McLeod o Calvinie Ramsayu
Rok temu pod koniec lipca, Aberdeen zmierzyło się ze szwedzkim BK Hacken na Pittodrie Stadium. Był to mecz pierwszej rundy kwalifikacji do Liga Konferencji Europy.
Był to przyjemny letni wieczór, a kibice wrócili na stadion po raz pierwszy od marca 2020 roku. Nowy trener Stephen Glass debiutował w tych rozgrywkach, a wyjściowej jedenastce pojawiło się wiele nowych twarzy - włączając w to byłego kapitana reprezentacji Szkocji, Scotta Browna. The Dons byli bliscy pierwszej rywalizacji w fazie grupowej europejskich rozgrywek, po raz pierwszy od 14 lat.
Podekscytowani fani Aberdeen byli tym wszystkim podekscytowani znacznie bardziej niż faktem, że na prawej obronie miał wystąpić wychowanek akademii.
Okazało się jednak, że 17-letni wówczas Calvin Ramsay był najlepszym zawodnikiem na boisku. Całkowicie zdominował prawą flankę, terroryzując szwedzką drużynę swoimi dośrodkowaniami ze stałych fragmentów. Dołożył także asystę przy pierwszej bramce, która padła w wygranym ostatecznie 5:1 spotkaniu.
Niecały rok później wciąż nastoletni chłopak z Aberdeen zapozował z rękami na biodrach w koszulce Liverpoolu, wymieniając przyjacielskie gesty w social mediach z Andym Robertsonem. Przez swojego nowego trenera, Jürgena Kloppa, został określony jako "atletyczny, inteligentny, pewny siebie i chętny do nauki". Stał się drugim Szkotem zakontraktowanym przez Liverpool w ostatniej dekadzie.
Istotny jest fakt, że pod wieloma względami przejście Ramsaya jest tak znaczące jak transfer Robertsona. Choć nastolatek rozwija się w znacznie bardziej skondensowanym tempie, tak jego postępy są śledzone z dumą oraz podziwem przez cenionych mieszkańców Aberdeen, takich jak Liam McLeod, pełniącego funkcję komentatora w telewizji oraz stacji radiowej BBC Scotland.
I tak jak Ramsay zaliczył doskonały debiut w europejskich rozgrywkach, tak McLeod wspomina mecz rozgrywany trzy miesiące wcześniej, w znacznie bardziej surowych i trudniejszych warunkach. To tamto starcie miało być zapowiedzią tego, na co stać prawego obrońcę.
- To były 63 minuty, mecz rozgrywany rzut kamieniem od Loch Lomond. Tam po raz pierwszy zobaczyliśmy w nim przyszłą gwiazdę. Mierzył się z Dumbarton w ramach Pucharu Szkocji - wyjaśniał McLeod.
- Po godzinie nabawił się urazu i został zmieniony. Mimo to został zawodnikiem meczu. Osięgnięcie tego w wieku 17 lat było prawdziwą historią o dorastaniu i dojrzewaniu, w tamtym momencie kibice zaczęli poważnie zwracać na niego uwagę.
- Jego imię nieustannie się przewijało, jednak nie każdy kto zostaje zauważony rozwija się tak jak Calvin. Już w drużynie Aberdeen U-12 zdobywał nagrody piłkarza sezonu, a jeżeli macie taką możliwość to koniecznie zobaczcie nagrania z jego umiejętnościami, które pokazywał już w wieku 13 lat!
- Od samego początku jego trenerzy byli podekscytowani tym co pokazywał. I rzeczywiście to jeden z nich, Paul Sheerin, zapewnił Calvinowi debiut w meczu przeciwko Dundee United, mniej niż 18 miesięcy temu. Paul był wtedy trenerem tymczasowym zespołu. To niesamowity progres.
Po meczu z Hacken Ramsay rozwijał się z tygodnia na tydzień. Aspiracje Aberdeen do gry w europejskich pucharach zakończyły się w play-offach, po meczu z Qarabağiem. Nie da się ukryć, że sześć meczów kwalifikacyjnych, które rozegrał, stało się cennym poligonem dla młodego prawego obrońcy. Calvin odnotował w nich w sumie cztery asysty.
Na wyjazdowym meczu z islandzkim Breiðablik, Ramsay w ciągu pierwszych 10 minut zanotował dwie asysty po idealnie wymierzonych dośrodkowaniach z prawej strony boiska.
Kibice Liverpoolu, którzy natknęli się na materiały z tamtej potyczki rozpoznali podobieństwa do Trenta Alexandra-Arnolda, zwłaszcza jeżeli chodzi o boiskową inteligencję oraz bogaty wachlarz zagrań.
- Calvin teraz musi czuć się odrealniony, ponieważ Trent Alexander-Arnold wywarł ogromny wpływ na jego grę. Wzoruje się na nim. Gdy masz 17 lat i natychmiastowo zostajesz włączony do rozgrywania stałych fragmentów gry musisz być lepszy od starszych zawodników - kontynuuje McLeod.
- Stanowi ogromne zagrożenie i z tego względu jestem pewien, że poradzi sobie w Liverpoolu.
- W tych wspomnianych meczach w europejskich pucharach naprawdę znacząco się wyróżniał. I choć były to tylko mecze kwalifikacyjne, to doświadczenie w pierwszej drużynie na tym etapie było bardzo ważne. Nie każdy nastoletni piłkarz otrzymuje taką szansę w tak młodym wieku.
- Nie ma wątpliwości, że ma temperament oraz jakość, aby podjąć jakąkolwiek walkę o grę w pierwszym zespole już w przyszłym sezonie. Ludzie z jego otoczenia zaznaczają, że to chłopak z prawdziwą wiarą w samego siebie, bardzo dokładnie zgłębił grę Alexandra-Arnolda. Z pewnością ma zakodowane w głowie to, że te wszystkie możliwości stoją przed nim otworem.
Ramsay zaliczył także świetny start w krajowych rozgrywkach, zdobywając debiutancką asystę w szkockiej ekstraklasie już w pierwszej kolejce, w meczu przeciwko Dundee United. W 10 kolejce miał na koncie ich już trzy.
Pomimo ominięcia sporej części sezonu z powodu kontuzji, 18-latek zakończył swój pierwszy pełny sezon jako zawodowy piłkarz z trzydziestoma trzema występami na koncie, jednym golem i dziewięcioma asystami. Został reprezentantem Szkocji U-21 i wybrano wręczono mu nagrodę Młody Piłkarz Roku, wręczaną przez Scottish Football Writers’ Association’s.
To wszystko wydarzyło się w trakcie jednego z najcięższych sezonów w najświeższej historii zespołu z Aberdeen. Klub, który dominował rozgrywki w połowie lat 80., teraz zakończył je na dziesiątym miejscu, w lutym rozstając się z Glassem, z którym Ramsay miał świetne relacje.
- Był jasnym punktem dla wszystkich kibiców Aberdeen. Klub zakończył sezon na najniższym miejscu w ostatnich dwóch dekadach, wcześnie został wyeleminowany z obu pucharów krajowych. Calvin grał w seniorskiej drużynie rok i w tym czasie prowadzony był przez trzech różnych trenerów. W pierwszej części sezonu prawie w każdym meczu zostawał najlepszym zawodnikiem spotkania.
- Niewątpliwie będzie trudno go zastąpić, pomimo stosunkowo krótkiego stażu w zespole. Tutaj przyjęto nastawienie, aby cieszyć się jego grą, póki jest taka możliwość.
McLeod ma nadzieję, że historie Robertsona oraz Ramsaya zainspirują innych szkockich młodzików do wspięcia się na wyżyny. Jeżeli tak by się stało ponownie moglibyśmy zobaczyć zalew szkockich wojowników w szatni Liverpoolu, przywołując wspomnienia o czasach Billa Shankly'ego, Boba Paisleya i Kenny'ego Dalglisha.
- Szkockie kluby, poza Celticem oraz Ragnersami, zazwyczaj nie przeprowadzają takich transferów. Myślę, że mógłbym policzyć takie przypadki na palcach jednej ręki. Młodzi szkoccy piłkarze nie muszą szukać swojej inspiracji daleko - dodaje McLeod.
- Przeprowadziłem wywiad z Andym Robertsonem po jego debiucie w reprezentacji w meczu z Polską. Miał miejsce dokładnie 12 miesięcy po tym, jak pojawił się na Queen's Park w meczu trzeciej ligi rozgrywanym w niewielkim miasteczku Elgin.
- Wiem, że ludzie ze szkoły Calvina są bardzo podekscytowani. Pisali o tym, że jest wzorem do naśladowania dla każdego młodego piłkarza. Natomiast ludzie ze szkoły Andy'ego Robertsona, która znajduje się nieopodal Glasgow, są dumni, że jej absolwentem jest zwycięzca Ligi Mistrzów oraz Premier League.
Komentarze (0)