Jürgen Klopp o przygotowaniu do sezonu
Jürgen Klopp i jego trenerzy są skupieni na wzniesieniu swojej drużyny na jeszcze wyższy poziom podczas przedsezonowego obozu treningowego Liverpoolu w Austrii.
The Reds przybyli w piątek do Salzburga na tygodniowy obóz przed zaplanowanym na przyszły weekend starciem o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City.
Klopp chce maksymalnie wykorzystać szansę, jaką daje mu to wyjazd, ponieważ pragnie przebić niezwykły sezon 2021/22, w którym jego drużyna wygrała oba krajowe puchary, dotarła do finału Ligi Mistrzów i skończyła jeden punkt za City na szczycie Premier League.
– Byliśmy na szczycie... z oczywistą przestrzenią do poprawy – powiedział menadżer w rozmowie z Premier League Productions o poprzednim sezonie.
– W zeszłym roku nie mogliśmy spisać się o wiele lepiej. Wyniki mogły być nieco lepsze, ale występy już nie, więc ogólnie zadowoleni, lecz doświadczeni, możemy skupić się na poprawie i właśnie nad tym teraz pracujemy.
– Nie tylko dlatego, że chcemy się poprawić, ale musimy się poprawić, bo inne zespoły nie śpią. Tak, musimy być gotowi na ogromne pojedynki w każdy weekend i to właśnie ćwiczymy.
Poniżej przedstawiamy dalszą część wywiadu...
Jak przebiegają przygotowania przedsezonowe w tym roku w porównaniu z ubiegłym?
– Dobrze, ale nie można porównywać tych dwóch okresów przygotowawczych. Mieliśmy, ponownie, wielu zawodników na zgrupowaniach reprezentacyjnych, ich sezon trwał dłużej. Jako drużyna również rozgrywaliśmy najdłuższy sezon ze względu na finał Ligi Mistrzów. W zeszłym roku spędziliśmy około czterech i pół tygodnia w pełnym składzie, a z mojego punktu widzenia to absolutne minimum, jakie każdy trener powinien mieć, ponieważ wtedy można przygotować się naprawdę.
– Teraz zaczął się dla nas normalny pre-sezon. Odkąd przybyliśmy do Azji wszyscy zawodnicy wrócili, niektórzy są już kontuzjowani i to oczywiście nie jest fajne, ale wszyscy zawodnicy wrócili, pracujemy razem i jest dobrze. Wszystko jest na swoim miejscu. Wiemy, że zagraliśmy trzy mecze, przegraliśmy pierwszy i wygraliśmy dwa pozostałe, fizycznie nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być, ale to też normalne. Taktycznie pracujemy dużo i na razie czuję się dobrze, ale nie mamy zbyt wiele czasu, ponieważ w następną sobotę gramy już z Manchesterem City o Tarczę Wspólnoty i to będzie ogromny test.
Jak Darwin Núñez wpasował się w zespół i jaki jest jego potencjał w Liverpoolu?
– Bardzo dobrze się tu wpasował. To nowy klub, wszystko jest nowe. Liverpool do duży klub, dla Darwina wszystko potoczyło się dość szybko w ciągu ostatnich kilku lat. Jego ścieżka jest ekscytująca i z nami zdecydowanie zrobi duże kroki. To jednak trudny okres przygotowawczy. Zawodnicy nie powinni grać tak jak zwykle, ponieważ trenujemy bardzo ciężko, a gdyby zawodnicy byli nie dość zmęczeni po meczach treningowych, nie byłby to dobry znak. Kiedy jesteś nowym zawodnikiem, jesteś oceniany każdego dnia, wszyscy o tobie mówią. Wszystko jest takie nerwowe – nie wiem, czy to ze względu na mój wiek, czy cokolwiek innego, po prostu to dla mnie zbyt nerwowe. Zawsze się zastanawiam, dlaczego oceniamy ludzi tak szybko? Nie tylko piłkarzy, w ogóle. Tak więc, wszystko będzie dobrze. To będzie wymagało czasu, jak zawsze wymaga czasu, ale jest dobrze. Nie sądzę, że wiemy już, w jaki sposób może się to dla niego potoczyć, ponieważ jest tak świeży i chce naprawdę cieszyć się każdym dniem, ale mamy dużo pracy i on również ma trochę pracy do wykonania. Tak więc, wszystko dobrze.
Inicjacje karaoke dla nowych graczy i wieczory z quizami - czy znajdują się w tegorocznym programie i dlaczego są dla Ciebie tak ważne?
– Tak, są w programie. Nie chodzi o to, że za bardzo to lubimy, ale musisz przejść przez takie rzeczy, kiedy jesteś nowy w klubie! Mamy też kilku nowych pracowników, więc będzie bardzo zabawnie. Nie wiem dokładnie kiedy jest to planowane, ale znajdziemy moment, w którym na pewno to zrobimy, a te wieczory są dość zabawne i dość żenujące dla chłopaków, którzy muszą to robić. Ale to część umowy: kiedy podpisujesz kontrakt w nowym klubie to musisz robić takie rzeczy.
Jaki wpływ na skład i samego Mohameda Salaha miał jego nowy kontrakt?
– Cóż, musisz zapytać o to Mo, ale on jest taki jak zawsze: przygotowany, w najlepszej formie, pełen pragnienia sukcesu i niezwykle ciężkiej pracy, wraca niesamowicie sprawny. Mo jest właśnie taki. Nie jestem pewien, czy Mo potrzebuje pre-sezonu, mógłby zacząć sezon od razu. On potrzebuje go dla rytmu i wszystkich tego typu rzeczy, ale nie z fizycznego punktu widzenia. On po prostu ma talent w tej dziedzinie, ale także ciężko pracuje. Wiem więc, że Mo jest bardzo, bardzo szczęśliwy, że doszliśmy do porozumienia. Byliśmy jego klubem zanim podpisał nowy kontrakt, teraz zdecydowanie jesteśmy jego klubem i to jest całkiem dobre uczucie.
Zabrałeś fanów w niesamowitą podróż w zeszłym sezonie, czego mogą się spodziewać w 2022/23?
– Że spróbujemy zrobić to ponownie, przynajmniej tak jak w zeszłym roku, a jeśli będzie to możliwe, to że zrobimy to lepiej. Będziemy próbować, nie uda się lub nie stanie się tak dlatego, że nie staraliśmy się wystarczająco mocno. Damy z siebie absolutnie wszystko, to mogę obiecać. Wystarczy się tylko rozejrzeć po innych zespołach, nie osłabiły się, a my nie wygrywaliśmy spotkań z sześcio, czy siedmiobramkową przewagą, często remisowaliśmy, więc skończyliśmy jeden punkt za Manchesterem City. To będzie trudny sezon, nasi ludzie o tym wiedzą i mam nadzieję, że są gotowi, by znów nim się cieszyć.
Jak bardzo jesteś przekonany, że ten skład może zrobić to wszystko jeszcze raz?
– Nie muszę być o niczym przekonany. Wiem, że jest to możliwe, nie jest to nadzwyczaj prawdopodobne, ale teraz zdajemy sobie sprawę, że jest to możliwe z odrobiną szczęścia. Szczególnie w rozgrywkach pucharowych potrzebujesz szczęścia, aby przejść przez wszystkie rundy, późno zdobywaliśmy gole i tego typu rzeczy. Wiemy więc, że jest to możliwe, ale nie jest zbyt prawdopodobne, że inny zespół lub my zrobimy to ponownie, ale po prostu będziemy grać mecz po meczu, zaczynając od Tarczy Wspólnoty, a następnie Premier League, w pewnym momencie rozpocznie się Puchar Ligi, Liga Mistrzów... więc tak, będzie ciężko i było bardzo ciężko, ale również to nas cieszyło. Więc to było nie tylko trudne, było wiele momentów, w których naprawdę pomyśleliśmy, że to prawdziwy zaszczyt, bardzo nam się to podobało, ale kto wie, co się wydarzy.
Komentarze (0)