„Nie chodzi tu o żadne deklaracje, jestem tu od robienia tych rzeczy.”

Podkreślił Thiago w swoim pierwszym wywiadzie po przejściu do Liverpoolu z Bayernu Monachium we wrześniu 2020 roku.

„Te rzeczy” mogą z powodzeniem odnosić się do wygrywania trofeów, ale można wyczuć, że Thiago opisywał wówczas swój zestaw umiejętności. W poprzedni weekend podczas zwycięskiego meczu z Manchesterem City o Tarczę Wspólnoty pociągał za sznurki jak szef i przypomniał nam jak bardzo jest utalentowany oraz jakie tak naprawdę są jego predyspozycje.

W pierwszych 21 minutach gry trzy razy posłał takie samo podanie. Z jego obsesją na punkcie poszukiwania zagrań nieoczywistych, brzmi to dość dziwnie. City pozostawiało jednak dużo wolnej przestrzeni na prawym skrzydle dla Mohameda Salaha i Trenta Alexandra-Arnolda, dlatego były to świetne warunki dla Thiago.

W swojej pierwszej próbie wykonał podanie crossowe do Alexandra-Arnolda, który wbiegł w nieobstawioną strefę po lewej stronie bloku obronnego City.

Thiago wiedział, dokąd chciał posłać podanie i kiedy kopnął piłkę zorientował się, że nie zmierza w wyznaczone miejsce. Podczas gdy futbolówka znajdowała się na półgórnej wysokości, podniósł swoją dłoń w geście przeprosin i Alexander-Arnold zaczął wycofywać się, by opanować piłkę.

Następnie podniósł swoją rękę po raz kolejny, tym razem w kierunku drugiego bocznego obrońcy, Andrew Robertsona, który prosił wcześniej o podanie.

Aby zrewanżować się za swoją niedokładność, Thiago precyzyjnie podał do Salaha w budowie ataku, po którym Jurgen Klopp tryskał z radości…

Po kolejnym świetnym górnym podaniu do Salaha, Thiago podążył w pole karne.

Kiedy był w biegu, Salah podał do Alexandra-Arnolda i prawy obrońca podkręcił dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka…

 …ale uderzenie głową Robertsona obiło obramowanie bramki, zaś reprezentant Hiszpanii szukał wolnego miejsca pomiędzy Kylem Walkerem i Rubenem Diasem.

Przy trzecim podaniu, Thiago, ustawiony tym razem nieco bliżej szesnastki, zagrał podobną górną piłkę do Salaha.

Egipski napastnik opanował ją, zanim odegrał do Alexandra-Arnolda, który oddał strzał wprost do bramki Edersona.

Towarzyszył temu dobry timing wejścia w pole karne i skupienia uwagi rywali, a wydarzyło się to po tym, jak Thiago rozegrał akcję w strefie środkowej. Hiszpan często sprawia, że widzowie głośno wzdychają nad jego pozytywną bezczelnością i techniką, co stało się również w 32. minucie, kiedy znalazł się w niebezpiecznej sytuacji i po chwili z niej wyszedł.

Kiedy Adrian podał do Virgila van Dijka, Thiago rozglądał się dookoła, skanując przestrzeń i zawodników, którzy się w niej znajdowali.

Jego czytanie gry sprawiło, że przewidział otrzymanie podania zanim jeszcze piłka dotarła do van Dijka.

Kiedy przejął futbolówkę, Rodri doskoczył do niego, Thiago zastawił się, wziął go "na plecy" i zaliczył kilka kontaktów z piłką.

Thiago został przyciśnięty do murawy i wydawało się, że Rodri odbierze piłkę, lecz Thiago dzięki swojej zwinności zapobiegł temu.

Ostatecznie, Thiago wyszedł z cienia Rodriego, pozostawiając swojego kolegę z reprezentacji na ziemi.

Kiedy Thiago oswobodził się, Kevin de Bruyne doskoczył w pressingu – wtedy objawiła się magia, która wprawiła [wszystkich] w zachwyt.

De Bruyne próbował wykonać wślizg, ale Thiago, w ostatniej możliwej milisekundzie, musnął z powrotem futbolówkę prawą stopą.

Rodri, który wstał na nogi, wyglądał na jeszcze bardziej zdeterminowanego, by powstrzymać szarżę Thiago. Co więcej, mimo tego, że Erling Haaland czaił się za plecami, Thiago miał przygotowane jeszcze inne rozwiązania tej sytuacji. Gdy Rodri się zbliżył, balansował ciałem i zagrał piłkę wstecz do van Dijka.

Kiedy van Dijk wycofał futbolówkę do Adriana, zwrócił się do Thiago, by mu pogratulować. Środkowy obrońca zrozumiał, że Thiago ograł właśnie dwóch z najlepszych pomocników na świecie.

Podczas gdy van Dijk spoglądał na Thiago, ten, niczym system radarowy, ponownie ogarniał wzrokiem całe boisko.

To właśnie o „tych rzeczach” Thiago wspominał swojego pierwszego dnia [w klubie] i przedstawia je w każdym meczu, w którym występuje. Problemem jest jednak to, że Thiago nie zawsze jest dostępny do gry we wszystkich spotkaniach.

Jeśli spojrzy się na historię jego kontuzji i liczbę meczów, które opuścił w swojej karierze, wydaje się jasne, że czasami będzie nieobecny.

Liverpool rozegrał [w ubiegłym sezonie] 63 mecze, docierając do finałów Pucharu Ligi, FA Cup i Ligi Mistrzów, a Thiago [w tym czasie] wystąpił 39 razy. Nawet pomimo tego, że opuścił wiele spotkań, zaliczył trzecią największą liczbę występów spośród pomocników [Liverpoolu], po Hendersonie i Fabinho.

Podczas rozgrzewki przed zwycięskim finałem Carabao Cup przeciwko Chelsea w lutym, Thiago opuścił boisko we łzach po tym, jak poczuł ból ścięgna podkolanowego, który wykluczył go z gry.

Historia niemal zatoczyła koła podczas finału Champions League w Paryżu.

Thiago, który dochodził do siebie po urazie ścięgna Achillesa, wydawał się gotowy do występu przeciwko Realowi Madryt. Było tak do czasu rozgrzewki, kiedy stwierdził, że nie czuje swoich palców po przyjęciu zastrzyku przeciwbólowego. Wyglądało na to, że jego miejsce w jedenastce zajmie Naby Keita, ale w związku z całym chaosem, który miał miejsce poza boiskiem, Thiago zdawał się [ponownie] gotowy do gry, zanim mecz w końcu rozpoczął się o 21:36.

„Thiago nie mógł się rozgrzewać, ponieważ nie czuł swoich palców po swoim ostatnim zastrzyku”, napisał asystent trenera Liverpoolu Pep Lijnders w swojej nowej książce pt. Intensywność.

„Krótko przed wyjściem na murawę powiedział do mnie »upewnij się, czy Naby jest gotowy«. Powiem ci jedną rzecz: to nie są słowa, które trener chce usłyszeć na chwilę przed rozpoczęciem finału. Problem był taki, że jeśli [Thiago] nie mógłby zagrać od początku, nie mógłby znaleźć się również na ławce rezerwowych.

„Mieliśmy wątpliwości [co do stanu zdrowia Thiago] i dopiero po serii szybkich ćwiczeń biegowych zdecydowaliśmy się mu zaufać, że czuje się na siłach, by zagrać; był na tyle doświadczonym zawodnikiem, że przyznał się [do dolegliwości]. Muszę przyznać, że Naby niesamowicie zareagował na tę sytuację – szacunek dla niego.

Problemy z kontuzjami Thiago stanowiły dotąd niepożądane okoliczności jego kariery. W ostatnich ośmiu sezonach zaledwie raz rozegrał co najmniej 30 meczów w lidze.

Chodzi tu więc bardziej o to, by wyciągnąć z niego wszystko, co najlepsze, kiedy gra, zwłaszcza biorąc uwagę fakt, że liczba opcji w drugiej linii Liverpoolu maleje. Alex Oxlade-Chamberlain został wykluczony z gry nawet na trzy miesiące z powodu poważnej dolegliwości ścięgna, Curtis Jones nie wystąpił w niedzielnym meczu towarzyskim ze Strasbourgiem w skutek bólu po uderzeniu, a Keita opuścił to spotkanie w związku z chorobą.

Dostępni do gry [w pomocy] są Jordan Henderson, Fabinho, James Milner, Fabio Carvalho i Harvey Elliott, ale wciąż kluczową kwestią jest to, czy Thiago będzie zdrowy, by wzbogacić linię pomocy o swój unikalny profil.

Pomocnicy Liverpoolu w sezonie 2021/22

Zakontraktowanie Thiago w wieku 29 lat przez Liverpool stanowiło odstępstwo od polityki pozyskiwania zawodników, którzy dopiero mają osiągnąć szczyt swoich możliwości – on był [wtedy] gdzieś pomiędzy.

W poprzednim sezonie było to częściowo widoczne. „Będąc w takiej formie, w jakiej jest obecnie, mógłby grać dla każdej reprezentacji narodowej i, ponadto, zostać wybitnym piłkarzem [tego zespołu],” powiedział Klopp przed półfinałowym starciem w Lidze Mistrzów z Villarrealem.

„Jeśli jest w dobrej formie pod względem fizycznym, może pokazać każdemu, jak bardzo jest dobry.”

Utrzymanie Thiago w odpowiedniej dyspozycji fizycznej może być podwaliną sukcesu drużyny w ciągu następnych dziewięciu miesięcy.

Caoimhe O'Neill and Mark Carey

tłum. Marek Mizerkiewicz