Salzburg górą w starciu z Liverpoolem
Liverpool przegrał dziś na Red Bull Arena z Salzburgiem 0:1, mimo totalnej dominacji w drugiej połowie, kiedy na placu gry pojawił się 'pierwszy garnitur' w 60. minucie pojedynku
Aktywny w ofensywie był Darwin Núñez, który w pierwszej połowie mógł przynajmniej dwukrotnie trafić do siatki mistrzów Austrii. Po jednej z akcji w 24 minucie Urugwajczyk ustrzelił poprzeczkę.
2 minuty później błąd popełnił Joe Gomez, a dogodną okazję na zdobycie bramki zmarnował Fernando, gdyż na posterunku był dobrze interweniujący Adrian.
W 36. minucie Harvey Elliott przed polem karnym przełożył sobie piłkę na lewą nogę, jednak uderzenie młodego Anglika poszybowało wysoko ponad poprzeczkę.
W drugiej połowie Liverpool przeszedł do śmielszych poczynań ofensywnych, spychając niejednokrotnie Salzburg do bardziej zmasowanej defensywny.W 61. minucie Luis Díaz po zespołowej akcji, mając przed sobą jedynie golkipera mistrza Austrii, uderzył wprost w niego.
Kilka minut później fantastycznym crossowym podaniem popisuje się Alexander-Arnold, jednak Kolumbijczyk źle przyjął piłkę w polu karnym rywala.
W 72. minucie prawym skrzydłem urywa się Mo Salah, jednakże dobrze krótkiego słupka bramki pilnował Nico Mantl. Dosłownie po chwili po grze na małej przestrzeni na uderzenie zdecydował się Bobby Firmino, ale znów górą był golkiper Salzburga.
W 81. minucie w polu karnym gospodarzy po podaniu Salaha odnalazł się Fabinho, jednak uderzenie Flaco było zbyt lekkie, by zaskoczyć bramkarza przeciwnika.
82. minuta to gol Díaza, jednak arbiter zasygnalizował pozycję spaloną. 3 minuty później na bombę z dystansu decyduje się Alexander-Arnold, jednak piłkę nad poprzeczkę sparował Mantl. Chwilę potem po kornerze swego szczęścia próbował FIrmino, ale nie udało mu się pokonać dobrze rozgrzanego golkipera mistrza Austrii.
W doliczonym czasie gry strzelał jeszcze Andy Robertson, jednak tradycyjnie piłka nie znalazła drogi do siatki.
Liverpool był stroną, która totalnie zdominowała drugą odsłonę, ale wygląda na to, że the Reds wystrzelali się kilka dni wcześniej w Lipsku.
W sobotę mecz o Superpuchar Anglii z Manchesterem City.
Skład Liverpoolu od 1 do 60 minuty: Adrian; Mabaya, Konate, Gomez, Milner (Robertson 45′); Bajcetic, Keita (Morton 45′), Jones; Elliott, Carvalho, Nunez (Firmino 45′)
Skład od 60 do 90 minuty: Adrian, Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk Robertson, Fabinho, Henderson, Thiago, Salah, Firmino, Diaz
Komentarze (50)
Adrian- kiedy wychodzi z bramki jest strach
Konate- bardzo słaby występ
Gomez - karygodne błędy-brak porozumienia z Konate oraz Adrianem
Milner- dużo niedokładności
Mabaya- swietny,dynamiczny
Jones- słabo-podania do tyłu-zero kreatywności
Bajcetic-świetna gra
Carvalho- Magia
Keita -niezle - ale niech wiecej nie oddaje strzalow
Elliot-przecietnie-dużo niedokładności
Nunez-mega kocur
Nunez nieskuteczny strasznie, a każdy gra na niego.
Mabaya fajnie biega, ale nie umie podać dokładnie.
Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo mierna, ale fajnie, że młodzi się ogrywają.
Taaaa, Nunez z 4 genialny sytuacjami nie oddaje celnego strzału- ale mega kocur xD
Carvalho miał dobre 20 minut, a potem jakby coś go odłączyło i zaczął notować masę strat- ale też magia.
Jones świetnie zabezpiecza, przytrzymuje piłkę i może się to komuś nie podobać, ale technicznie jest jednym z najlepszych naszych piłkarzy :) i to ciągłe narzekanie na niego jest naprawdę śmieszne i te porównania z Hendo i to ciągłe "sprzedawania jak najszybciej"- rany boskie xD
NA tej stronie jak ktoś jest trendy- to nawet jak gra kaszkę to i tak pisze się, że "super występ", jak ktoś jest chwilowo wrogiem to jest jechany za wszystko i niezależnie od tego czy grał źle czy nie.
Dla mnie Nunez to kocur i będzie najlepszy
Gdyby na jego miejscu był Salah, Jones, Keita, Firmino czy literalnie ktokolwiek kto w tym momencie nie jest hajpowany- to byłby mieszany z błotem.
Jak Jones, który regularni daje oczekiwaną solidność.
Nunez jest trochę drewniany, ale to nie zmienia faktu, że ma fantastyczne perspektywy rozwoju. Nie jest on od razu jechany z błotem, bo jest młody i widać, że dalej niepewny siebie, w dodatku kosztował 100mln euro :) My fani nie chcemy go skreślać. Jakby kosztował 10mln, to pewnie by był bardziej jechany, ale to jest 100mln i musimy być cierpliwi.
Nie w każdym przypadku można być skrajnie obiektywnym, trzeba patrzeć na piłkarzy z każdej płaszczyzny.
@AquerdationLFC
Porugalski ULTRA HD - nic nie tnie
Dawać już tą lige !!!
Wspomnę raz jeszcze, że nie rozumie decyzji Kloppa, żeby tak sformować te 2 jedenastki. Nunez, Elliot, Carvalho powinni grać z pierwszym zespołem i się z nim zgrywać, a nie z Bejaticem czy Millnerem na lewej co pewnie nigdy się nie wydarzy. No cóż- mecz do zapomnienia jak każdy z preseasonu.
Anyway dlatego już w kolejnym komentarzu narzekam :P, że Klopp zrobił dziwne 11. Szkoda po prostu preseasonu, żeby nasze najbardziej ofensywne warianty się nie zgrywały.
Fajnie byłoby znów wygrać 5-0, ale po takim meczu lepiej widać co jest do poprawy.
Podoba mi się Mabaya, świetne otwierające podania Keity (otwieracz do konserw?), sporo do nauki ma Fabio, ale świetnie że będzie się rozwijał pod okiem Kloppa. Podobnie Baicetic.