Marco Silva po remisie na Craven Cottage
Marco Silva na pomeczowej konferencji prasowej był zadowolony z występu swoich piłkarzy przeciwko Liverpoolowi i stwierdził, że są powody, by uważać, że jego podopieczni zasłużyli na zwycięstwo.
Fulham w starciu z wicemistrzem Anglii dwukrotnie wychodził na prowadzenie za sprawą bramek Aleksandara Mitrovicia, ale The Reds za każdym razem potrafili odrobić straty i mecz zakończył się remisem 2:2.
- Myślę, że nasi piłkarze zasłużyli na coś więcej po takim meczu - powiedział zebranym dziennikarzom Marco Silva.
- Wiem, że Liverpool - bardziej w drugiej połowie niż w pierwszej - miał większą kontrolę, ale myślę, że nasza organizacja gry była świetna.
- Zagraliśmy świetną pierwszą połowę, podobał mi się sposób, w jaki blokowaliśmy ich prawie za każdym razem. Pod względem organizacyjnym nasza pierwsza połowa była niemal perfekcyjna. Sposób, w jaki zaczęliśmy mecz, intensywność, z jaką graliśmy do przerwy - to było naprawdę dobre.
- Muszę pogratulować naszym piłkarzom oraz kibicom. To wyczyn zagrać tak, jak graliśmy przeciwko Liverpoolowi w pierwszych 45 minutach. Mimo tego, jak agresywnie ich piłkarze atakują przestrzeń, naprawdę dobrze kontrolowaliśmy te momenty.
- Myślę, że dorównywaliśmy im. Wiemy, że dobrze radzą sobie nie tylko z piłką, ale także są naprawdę agresywni bez piłki.
- Uważam, że dorównywaliśmy im od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Spisaliśmy się naprawdę dobrze i być może nasi piłkarze zasłużyli na coś więcej z tego meczu.
- To wprawdzie tylko jeden punkt, ale myślę, że to był dobry występ w naszym wykonaniu, musimy to powtórzyć.
Jednym z najnudniejszych twierdzeń w futbolu jest to dotyczące Mitrovicia i jego nieumiejętności "zrobienia tego w Premier League". Silva, podobnie jak my wszyscy, wie, że to nonsens.
- Dla mnie nie jest istotne, co mówią o nim ludzie - stwierdził.
- Jestem tu po to, by wydobyć z tych piłkarzy to, co najlepsze.
- Za każdym razem, gdy dostaję to pytanie odnośnie Mitro w Premier League, mówię, że musimy po prostu dalej grać po swojemu, tworzyć mu okazje, a on w polu karnym w końcu strzeli.
- Powtórzę coś, co mówiłem chyba z 20 razy w zeszłym sezonie - Mitro nie jest dla nas tylko strzelcem goli. Dzisiejszego popołudnia wykonał niewiarygodną pracę bez piłki. Wprost niewiarygodną.
- Mam na myśli to, jak zakładał pressing, jak pomagał pomocnikom, a w niektórych momentach nawet obrońcom.
- Nawet po tej całej włożonej w ten mecz pracy, w 70. minucie meczu potrafi przejąć piłkę na 30., 40. metrze, pobiec z nią i wywalczyć rzut karny.
- Był fantastyczny i naprawdę zapracował sobie na te dwa gole swoim dobrym występem, który zaprezentował na boisku. Bardzo się z tego cieszę, bo na to zasłużył.
Komentarze (0)