Tsimikas zdaje relację z obozu w Austrii
Rywalizacyjna natura zawodników Liverpoolu udziela się im także w czasie wolnym.
Obecnie hitem w drużynie zeszłorocznych zdobywców Emirates FA Cup i Carabao Cup podczas tygodniowego obozu treningowego w Austrii jest gra w Uno.
Dotychczasowe sesje treningowe na boisku były intensywne i pełne rywalizacji, jednak to samo można powiedzieć o aktywnościach The Reds w ich pokojach.
- Grałem tylko raz i skończyłem ostatni! - Kostas Tsimikas ujawnił w rozmowie z liverpoolfc.com przeprowadzonej w hotelu drużyny w Salzburgu.
- Jedni z najlepszych to Lucho [Luis Díaz - red.] i Thiago. Ci dwaj to najwięksi profesjonaliści w Uno.
- Oczywiście we wszystkim, co robimy, jest element rywalizacji, zawsze staramy się wygrywać. Jednak na końcu na naszych twarzach widnieje tylko uśmiech i myślę, że to jest w tym najważniejsze.
- Nie graliśmy jeszcze w ping-ponga. Na razie graliśmy w Uno, ale może w następnych dniach zagramy trochę w tenisa stołowego. W zeszłym roku zrobiliśmy turniej i wygrał Mo, teraz wszyscy będą chcieli z nim wygrać.
To już trzeci obóz przygotowawczy Tsimikasa w Liverpoolu po przybyciu z Olympiakosu latem 2020 roku. To właśnie tutaj, w Austrii, podczas jego pierwszego wyjazdu z podopiecznymi Jürgena Kloppa, rozpoczęła się bliska przyjaźń reprezentanta Grecji z Mohamedem Salahem.
Tsimikas twierdzi, że gry karciane i łagodne przepychanki, które nieuchronnie następują po nich, są niezbędne, aby stworzyć w drużynie więź, potrafiącą wytrzymać wzloty i upadki, które pociąga za sobą długi sezon piłkarski.
- To naprawdę bardzo ważne, ponieważ daje nam czas na poznanie się - kontynuował zawodnik z numerem 21.
- Nawet jeśli nie chodzi o kwestie czysto piłkarskie, tak poznajemy swój styl bycia, sposób myślenia.
- To sprawia, że wszyscy zbliżamy się nieco do siebie i myślę, że w tym roku jest to bardzo ważne.
- Kiedy jesteśmy blisko siebie, jesteśmy jak rodzina. Walczymy o siebie nawzajem. To bardzo ważne.
- Zawsze opiekujemy się naszymi kolegami i chcemy, by byli w jak najlepszych nastrojach. To dlatego w zeszłym roku osiągnęliśmy tak wiele. Mam nadzieję, że w tym roku zdołamy osiągnąć jeszcze więcej.
- Jestem blisko ze wszystkimi, ale zwykle siedzę z chłopakami z Ameryki Łacińskiej - z Thiago, czy Adrianem - dużo czasu spędzam oczywiście z Mo, albo z Joëlem. Siedzimy wtedy razem, bawimy się. Jednak odpoczywamy razem ze wszystkimi i o wszystkim ze sobą rozmawiamy.
Tsimikas dał namówić się na rozmowę krótko po zakończeniu wyczerpującej sesji biegowej w słoneczny niedzielny poranek.
Dzień wcześniej wraz z kolegami z drużyny odbył dwa treningi - na tydzień przed meczem o Tarczę Wspólnoty przygotowania do nadchodzącej kampanii nabrały intensywności. W rezultacie niektórzy zawodnicy - co zrozumiałe - decydują się na krótkie drzemki, kiedy tylko mogą, by się zregenerować.
- Osobiście nie mogę spać przed treningiem, ponieważ gdy pośpię, nie umiem się ruszać - powiedział 26-latek.
- Staram się zrelaksować, wyluzować, obejrzeć kilka filmów i być gotowym psychicznie na kolejną sesję.
- Jeśli nigdy nie doświadczyłeś okresu przygotowawczego, nie zrozumiesz, jakie to dla nas trudne.
- Jednak to daje nam później stuprocentową gotowość na fizyczne wyzwania sezonu, a tego właśnie potrzebujemy w tej chwili. Czeka nas bardzo ciężki sezon i musimy być w stu procentach gotowi.
- Jest bardzo ciężko, jak zawsze. Do tego jest duża rywalizacja. Wszyscy chłopcy pracują bardzo ciężko.
- Wyznaczyliśmy sobie cele tak, jak zrobiliśmy to w zeszłym roku. Będziemy do nich dążyli i dlatego teraz tak pracujemy.
- Myślę, że wszyscy są absolutnie gotowi na nadchodzące wyzwania, nie możemy się już doczekać.
Komentarze (7)