Konferencja prasowa przed meczem Community Shield
Jürgen Klopp został zapytany o wiele kwestii podczas swojej czwartkowej konferencji prasowej przed meczem o Tarczę Wspólnoty. Menadżer Liverpoolu odpowiadał na pytania dziennikarzy poprzez wideo podczas obozu treningowego w Austrii. W sobotę jego drużyna zmierzy się z Manchesterem City na King Power Stadium. Przedstawiamy podsumowanie konferencji.
O nadchodzącym finale Mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet, w którym zmierzą się Anglia i Niemcy…
- Przede wszystkim chcę powiedzieć, że uwielbiam piłkę nożną kobiet, jest niesamowita. Jakość tego turnieju jest niemożliwa. Anglia radzi sobie fenomenalnie, widziałem nawet dwa mecze i trzy mecze drużyny Niemiec, która też gra świetnie. To będzie niesamowity finał, zmierzą się dwie bardzo dobre drużyny. Wiadomo, że uwielbiam Anglię, ale moje serce jest po stronie niemieckiej. Wygra jednak lepsza drużyna i tak być powinno. Wypełnione Wembley, angielscy kibice, to będzie ciężkie wyzwanie dla Niemiec.
- Najważniejsze jest to, że piłkarki pokazują, jaka kobieca piłka jest świetna. Wszyscy to wiedzieliśmy, ale od kilku lat jest jeszcze lepiej. Taktycznie i technicznie jest na bardzo wysokim poziomie, to bardzo intensywny sport. Uwielbiam go oglądać. Gratuluję wszystkim uczestniczącym drużynom, bo to duży sukces dla piłki.
- Zobaczymy, kto wygra. Anglia jest faworytem, bo grają na swoim terenie, ale drużyna z Niemiec też ma szansę.
O tym, ile mu zajęło, żeby otrząsnąć się po minionym sezonie i jakie wyciągnął z niego wnioski…
- Zajęło mi to jeden dzień, potem mieliśmy paradę w Liverpoolu i czułem się dobrze ze wszystkim. Wiedzieliśmy, że było blisko, mieliśmy trochę pecha, ale to sport i akceptujemy jego zasady. Czasami wystarczy jeden punkt albo jeden gol. Szanujemy to, więc szybko się otrząsnąłem.
- Jakie wyciągnąłem wnioski? Wolę się na tym nie skupiać. Graliśmy na niesamowicie wysokim poziomie, byliśmy konsekwentni, graliśmy po prostu dobrą piłkę - nie zawsze, ale często. Ciężko walczyliśmy i zasłużenie wygrywaliśmy mecze. Oczywiście nastąpiły małe zmiany w zespole.
- Straciliśmy Sadio, który był bardzo ważny w ciągu ostatnich sześciu lat. To jasna sprawa, tak już jest, nie możemy na zawsze zostać razem, czasem trzeba dokonać zmian. Sadio oznajmił nam wystarczająco wcześnie, że chce odejść, bo potrzebuje nowego wyzwania, więc zaakceptowaliśmy to. Mieliśmy czas, żeby przygotować się na tę sytuację, bo szybko się zdecydował i nam o tym powiedział. Tak więc zrobiliśmy. W okresie przygotowawczym trzeba popracować nad grą zespołową, to normalne, tak jest co roku. Ten sezon na pewno będzie ciekawy.
- Nie musimy jednak za dużo o tym myśleć, musimy tylko skupić się na wygrywaniu spotkań, a teraz szczególnie na tym nadchodzącym. Gramy w sobotę, to trochę wcześnie. Wolałbym inny termin. Mieliśmy dłuższy sezon niż inne drużyny, a teraz mamy krótszy pre-season. Nie ma to zbyt dużo sensu. Musimy jednak spróbować wygrać, nad tym pracujemy. Sezon zaczyna się za dwa dni, nie mogę się doczekać.
O tym, czy uważa, że mecz o Tarczę Wspólnoty może wpłynąć na przebieg sezonu czy to tylko kolejny “przedsezonowy mecz towarzyski”...
- To bardzo ważny mecz, ale my nadal przygotowujemy się do sezonu, nie możemy tego ignorować. Graliśmy wczoraj z Salzburgiem i przegraliśmy 1:0, dzień wcześniej mieliśmy dwa treningi, było bardzo intensywnie. Nie mogę udawać, że po tym ważnym meczu nie zaczyna się nowy sezon. Gramy w sobotę z City, a w niedzielę gramy sparing ze Strasburgiem. Potem zmierzymy się z Fulham. To tylko początek, jakoś od połowy sierpnia będziemy grać co trzy dni, więc nie będzie już czasu na trening. Terminarz stawia nas przed ciężkim wyzwaniem, ale musimy sobie z tym poradzić, tak jest co roku.
- Czy sobotni mecz będzie zapowiedzią nadchodzącego sezonu? Oczekuję, że zagrają ze sobą dwie dobre drużyny. Wczoraj byliśmy w dobrej formie pomimo porażki. Mam nadzieję, że w sobotę też będziemy dobrze grać, rozegranie 90 minut będzie wyzwaniem. Nie jestem pewny, jaka jest teraz pogoda w Anglii, ale może być gorąco. Zobaczymy. Jeśli wygramy, uznamy to za ważny mecz, a jeśli nie to nie przywiążemy do tego za dużo uwagi.
O tym, że zespół ma teraz czas na trening i o tym, jak ważne jest to dla Luisa Díaza, który dołączył do klubu w styczniu…
- To ważne dla wszystkich, trzeba się przyzwyczaić do siebie na nowo. Możemy wykorzystywać stare schematy, bo zawodnicy już się znają. Mamy jednak trochę nowych graczy, Luis w sumie też należy do tej kategorii, oczywiście dołączyli do nas Darwin i Fábio. To dobre dla nas wszystkich. Zawsze mówimy, że trzeba umieć pracować ze sobą na treningach, żeby rozgrywać dobrze mecze. Okres przygotowawczy to jedyny taki czas na treningi, dlatego go uwielbiamy i wykorzystujemy jak najlepiej możemy.
- Trenujemy jak najczęściej i dlatego mamy trochę problem ze zmęczeniem podczas sparingów. Cały świat na to patrzy i nas krytykuje, ale przecież nie możemy robić wszystkiego na raz. Tak to już jest w sporcie. Zobaczymy, jak będzie w sobotę, nie obiecuję, ale mam nadzieję, że damy z siebie wszystko.
O tym, jak dobrze Fábio Carvalho dopasowuje się do drużyny…
- Jest świetnie, ale wczoraj był bardzo zmęczony, było to widać. Jest bardzo kreatywny, dobrze będziemy się z nim bawić. Wczoraj zagrał nieźle, ale może być znacznie lepiej, to dobry przykład. Czasami trzeba po prostu rozegrać gorszy mecz. Jestem z niego zadowolony. Dobrze sobie radzi jak na tak krótki staż w zespole, to dobry znak dla niego i dla drużyny. Jest otwartym, młodym chłopakiem i świetnym dodatkiem do drużyny.
Komentarze (3)
To dość ciekawe zdanie xD