AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1225

O trasie Liverpoolu po Azji


Samolot Liverpoolu obsługiwany przez Singapore Airlines wylądował w Manchesterze w sobotni poranek. Upalne warunki, jakich doświadczył zespół podczas swojej trasy po Azji, okazał się idealnym treningiem przed tym, co czekało ich z powrotem w Kirby - przez Wielką Brytanię przechodzi właśnie fala upałów.

Przygotowania do nowego sezonu zostają kontynuowane w tak samo wysokiej temperaturze, ale lepiej znanym środowisku. Teraz zespół Jürgena Kloppa czeka wyjazd do Niemiec w celu rozegrania meczu towarzyskiego z drużyną RB Lipsk. Później cały skład wybierze się na tygodniowy obóz treningowy do Austrii, gdzie w następną środę odbędzie się mecz z RB Salzburg.

- To czas dla mnie - tak Klopp opisuje następny fragment przedsezonowych planów Liverpoolu. 

Austrii towarzyszą spokój i cisza, to kraj znajdujący się z dala od szaleństwa fanów, jakie towarzyszyło drużynie na każdym kroku podczas trasy po Tajlandii i Singapurze. Tym razem nie będzie żadnych medialnych zobowiązań, na zespół czeka tylko boisko treningowe i integracje zespołowe, w których skład wchodzi coroczna zabawa z karaoke dla nowych zawodników. W jakiej formie są piłkarze Liverpoolu, kiedy zbliża się ich pierwszy mecz sezonu Premier League - starcie z Fulham zaplanowane na sobotę 6 sierpnia? Dla kogo trasa okazała się świetnym doświadczeniem, a kto wrócił do domu sfrustrowany?

- Cały nasz pobyt tutaj był niesamowity od początku do końca. Bardzo dziękujemy Singapurowi, było wspaniale. Szkoda, że mieszkamy tak daleko, z chęcią byłbym tu częściej, ale 14-godzinny lot to nie szczyt moich marzeń - powiedział Klopp po wygranym 2:0 meczu z Crystal Palace na Stadionie Narodowym w Singapurze, chwilę przed wyjazdem składu na lotnisko Changi, gdzie czekał samolot powrotny.

Menadżer Liverpoolu był szczery. Na liście jego życzeń dotyczących okresu przygotowawczego na pewno nie znajdowała się 14000 milowa wycieczka, ale po trzech latach przerwy od tego typu wyjazdów docenił on ich znaczenie komercyjne. Sukcesem było nie tylko to, co drużyna osiągnęła na treningach, ale również spotkania z fanami zamieszkałymi w Azji.

Ku uldze Kloppa tym razem potężne ulewy, które wprowadziły zamęt w Hong Kongu podczas ostatniej wizyty jego drużyny w Azji w lecie 2017 roku, tym razem ich nie spotkały. Wszyscy członkowie klubu żyli według tak zwanego “czasu trasowego" (+3 godziny w stosunku do czasu brytyjskiego), by uniknąć zmęczenia spowodowanego różnicą czasu. Jeśli chodzi o spotkanie w Bangkoku, można śmiało stwierdzić, że fanów Liverpoolu na stadionie Rajamangala było znacznie więcej niż wielbicieli Manchesteru United.

50 248 fanów zapłaciło pomiędzy 116 a 580 funtów, by zobaczyć w akcji swoich ulubionych zawodników. Ze względu na problemy z cenami biletów sprzedawanych przez promotora Fresh Air Festival wiele osób nie mogło pojawić się na meczu i 10 tysięcy miejsc zostało pustych.

Na mecz z Palace na stadionie w Singapurze przybyło 50 217 osób. Tutaj bilety były trochę tańsze - kosztowały od 90 do 180 funtów.

Wyniki meczów nie mają oczywiście żadnego znaczenia. Przegraną 4:0 w Tajlandii należy umiejscowić w kontekście - Klopp wykorzystał 32 zawodników w ciągu 90 minut, do których zaliczało się 10 nastolatków. W barwach United zagrał bardziej doświadczony skład, który swoją drogą zaczął treningi tydzień szybciej. Bezmyślne pomyłki zostały ukarane, a szanse nie zostały wykorzystane.

Wygrana 2:0 z osłabionym Palace była niewielkim powodem do radości, ale dzięki niej Jordan Henderson mógł podnieść kolejne trofeum.

Klopp i jego sztab uważa, że drużyna Liverpoolu podjęła ważne kroki na boisku i poza nim podczas swojego tygodniowego wyjazdu. 

- To wyglądało jak dobra piłka. Nasz pressing był świetny, a to bardzo ważne - cieszył się Klopp.

Dwoma zwycięzcami wycieczki są na pewno Harvey Elliott i nowy nabytek Fábio Carvalho, którzy świetnie poradzili sobie w obydwóch starciach.

W zeszłym roku podczas pre-season’u Elliott uczył się jak grać na środku pomocy, pomagali mu w tym Klopp i Pep Lijnders. Tak dobrze mu szło, że pod koniec sierpnia rozpoczynał ligowe mecze w wyjściowym składzie na tej pozycji.

Jego postępy zatrzymała okropna kontuzja kostki, którą odniósł we wrześniowym meczu z Leeds. Zawodnik miał lekki problem z powrotem na szczyt swoich umiejętności i nie grał zbyt często, ale teraz jego forma wraca. 19-latek zaliczył asystę, podając piłkę do Hendersona w meczu przeciwko Palace.

- Muszę pokazać menadżerowi swoje umiejętności, żeby dostać jak najwięcej minut na boisku. Znowu cieszę się grą w piłkę, moim marzeniem jest ubieranie koszulki tego klubu - mówił Elliott w wywiadzie dla The Athletic.

- Bardzo ciężko pracuję podczas tego lata, żeby być w jak najlepszej formie. W zeszłym sezonie miałem swoje cele i teraz jest tak samo.

Klopp został po raz kolejny zapytany o możliwość ściągnięcia do klubu nowego pomocnika podczas tego lata, na co odpowiedział, że “nie ma takiej potrzeby”, wspominając o byłym zawodniku Fulham, który od trzech lat gra na Anfield.

- Dla mnie Harvey też jest transferem. Jest bardzo młody. Wrócił do gry po kontuzji, potem miał kilka gorszych momentów, ale to normalne po takim długie okresie nieobecności. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć go w akcji - powiedział Klopp.

Carvalho, który również ma 19 lat i przyszedł do Liverpoolu z Fulham, nie traci czasu i już pokazuje klubowi, że warto było wygrać wyścig o jego podpis.

- Wierzę, że Fabio pokaże całemu światu, dlaczego Liverpool podpisał z nim kontrakt. To świetny chłopak, znam go od wielu lat. Utrzymywaliśmy kontakt po tym, jak opuściłem Fulham, więc to wyjątkowe, że mogę znowu z nim grać - mówił Elliott.

Podczas obydwóch meczów w Azji szansę ponownego zagrania razem na prawej flance otrzymali Mohamed Salah i Trent Alexander-Arnold. Obydwoje wyglądali świetnie na boisku po długim odpoczynku i dzięki asyście obrońcy Salah strzelił gola w meczu z Palace. 

Salah potrzebował odpoczynku po ciężkim końcu sezonu - w ostatnich 9 meczach Liverpoolu zdobył zaledwie jedną bramkę. Fabinho w wywiadzie dla The Athletic stwierdził, że Egipcjanin wydaje się szczęśliwszy po podpisaniu nowej umowy z klubem. 

Drużyna Kloppa składa się z samych gwiazd, ale nikt nie ekscytuje tłumu tak jak Salah. Po każdym dotknięciu przez niego piłki stadion stawał się głośniejszy.

Luis Díaz, który może szczycić się niesamowitym początkiem kariery na Anfield po transferze z Porto w styczniu, nie bawi się w mecze towarzyskie. Podczas starć z United i Palace dał z siebie wszystko, co sprawiło, że fani są jeszcze bardziej podekscytowani na nowy sezon.

Co możemy powiedzieć o nowym napastniku - Darwinie Núñezie? Wiadomo było, że każdy jego ruch będzie bacznie obserwowany przez cały świat ze względu na kwotę jego transferu - kosztował on klub z Merseyside 100 milionów euro oraz sam fakt, że jest następcą Sadio Mané. Nie strzelił on jednak swojego pierwszego gola dla nowego klubu podczas pobytu w Azji.

Nieudany strzał Núñeza w meczu z United stał się hitem w internecie, a fani rywali śmiali się z niego i z samego Liverpoolu, ale prawda jest taka, że Klopp i jego sztab są bardzo zadowoleni z dotychczasowych występów Darwina. Podobała im się jego umiejętność uciekania obrońcom i tempo. Zaczyna on się również dobrze rozumieć z obydwoma bocznymi obrońcami.

Jego wielkim fanem jest na pewno Virgil van Dijk, którzy w rozmowie z The Atlethic mówił:

- Widzieliśmy, jak świetny jest Darwin, kiedy graliśmy z Benficą w zeszłym sezonie. Jest bardzo utalentowanym napastnikiem. To przyszłościowy zawodnik. Pamiętam, że w meczu wyjazdowym trochę bardziej skupił się na Ibou niż na mnie! 

- Dobrze sobie poradził, mieliśmy przez niego sporo problemów. Jest bezpośredni, szybki i silny. Byłem bardzo smutny, że Sadio odszedł, ale zdawaliśmy sobie z tego sprawę wcześniej. Miał wrażenie, że to dla niego czas znaleźć nowe wyzwanie. Szanujemy to.

- Klub zareagował, sprowadzając Darwina. Mam nadzieję, że jego kariera w Liverpoolu będzie fantastyczna.

Nie powinniśmy oceniać Núñeza po rozegraniu zaledwie godziny w dwóch meczach towarzyskich. Klopp zdążył już oznajmić, że Darwin jest długoterminowym projektem i nie powinno się oczekiwać, że już w starciu z Fulham za trzy tygodnie rozegra mecz życia. Liverpool ma wiele świetnych opcji w linii ataku, Roberto Firmino wygląda bardzo dobrze po pozbyciu się zeszłorocznych kontuzji.

- W ogóle nie martwię się o Núñeza. Krytyka wobec niego mnie nie interesuje. Wiemy, że to żarty albo rozrywka dla ludzi - skupianie się na niekorzystnej dla zawodnika sytuacji - mówił Klopp.

- Najważniejsze jest to, jak ja widzę danego piłkarza, a w tej sytuacji nie mógłbym być bardziej spokojny. Zdaję sobie sprawę z jego potencjału.

Zawodnicy z Akademii, w której skład wchodzą Bobby Clark, Stefan Bajcetic, Luke Chambers, Isaac Mabaya i Thomas Hill, wrócili z Azji z niezapomnianymi wspomnieniami. Niestety Diogo Jota i Alex Oxlade-Chamberlain przywieźli do Liverpoolu jedynie frustrację. Jota musiał odbyć rehabilitację podczas lata po odniesieniu kontuzji, grając dla reprezentacji Portugalii. 25-latek otrzymał zgodę na powrót na boisko, jednak w Azji znowu doznał urazu. Klopp już teraz wie, że Portugalczyk nie zagra w meczu o Tarczę Wspólnoty, który odbędzie się w Leicester 30 lipca.

Menadżer uważa jednak, że do tego czasu do zdrowia wróci Alisson, który nabawił się kontuzji. Obrońca Joe Gomez wrócił już do treningów.

Oxlade-Chamberlain zszedł z boiska w meczu z Palace po doznaniu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Na pewno było to dla niego bolesne, biorąc pod uwagę, jak bardzo chciał wrócić do składu po nie graniu wcale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy poprzedniego sezonu.

Kilka strat musiało zostać odniesionych, biorąc pod uwagę intensywność trasy, ale z Azji Liverpool wrócił w dobrej formie i na pewno ma powody do radości.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

MG75 20.07.2022 22:54 #
Obawiam się trochę formy drużyny przez te wojaże po świecie, rok temu kilka tygodni spokojnych treningów dało znakomity efekt, teraz całe przygotowania to ten okres w Kirkby i w Austrii.
adamne 20.07.2022 23:37 #
No z wypowiedzi Jurgena da się wyczuć że nie jest zachwycony, pół przedsezonu poszło na kasę i marketing.
kluskow 21.07.2022 15:20 #
Takie oo te jakusunac

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com