Fowler o sytuacji kontraktowej Salaha
Robbie Fowler podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi przyszłości Mohameda Salaha, którego aktualny kontrakt z Liverpoolem wygasa za dwanaście miesięcy.
Salah ma za sobą kolejny świetny sezon w barwach The Reds, zakończył go na ex-aequo pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców w Premier League, odebrał też nagrodę dla Piłkarza Roku PFA według fanów. Na ten moment gwiazdor o tej porze w przyszłym roku będzie wolnym zawodnikiem i jeśli nie podpisze nowej umowy, to jego niesamowita kariera w Liverpoolu dobiegnie końca. Co więcej, w ten sposób poszedłby w ślady innego genialnego piłkarza z Anfield, Sadio Mané, co słusznie martwi kibiców.
Jednak Fowler, który w latach 90. dzięki swojej bramkostrzelności był nazywany przez kibiców The Reds ‘Bogiem’ uważa, że klub będzie uważnie analizował potencjalny zwrot z każdej przyszłej inwestycji - podobnie jak uczynili w sprawie Mané - zanim rozważą zgodę na kontrakt, który spełni wymagania Salaha.
W swojej kolumnie w The Mirror Fowler napisał: - Nie będę udawał, że wiem, co dzieje się w sprawie jego nowej umowy, jednak odpowiedź zdaje się oczywista: niezbyt wiele. To pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Jedna rzecz jest oczywista, klub dokonał bardzo jasnych, precyzyjnych i pozbawionych emocji kalkulacji w sprawie Mané. W kwietniu skończy 31 lat, w nogach ma ogromną ilość kilometrów, a jako jeden z najlepszych piłkarzy na świecie oczekiwał wielkiego kontraktu.
- Nie winię go za to. W tej chwili Mané jest równy każdej innej gwieździe tego sportu na świecie, ma prawo oczekiwać odpowiedniego uznania, zwłaszcza że to prawdopodobnie ostatnia duża umowa w jego karierze. Liverpool uruchomił swój zespół analityków - który trzeba przyznać, że w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze - i zdecydował, że należy go sprzedać, a przychód przeznaczyć na zakup Darwina Núñeza, ponieważ utrzymanie odpowiedniej struktury płacowej było właściwym ruchem dla klubu. W tym momencie pojawia się pytanie - jakie kalkulacje mają miejsce w kwestii Salaha?
- Powtórzę raz jeszcze, że nie znam wszystkich odpowiedzi, ale moim zdaniem jasne jest, że zespół nie będzie skłonny do zmiany swojej polityki płacowej, aby go zatrzymać. Gdyby byli na to gotowi, to już by się wydarzyło. Nie mogę jednak obwiniać Salaha za to, że domaga się podwyżki, podobnie jak Mané. Zdobył Złotego Buta w Premier League, został Piłkarzem Roku, ma też spore szanse na znalezienie się w najlepszej trójce w plebiscycie Złotej Piłki.
- Na jaką pensję zasługuje zawodnik, który jest jednym z trzech najlepszych na planecie? On z pewnością jest przekonany, że na wyższą, niż oferuje Liverpool. Mój były klub przeprowadza kalkulację, z pewnością robi to też Salah - to nigdy nie jest precyzyjna sprawa. Moim zdaniem jego wypowiedź, że bez względu na jego sytuację kontraktową w przyszłym roku na pewno będzie na Anfield jest swojego rodzaju groźbą.
Salah zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie dogada się z Liverpoolem w sprawie nowej umowy, to na koniec przyszłego sezonu odejdzie z klubu jako wolny zawodnik i najprawdopodobniej nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy, w tym takiego, który będzie gotowy zapłacić mu pensję na tyle wysoką, aby zrównać się pod względem płac z największymi gwiazdami, takimi jak Ronaldo czy Kevin de Bruyne. Ze strony Salaha jest to obliczone ryzyko, Fowler jest jednak zdania, że Liverpool również prowadzi szczegółową analizę przed podjęciem decyzji dotyczącej swojego najlepszego strzelca.
Fowler powiedział: - Jego kalkulacje są takie, że jeśli następnego lata opuści Liverpool jako wolny zawodnik, to osiągnie wymagany przez siebie pułap płacowy, dostanie nie tylko wyższą pensję, ale także dodatkowe pieniądze za podpis, bo nie będzie za niego kwoty odstępnego. To może wypalić, często tak jest. Jest jeszcze inna strona kalkulacji, którą uważam, że prowadzi Liverpool. Czy za rok on będzie takim samym zawodnikiem? Od długiego czasu jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Jednak od początku tego roku jak na swoje standardy jest raczej przeciętny.
- Spójrzmy na jego dorobek bramkowy. W całym 2022 roku strzelił sześć goli z gry, miał dużo niewykorzystanych sytuacji, bolesne chwile w finale Ligi Mistrzów, który miał szansę wygrać - a przy okazji zwiększyć swoje notowania w plebiscycie Złotej Piłki. Zarówno on, jak i Liverpool muszą zadać pytanie: czy to przejściowa sytuacja związana z bezlitosnym kalendarzem i występami w kadrze Egiptu? Czy może zaczyna go dopadać wiek? To pytania, które będą musieli postawić też jego potencjalni przyszli pracodawcy gdyby został wolnym zawodnikiem. Czy po przekroczeniu trzydziestego roku życia będzie w stanie utrzymać się na futbolowym szczycie czy też zacznie powoli znikać?
- Muszę przyznać, że zaczynam wierzyć w to, że Liverpool martwi się o tę drugą możliwość, w innym przypadku uczyniliby więcej w kierunku nowego porozumienia. Być może teraz czekają i chcą przekonać się jak wejdzie w nowy sezon.
Komentarze (9)
"Pewnie byłby skłonny przyjąć 350k"
Po 1 to można mu zaproponować, a nie dać bo to nie darowizna tylko kontrakt.
Po 2 po co proponować 250k jak nie przyjmie tak niskiej oferty?
Bezsensowne natomiast w tym wszystkim jest to, że nie mamy dla Mo zmiennika, a później (zakadając, że teoria Fowlera jest trafna) nie chcemy przedłużyć z nim kontraktu, bo miał zniżkę formy w drugiej połowie poprzedniego sezonu i czekamy na to, jak odpali w kolejnym.
A w międzyczasie Salah może być już do tego stopnia zniesmaczony przedłużającymi się negocjacjami, że nie będzie zainteresowany przedłużeniem umowy, bo inny klub wstępnie zaproponuje mu lepsze warunki. Wcale nie wykluczone, że tak to się właśnie nie zakończy.
City płaci dużo Kevinowi i płacił dużo Kunowi. Reszta odstaje od tej najlepszej pensji i jest spora wyrwa w placach. Taki Foden, zawodnik (w większości meczów) podstawowej jedenastki, który łyka na start naszego Curtisa zarabia około 50 tys.
My mamy kilka pensji w okolicy 200tys, a City obecnie jedną olbrzymią i większość po 100+.
Zapewne dlatego my jesteśmy za United, a City za nami w tabeli płac.