecz, powiedziałbym, że to wspaniale, że Trent wciąż się rozwija jako zawodnik i jako człowiek. Zagrał w czterech klasach rozgrywkowych i wygrał dwie z nich - dwie, w których wcześniej nie triumfował, więc wiem, ile to dla niego znaczyło. Wiem też, jak bardzo był rozczarowany, że nie udało mu się wygrać pozostałych dwóch. Obserwowanie jego rozwoju było naprawdę niesamowite. Myślę, że z Curtisem Jonesem jest podobnie. Curtis był w stanie odegrać swoją rolę, a procent meczów, w których gra każdego roku, rośnie, więc myślę, że to naprawdę pozytywne zjawisko.
Uważam, że to fantastyczne, że tacy zawodnicy jak Neco Williams i Nat Phillips awansowali w Fulham i Bournemouth po tym, jak zostali wypożyczeni. Akademia to nie tylko to, co dzieje się w Kirkby. Musimy pamiętać, że wielu naszych zawodników było na wypożyczeniu - czy to Sepp van den Berg, Neco, Nat - i jestem naprawdę dumny z tych wszystkich graczy i z tego, jak się rozwinęli.
Co do Akademii, miło było zobaczyć Tylera Mortona, który zagrał w kilku meczach. Młodzi chłopcy z nawiązką odegrali swoją rolę w meczach z takimi drużynami jak Shrewsbury Town, Preston North End czy Norwich City, dzięki czemu udało nam się awansować do finału. To dobrze wróży. Poza tym w drużynach U-23 i U-18, a także na innych poziomach, jest niezły potencjał do obserwacji. Obserwowanie drużyn i zawodników w Akademii w zeszłym sezonie było dla mnie bardzo przyjemnym doświadczeniem.
Niezależnie od tego, czy chodzi o zespoły U-18 czy U-23, nigdy nie zaprzątam sobie głowy pozycjami w lidze. Nie jest to coś, co mnie martwi, ponieważ wiem, że są one przejściowe. Pracujemy w mniejszych składach i staramy się promować zawodników tak szybko, jak to możliwe. Oznacza to, że często zawodnicy, którzy mają potencjał, aby występować w pierwszej drużynie, nie grają w ogóle w U-23. Chodzi o to, aby stworzyć możliwości i ścieżki rozwoju dla innych zawodników. Nie sądzę, aby klub oceniał zespoły U-18 i U-23 na podstawie pozycji w lidze. Gdyby tak było, byłby to duży krok wstecz, ponieważ w tej chwili cieszymy się, że promujemy zawodników, którzy tego potrzebują i dajemy im szanse, aby mogli się rozwijać.
O ważnej roli Kellehera w zdobyciu przez Liverpool Pucharu Ligi:
To był wspaniały moment, ponieważ Caoimhín jest kimś, kto dość łatwo może umknąć uwadze - i to nie z powodu jego występów, ale dlatego, że jako osoba jest naprawdę mało wymagający i niewiarygodnie skromny. Chłopak, który przyjechał tu z Irlandii, i chłopak, którego widzieliście na Wembley, mają wiele podobieństw, ale widać też ogromną zmianę, jeśli chodzi o wiarę i pewność siebie. Gdybyś miał wyróżnić jeden moment z całego sezonu, prawdopodobnie powiedziałbyś, że był to jego występ w finale przeciwko Chelsea.
O Mortonie, który w sezonie 2021/22 wystąpił we wszystkich czterech klasach rozgrywkowych:
Nieustannie powtarzam tę wiadomość, ale także komplement pierwszej drużyny, że Tyler jest pewnym reprezentantem kiedy chłopcy muszą wejść na boisko z pokorą i pewnością, że dadzą radę. Tyler z pewnością taki jest. Jest chętny do nauki, w pełni oddany klubowi, cierpliwy, co zostało mu wynagrodzone startami we wszystkich czterech klasach rozgrywkowych. Wie też, że ma jeszcze wiele do zrobienia, aby móc przejąć pałeczkę od starszych kolegów z kadry seniorskiej, ale to wspaniałe doświadczenie, że mógł grać w takich meczach i wnieść taki wkład.
O siedmiu debiutantach w pierwszej drużynie zawodników Akademii w sezonie 2021/22:
Debiuty to jedna sprawa, ale nie uważam zawodnika za gracza pierwszej drużyny, jeśli nie rozegrał dwóch lat w podstawowym składzie. Debiut jest niesamowitym osiągnięciem, jest czymś wyjątkowym i czymś, czego nigdy nie można ci odebrać. Ale jest wyraźna różnica między debiutem a zostaniem zawodnikiem Liverpoolu. Zostać zawodnikiem Liverpoolu, ugruntować swoją pozycję i przez dwa lata być pewną częścią pierwszego składu jest oczywiście niezwykle trudno. Są różne sposoby, aby to osiągnąć. Mamy wielkie szczęście, że mamy takiego menedżera, który jest gotowy dać chłopcom szansę i zapewnić im debiuty. Znam Pepa [Lijndersa], Vitora [Matosa] i Johna Achterberga, wszyscy oni są wielkimi zwolennikami młodzieży, a najcenniejszym prezentem, jaki mogą im dać, jest szansa, i właśnie to robią.
O uwadze zwróconej na drużynę U-23 przebywającą w Ośrodku Treningowym AXA:
Relacje były bardzo dobre, gdy pierwsza drużyna grała w Melwood. Myślę, że przeprowadzka tutaj była wspaniała pod względem relacji i zaufania. Pierwsza drużyna ufa nam na tyle, że możemy wykonywać naszą pracę, trenować chłopców naszym sposobem, ale także mogą otrzymać profesjonalną opiekę trenerską lub ekspertyzę, czego nigdy nie mogliśmy zrobić w Akademii. To działa dobrze.
O zmianie limitu wiekowego w Premier League 2 z U-23 na U-21 w sezonie 2022/23:
Cieszę się z tego, ponieważ dzięki temu liga wraca do rzeczywistości - moim zdaniem jest to liga U-19. W związku z tym mogą w niej grać zawodnicy nieco starsi, ale każdy klub rozwiązuje to nieco inaczej. Dla nas to nie ma i nie będzie miało żadnego znaczenia. Czasami masz zawodników, o których wiesz, że są za dobrzy na dany poziom i myślę, że to może być równie frustrujące. Pamiętam, że kiedy Neil Critchley prowadził drużynę U-23, wspomniał mi, że kilku chłopaków ma to już za sobą i potrzebują nowego wyzwania, ponieważ wszystko stało się dla nich zbyt łatwe. Jeśli spojrzeć na naszą drużynę U-23, to średnia wieku wynosi 18,94 lat w Premier League 2. To naprawdę liga U-19.
O dojściu drużyny U-19 do ćwierćfinału Ligi Młodzieżowej UEFA:
Mamy dużo szczęścia, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie my decydujemy o kwalifikacji do rozgrywek. Nie robimy nic, to wszystko zależy od pierwszej drużyny. Kiedy więc w nich występujemy, zawsze staramy się wypaść jak najlepiej. Uważam, że nasza tegoroczna kampania była udana, ponieważ - podobnie jak w przypadku pierwszej drużyny - grupa była naprawdę wymagająca. Atletico Madryt, Porto i AC Milan to nie tylko grupa, z której musiała wyjść pierwsza drużyna, ale także i my. Ostatecznie zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie, a następnie awansowaliśmy dalej. Rozczarowaniem był brak awansu do półfinału, ponieważ byłoby to bardzo dobre doświadczenie dla chłopców, którzy mogliby zagrać w półfinale w Szwajcarii. Ale to naprawdę dobre zawody i uważam, że nasi piłkarze świetnie się w nich zaprezentowali.
O rozczarowaniu w FA Youth Cup w meczu z Chelsea i wnioskach, jakie mogą wyciągnąć zawodnicy z tego, że stracili prowadzenie 3:0:
FA Youth Cup zawsze stawia przed nami różne wyzwania, jeśli chodzi o zarządzanie meczem, utrzymanie tempa. Myślę, że również dla trenerów, dla wielu z nich jest to pierwsze tego typu doświadczenie. Pamiętam, że Critch miał podobne doświadczenie w tych rozgrywkach, grając w Reading. Pamiętam, jak pod wodzą Stevena Gerrarda na Anfield rozgrywano bardzo trudny mecz z Arsenalem, w którym Bukayo Saka strzelił gola w doliczonym czasie gry i doprowadził do dogrywki. To nie tylko nauka dla naszych zawodników, ale także dla naszych trenerów, których chcemy rozwijać i z których również jesteśmy bardzo dumni. Gdyby po prostu można było powiedzieć: „Chłopaki, postarajcie się tak nie robić”, to trenowanie byłoby bardzo łatwe, ale myślę, że muszą przeżyć takie sytuacje. To bolało, ale myślę, że dzięki temu będą lepsi, ponieważ często więcej się uczymy, gdy dostajemy lanie i popełniamy błędy, niż gdy robimy to dobrze.
O byłym trenerze Akademii, Michaelu Beale'u, który został nowym menedżerem Queens Park Rangers:
Mick jest wspaniałym trenerem i wspaniałą osobą. Myślę, że zawsze miał przed sobą świetlaną przyszłość w świecie trenerskim. Jeśli pierwszym klubem, którym się zarządza, jest QPR, to najwyraźniej zrobiło się coś naprawdę dobrego i ma się bardzo dobrą reputację, ponieważ nie często dostaje się swoją pierwszą pracę w czołowym klubie Championship. Myślę, że na to zasłużył. Jest to z pewnością trudna liga do zarządzania, ale wierzę, że pokaże, na co go stać.
O współpracy Neila Critchley'a ze Stevenem Gerrardem w Aston Villi:
Nadal jestem w kontakcie z Mickiem i Critchem. Myślę, że Critch udowodnił sam sobie, że potrafi dobrze zarządzać klubem, który nie jest obdarzony bogactwem i w którym sukces można kupić, ale trzeba być sprytnym. Udało mu się to zrobić, dlatego rozumiem i popieram jego decyzję, dlaczego chce sprawdzić swoje umiejętności trenerskie w Premier League u boku kogoś takiego jak Steven. Myślę, że to działa na korzyść Critcha, ponieważ Steven ma duże zaufanie do trenerów, których zatrudnia. To dla niego fantastyczna okazja.
O dumie z pracowników Akademii, którzy niestrudzenie pracowali podczas pandemii:
Po roku od zakończenia pandemii i ograniczeniach, z jakimi wszyscy musieli się zmierzyć, łatwiej jest o refleksję. Choć wydaje nam się, że w piłce nożnej było ciężko, to z pewnością inne sektory miały o wiele trudniej. Mówiąc w kontekście naszych własnych doświadczeń, personel był wyjątkowy, ponieważ robił wszystko, co w jego mocy, aby programy dla dzieci w czasie lockdownu były angażujące i dawały im zajęcie. Po powrocie do miejsca pracy, gdy musieliśmy poradzić sobie z pewnymi ograniczeniami, personel poradził sobie ze wszystkim i dostosował się bardzo szybko. Chcę im bardzo podziękować.
O trenowaniu młodzieży i czerpaniu z tego radości:
Jestem bardzo dobrze wspierany, co pozwala mi robić to, co uważam za wartościowe, czyli trenować młodych zawodników na boisku. Nie chcę jeszcze pracować za biurkiem! Praca trenera wciąż sprawia mi dużo radości i jest naprawdę przyjemna. To niesamowity klub, w którym warto pracować. To fantastyczne, że są z nami byli gracze Liverpoolu: Steve McManaman, Rob Jones i Michael Thomas. Steve Heighway wciąż jest częścią tego klubu i pracuje popołudniami - jest niesamowity. Doświadczenie takich ludzi - legend tego klubu - jest nieocenione dla naszych młodych zawodników. Michael jest niesamowicie wartościowy dla naszego sztabu i kultury klubu. Steve i Rob mówili o nim wiele dobrego i to jedno z najlepszych uzupełnień, jakie wprowadziliśmy.
Komentarze (0)