Luis García o meczu z Manchesterem United
Porażka 0:4 z Manchesterem United nie była idealnym rozpoczęciem przygotowań przedsezonowych dla Liverpoolu.
W Tajlandii zawodnicy Jürgena Kloppa nie potrafili znaleźć sposobu na swoich rywali, warto dodać, że w tym meczu The Reds reprezentowały trzy różne jedenastki, każda otrzymała po 30 minut gry. Z perspektywy United było to rozpoczęcie nowego rozdziału w historii klubu, był to pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera Erika ten Haga.
W tym spotkaniu szansę występu otrzymało kilku obiecujących piłkarzy z Akademii Liverpoolu, byli to Bobby Clark, Isaac Mabaya, Luke Chambers oraz Melkamu Frauendorf, z kolei United rozpoczęli to starcie w niemal najmocniejszym wyjściowym składzie, a po przerwie dokonali dziesięciu zmian.
Mało kto mógł przewidzieć taki wynik spotkania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w kwietniu to Liverpool pokonał Czerwone Diabły dokładnie takim wynikiem, były napastnik The Reds Luis García z pewnością był zszokowany końcowym rezultatem tego pojedynku.
- Byłem zaskoczony [tym wynikiem] - powiedział w wywiadzie dla ESPN zwycięzca Ligi Mistrzów z 2005 roku. - Wiedziałem, że oni [Man United] będą w lepszej dyspozycji niż zawodnicy Liverpoolu, zaczęli swoje przygotowania tydzień wcześniej, mają za sobą dziesięć dni treningów więcej, byli jednak znakomicie zorganizowani.
- Pressing, którego wymaga ten Hag: widać, że w zespole jest chemia, gołym okiem można dostrzec, czego oczekuje menedżer. Pomimo że on [Jürgen Klopp] mówił o błędach, to nie było jakichś wielkich pomyłek; kiedy Liverpool był w posiadaniu piłki w drugiej połowie, radził sobie dobrze.
O różnicach w doborze wyjściowych jedenastek Garcia dodał: - Nie można zapomnieć, że ci zawodnicy [Manchesteru United] trenują tydzień dłużej, zaczęli bardzo mocnym zespołem z Martialem na szpicy, a Sancho, Rashford i Fernandes często wymieniali się pozycjami. Pod koniec można było powiedzieć, że każdy z nich zagrał na każdej pozycji w ataku.
- Wydaje mi się, że ten Hag bardzo to lubi, dużą wymienność było widać, kiedy był trenerem Ajaxu. Jeżeli chodzi o ustawienie, to oni wolą być w posiadaniu piłki, Fred świetnie poradził sobie w pomocy, starając się nadać balans swojej ekipie.
- Skończyło się 0:4, chociaż równie dobrze mogło być 3:4 lub 2:7, obie drużyny miały sporo sytuacji, jednak na koniec to United zdobyli puchar.
Komentarze (5)