Kulisy skautingu Diaza
Pep Lijnders w swojej najnowszej książce stwierdził, że Liverpool nie miał „żadnych wątpliwości”, że Luis Diaz wzmocni zespół, gdy klub ściągał Kolumbijczyka w poprzednim sezonie.
The Reds kupili napastnika z FC Porto w styczniu, a ten zdobył z Liverpoolem dwa trofea: Carabao Cup oraz FA Cup, a także otarł się o mistrzostwo kraju i tryumf w Lidze Mistrzów.
Diaz rozegrał 26 spotkań w drugiej połowie sezonu i zdobył w tym czasie sześć bramek, potwierdzając to, co przekonało klub, aby po niego sięgnąć.
W Intensity – prowadzonej na bieżąco relacji Lijnedrsa z pamiętnego sezonu 2021/22 (książka ma premierę 4 sierpnia) – asystent menedżera zdradza szczegóły skautingu, podczas którego Diaz został wybrany jako cel numer jeden dla drużyny Jürgena Kloppa.
Oto fragment książki…
Nasi skauci tworzą bardzo pomocne nagrania dotyczące graczy, którzy mogą być przydatni dla naszego zespołu. Znamy tych, którzy nam się podobają na długo, zanim te informacje pojawią się w mediach. Te nagrania zawierają 15 minut analizy ich słabych i mocnych stron, ale bardziej od tego wolę obejrzeć cały mecz rozgrywany przez tych, którzy nam się najbardziej podobają – pełne 95 minut, prawdę, momenty, reakcje. Tak brzmiał mój ostatni raport dotyczący Diaza, gdy Porto grało na wyjeździe z Estorilem:
„Przy pressingu wie, gdzie będzie następne podanie, przejmuje piłkę i biegnie z całych sił. Wyczuwa te szanse, gdy może zabrać piłkę blisko bramki rywala. Nigdy się nie zatrzymuje. Chce wspierać napastników. Uwielbiam to…”
„Potrafi częściej poruszać się bez piłki, gdy „bezpańska” piłka jest za nim. Robi to w tempo, ale mógłby bardziej zaskakiwać. Świetna kontrola nad piłką. W polu karnym kreuje sobie sytuacje strzeleckie. Umie dryblować, obrońców przechodzi z prawej i lewej strony. Na małej przestrzeni przy pełnej prędkości szuka najlepszej opcji do podania. Uwielbiam to. Ciągle się rozgląda. Uwielbiam to. Zawsze gotowy, by zdobyć bramkę. Uwielbiam to. Strzela z dystansu, co jest dla nas dobre…”
„Ustawia się naturalnie do trójki z przodu. Dostosowuje się do ustawienia innych. Można będzie łatwiej znaleźć miejsce za linią obrony przeciwnika. Trzeba wymyślić sposób, aby również atakował środkiem, bardziej aktywny z zewnątrz. Jako napastnik będzie miał większy wachlarz możliwości, zatem więcej bramek…”
„Nasz kontrpressing z łatwością się poprawi i będzie bardziej intensywny. Jak dotąd najlepszy gracz. NIE MAM WĄTPLIWOŚCI…”
Jürgen odpowiedział na ten raport: „Jest game-changerem”. Odpisałem mu: „Absolutnie. Dosłownie dla nich i w przenośni dla nas”. Mieliśmy nadzieję, że uda się go ściągnąć.
Komentarze (4)
Liverpool nie był wtedy topką, dopiero Jurek zaczynał, w Europie nie zagra, inne pozycje też wymagają wzmocnienia. Był takim przejściowym transferem po dobrym sezonie w Mainz, za mały hajs i podobnym poziomie do Mignoleta. Nawet jakby zagrał super mecz w Kijowie pewnie kupiony byłby inny bramkarz, z tą różnicą, że Szymonek odszedłby już wtedy.