Klopp o Tarczy Wspólnoty, Núñezie i drużynie
Jürgen Klopp jest zadowolony z poziomu gry, jaki Liverpool odnotował w pierwszym po przeewie wakacyjnej meczu o stawkę. Jego drużyna triumfowała rywalizacji o Tarczę Wspólnoty.
The Reds ciężko pracowali na wygraną 3:1 z Manchesterem City w spotkaniu, które jednocześnie zwiastowało początek sezonu 2022/2023.
Poniżej wypowiedź bossa z pomeczowej konferencji prasowej.
O wpływie Darwina Núñeza...
Zagrał dobrze, naprawdę dobrze. Oczywiste jest, że z biegiem czasu będzie stawał się lepszy. Żyjemy w świecie, w którym każdy jest oceniany na pierwszy rzut oka i mam nadzieję, że nie wszyscy stosują takie podejście, ale nieustannie się z tym spotykamy. Dzisiaj oba zespoły nie były w stu procentach gotowe fizycznie. Nie były w swojej normalnej dyspozycji, jeśli wolicie takie stwierdzenie. Jednak w pierwszych meczach okresu przygotowawczego nie byliśmy nawet blisko poziomu kondycyjnego, jaki pokazaliśmy dziś. Potem wszedł na boisko, podawaliśmy mu każdą piłkę na dobieg i po trzech takich podaniach był bez sił, a każdy oceniał jego przyjęcie i tego typu kwestie. To jakiś żart, ale musimy z tym żyć. Poradzi sobie wybornie z tą sytuacją. Jesteśmy cierpliwi i wiemy, że potrafi dobrze grać. Podobał mi się jego wpływ na grę dzisiaj. Podobało mi się to.
Prawdopodobnie jednym z kluczowych momentów tego meczu, tak samo jak nasza dobra gra, był wpływ zawodników z ławki rezerwowych. To było naprawdę coś wyjątkowego. Każdy, kto wszedł na murawę, od razu był w grze. Bardzo, bardzo, bardzo nam to pomogło. Dobry omen. To było naprawdę dobre spotkanie. Dobrze zaczęliśmy, a potem City na trochę przejęło inicjatywę, co naprawdę było dla nas kosztowne, ponieważ musieliśmy bardzo dużo biegać. Potem byliśmy w stanie wrócić do gry. Odzyskaliśmy piłkę i to City musiało dużo biegać, a następnie byliśmy w stanie zamknąć mecz dzięki fajnym bramkom. Uważam, że było to dobre spotkanie, całościowo. Oba zespoły użyły tego, co miały dziś do dyspozycji. Tego mogliśmy się spodziewać i tak właśnie się stało.
O tym, jak bardzo podbudowany jest grą zmienników...
Tak wygląda praca. To jest praca do wykonania, ale nie jest to praca na cztery tygodnie okresu przedsezonowego. Wiadomo, że jest to praca na dłuższy okres. Ten zespół zawsze z otwartymi ramionami wita każdego, kto przychodzi do klubu i być może dlatego wdrażanie przebiega trochę szybciej. Podobała mi się, jak zaznaczyłem, gra pierwszej jedenastki i bardzo podobało mi się to, jak zaczęliśmy ten mecz. To był naprawdę dobry futbol. Wykorzystywaliśmy kluczowe przestrzenie i trzymaliśmy City z dala od naszej bramki. W chwili gdy oni przejęli kontrolę, to ta praca staje się jeszcze cięższa dla nas. Z tego powodu powinniśmy się starać unikać takiego stanu rzeczy. W trakcie meczu były zatem lepsze i gorsze momenty, ale koniec końców obie drużyny naprawdę mocno walczyły, a my byliśmy w stanie dopiąć sprawy w ostatnich minutach. Naprawdę fajnie.
O tym, jak duże zadowolenie czuł po zakończeniu spotkania...
Pełne. Podobał mi się cały mecz. Jesteśmy naprawdę na wczesnym etapie sezonu. Podobały mi się problemy, które pojawiały się w naszej grze, zwłaszcza że wygraliśmy. Naprawdę podobały mi się te problemy, ponieważ można nad nimi pracować. Wiem, że musimy pracować. Powiedziałem wcześniej, że musimy wydłużyć nasz okres przygotowawczy przynajmniej o dwa kolejne tygodnie. Nie ma innego wyjścia. Nie jesteśmy teraz w stanie tak po prostu wejść normalny rytm i grać w weekendy w spotkaniach, na które nie jesteśmy gotowi. Potem przyjdzie moment na rozgrywanie trzech meczów w tygodniu, nie wiem dokładnie kiedy, za trzy lub cztery tygodnie. Z tego powodu dla mnie był to dobry mecz do oglądania. Graliśmy z najtrudniejszym przeciwnikiem, na jakiego można trafić. Nie stają się gorsi, czy coś w tym stylu, natomiast wzmacniają się i poprawiają oraz rozwijają. Widzicie ich skład i chłopaków, których mogą wprowadzić do gry.
To bardzo doświadczeni i sprawdzeni zawodnicy, a my mamy przestrzeń do rozwoju jakości z ławki rezerwowych, ale to akurat naprawdę mnie ekscytuje tzn. to, co tam się jeszcze kryje. Bardzo podobał mi się wpływ na grę Harveya. Prawdopodobnie uwidocznił się trochę późno, ale tylko z powodu stałych fragmentów gry, z którymi nie wiedzieliśmy, jak sobie poradzić. Millie jest... Mówiąc szczerze, nie jestem pewny, jaki poziom może wejść w tym roku, ale wygląda to bardzo obiecująco. Curt i Naby... Wow, gdy Naby wszedł na boisko. To po prostu coś dobrego i chłopcy, którzy zostali dziś na ławce, także są w dobrej dyspozycji. Takie były wnioski z okresu przygotowawczego, ale potem potrzebny jest mecz, mecz o stawkę, który pokaże, jak daleko doszedłeś i dziś wieczorem wszystko było absolutnie ok.
O pewności siebie, jakiej po dzisiejszym meczu może nabrać Darwin Núñez...
Z pewnością. Wszyscy dobrze wiemy, że napastnicy to specyficzny gatunek. Pewną rzeczą, której każdy z nich potrzebuje, są małe pozytywy. Chodzi o bramki lub bycie zaangażowanym w zdobycie gola. Wydaje mi się, że Darwin czułby się dobrze, nawet gdyby nie strzelił bramki na 3:1, ponieważ rzut karny był efektem wrzutki Milliego i jego strzału głową. W sytuacji, którą wypracowaliśmy wcześniej, także naprawdę dobrze się spisał, ale Ederson wyśmienicie interweniował. Zdobyty gol był oczywiście wisienką na torcie, więc naprawdę cieszę się z niego. Mogliście zobaczyć na jego twarzy i na twarzach kolegów z drużyny, jak bardzo cieszyli się, że strzelił tę bramkę. To naprawdę dobry znak w tym krótkim czasie, w jakim wspólnie z nami przebywa.
Komentarze (19)