Ewolucja Jordana Hendersona
Kiedy Jordan Henderson będzie wyprowadzał swoją drużynę na pierwszy mecz sezonu przeciwko Fulham, przez jego głowę być może przebiegnie myśl o tym, że wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej.
Od okienka transferowego w 2012 roku minęło już dziesięć lat, a właśnie wtedy kariera Hendersona na Anfield mogła zakończyć się zanim tak naprawdę się zaczęła. W sierpniu 2012 roku, dwanaście miesięcy po jego wartym 25 milionów funtów transferze z Sunderlandu, do Hendersona zadzwonił Brendan Rodgers i przekazał mu druzgocącą informację: klub chciał sprzedać go do Fulham.
Pomocnik nie miał w tamtym czasie miejsca w wyjściowej jedenastce Rodgersa, przez co menedżer uznał, że zawodnikowi przysłuży się większa ilość czasu na boisku na Craven Cottage. W ramach tej umowy do Liverpoolu miał przyjść napastnik Clint Dempsey.
- Wróciłem do swojego pokoju i uroniłem kilka łez - powiedział Henderson.
- Płakałem, bo to naprawdę bardzo zabolało.
Otarł jednak łzy. Odpowiedź Hendersona?
- Nie ma szans.
Był zdeterminowany, aby walczyć o swoje miejsce.
Wizyty u psychologa sportowego Steve’a Petersa zmieniły mentalność Hendersona - a w rezultacie odmieniły również jego karierę.
Zjednanie sobie Rodgersa nie zajęło mu dużo czasu. W sezonie 2013/14 Henderson wystąpił w 30 z 38 meczów pod okiem menedżera, który jeszcze niedawno chciał go sprzedać. W następnym sezonie został wicekapitanem Liverpoolu, a w 2015 roku zastąpił Stevena Gerrarda nie tylko w roli kapitana, ale także serca środka pola The Reds na pozycji numer sześć.
Obecnie Henderson jest jednym z najbardziej utytułowanych kapitanów Liverpoolu w historii. Zwycięzca Premier League. Zwycięzca Ligi Mistrzów, dodatkowo trzykrotny kapitan swojego zespołu w finale tych rozgrywek. Zwycięzca Klubowych Mistrzostw Świata. Piłkarz Roku. Ambasador NHS [System Służby Zdrowia w Wielkiej Brytanii - przyp. tłum.]. Dodatkowo w 2020 roku zajął drugie miejsce w plebiscycie Sportowca Roku.
Co najważniejsze jest bardzo szanowaną osobą w szatni Liverpoolu, jest także punktem kontaktu dla Kloppa i szeroko pojętej społeczności piłkarskiej.
- Jest jednym z najlepszych zawodników, a także pomocników, z jakimi miałem okazję grać w swoim życiu - powiedział w ubiegłym sezonie zawodnik Liverpoolu Thiago - to ważne słowa płynące od kogoś, kto w przeszłości grał u boku Xaviego i Andrésa Iniesty.
Henderson, który kiedyś w Liverpoolu był postrzegany jako ktoś, kogo można zastąpić, jest aktualnie opoką swojej ekipy. W sezonie 2012/13 pomocnik był o krok od bycia sprzedanym - dzisiaj w klubie nie ma już ani jednego innego piłkarza, który w tamtej kampanii grał dla The Reds.
Najważniejszym dowodem na to, jak istotny dla zespołu jest ten piłkarz jest fakt, że pomimo przyjścia do klubu takich topowych pomocników jak Fabinho, Thiago, Naby Keïta czy Georginio Wijnaldum, rola, czas gry i wpływ Hendersona się nie zmieniły.
Co najistotniejsze, Henderson rozwinął się wraz ze swoją ekipą Liverpoolu. Jego rozwój zgrał się w czasie z ewolucją drużyny pod okiem Kloppa. Kiedy Henderson zaczął być uważany za topowego pomocnika, Liverpool zaczął być uważany za topowy klub.
Prawdziwy moment zwrotny w karierze zawodnika, który pozwolił mu osiągnąć najwyższy poziom przyszedł w marcu 2019 roku. Poprzedniego lata do Liverpoolu dołączył Fabinho, co dało menedżerowi większe możliwości na pozycji numer sześć, jednocześnie stawiając znaki zapytania przy roli Hendersona w zespole.
W marcu Henderson udał się na zgrupowanie reprezentacji Anglii i stanął przed podobnym dylematem. Gareth Southgate po raz pierwszy powołał do kadry Declana Rice’a który, podobnie jak Fabinho, miał zająć miejsce Hendersona w roli defensywnego pomocnika, na której to pozycji w czasie Mistrzostw Świata w 2018 roku błyszczał piłkarz Liverpoolu.
Henderson został przesunięty na pozycję numer osiem po raz pierwszy w barwach reprezentacji Anglii i po dwóch meczach wygranych pięcioma bramkami był przekonany - to jego ulubiona pozycja. Zorganizował spotkanie z Kloppem, który obiecał, że przemyśli tę zmianę taktyczną.
W Liverpoolu w nowej roli zagrał po raz pierwszy z Southampton, kiedy po wejściu na boisko z ławki rezerwowych strzelił bramkę i zanotował asystę, a zespół wygrał 3:1, od tego czasu najczęściej występuje właśnie na pozycji numer osiem - pomijając okres, kiedy w czasie kryzysu w defensywie na początku 2021 roku musiał grać jako stoper - i w jego przypadku zadziałało to fantastycznie.
W pierwszym sezonie, w którym regularnie występował na nowej pozycji Liverpool wygrał pierwszy tytuł mistrzowski w Premier League od trzydziestu lat. W zasadzie im częściej Henderson operuje na prawej stronie środka pola, tym lepsze wyniki osiąga Liverpool. Kolejny raz forma zespołu jest sprzężona z formą jego kapitana.
Zmiana pozycji Hendersona pozwoliła odblokować kreatywny potencjał Trenta Alexandra-Arnolda. Po rozmowie pomocnika z Kloppem pod koniec marca 2019 roku zmieniły się statystyki obrońcy - zakończył sezon 2018/19 z sześcioma asystami w siedmiu występach.
Dzięki temu, że Alexander-Arnold miał po swojej stronie boiska Hendersona, jego gra weszła na kolejny poziom w kampanii, w której Liverpool sięgnął po tytuł mistrzowski - zanotował trzynaście asyst. Kolejnym najlepszym sezonem obrońcy pod względem statystyk kreatywności był ubiegły sezon, w którym Henderson kolejny raz występował głównie na pozycji numer osiem.
- Ja i Hendo wymieniamy się pozycjami, a Mo [Salah] schodzi do środka - w ten sposób Alexander-Arnold opisał ich wspólną grę w zeszłym sezonie.
- My [ja i Salah] zbieramy wszystkie pochwały, bo strzelamy bramki i notujemy asysty, wykonujemy tę ładniejszą część gry, on jest lepszy od nas w pozostałych aspektach. Jest między nami dobry balans.
- Zbudowałem z nim [z Hendersonem] dobrą relację i myślę, że jeżeli on nie ma nic przeciwko temu, że podejmuję ryzyko, to nikt inny nie będzie miał do mnie pretensji. Jest kimś, kto zachęca mnie do grania w taki sposób, w jaki muszę grać, ponieważ rozumie jakim jestem zawodnikiem i umożliwia mi to.
- Uważam, że bez niego nie mógłbym wykonać tych kroków, które podjąłem do tej pory.
- Styl gry oparty na wysokim pressingu jest czymś, do czego Henderson przystosował się jak tylko Klopp dołączył do zespołu. W pierwszych trzech miesiącach po pierwszym okresie przygotowawczym Niemca w klubie żaden zespół nie miał tylu przebiegniętych kilometrów co Liverpool, a w swoim klubie Henderson biegał najwięcej.
- To najlepszy okres przygotowawczy, jaki kiedykolwiek przepracowałem - powiedział Henderson w listopadzie 2016 roku, kiedy został zapytany o intensywność nowego stylu pressingu. Zawodnik swojego czasu został odrzucony przez sir Alexa Fergusona i Manchester United przez wzgląd na jego sposób biegania, a w tej chwili do perfekcji opanował tę technikę w drużynie ich największych rywali.
Na przestrzeni ostatnich pięciu sezonów Henderson znajduje się w piątce najlepszych piłkarzy Liverpoolu pod względem ilości celnych podań w trzeciej tercji boiska, odbiorów oraz celnych przerzutów, a od początku kampanii 2017/18 żaden zawodnik z pola nie przegrał mniejszej ilości pojedynków niż Henderson. To tylko podkreśla jego status jako jednego z filarów swojej drużyny.
Po przegraniu tytułu mistrzowskiego na rzecz Manchesteru City w ostatnim dniu sezonu, Henderson po raz kolejny będzie dowodził szarżą Liverpoolu. Zawodnik, który dekadę temu odrzucił ofertę Fulham otrzyma teraz okazję, aby w dniu otwarcia zabiegać ich linię pomocy.
Komentarze (21)
A Hendo robi swoje i oby miał jeszcze często okazję tymi "platfusiakami" obwieszczać zdobycie kolejnych 🏆
co człowiek wejdzie w artykuł to te same nicki piszą i wiecznie to samo ;/ dziecinada
ciekawe chłopie czym Ty się zajmujesz w życiu jak pozostali Fan9 i reszta co co miesiąc muszą nicki zmieniać
przeciez po takich komentarzach to wiadomo że wy gracie w piłke co najwyżej w 8 lidze (bo tam wystarczy być trzeźwym - co w waszym przypadku też nie jest pewne)
Sam fakt agresji tego i poniższego Twojego posta sugeruje, że masz spory problem z czymkolwiek, co nie jest peanem w stronę Hendersona. Podkreśliłem, że o innych piłkarzach nie trzeba pisać takich artykułów, a o Hendersonie to już kolejny. Po prostu inni bronią się sami swoimi występami. To wszystko. A że Ciebie od tego dupa zapiekła, to już Twój problem.
A i tak nawiasem - nie trzeba być kucharzem, żeby móc oceniać smak potrawy.
Znawcy i eksperci sami tu, myślą ze gra polega na ciągłym posyłaniu piłek do przodu