Vieira przed meczem z the Reds
Przed poniedziałkowym starciem ligowym z Liverpoolem, Patrick Vieira przyznał, że zeszłosezonowa wygrana nad Manchesterem City może stanowić punkt odniesienia dla Crystal Palace w drodze ku sukcesowi jakim byłaby wygrana na Anfield.
- W meczu przeciwko City byliśmy zdyscyplinowani, doskonale zorganizowani i broniliśmy się jako drużyna. Zdołaliśmy sfrustrować naszych rywali do momentu, w którym mogliśmy strzelić bramkę - mówił trener Orłów.
- W starciach z takimi ekipami nie należy nastawiać się na posiadanie piłki. Akceptujemy to, będziemy ciężko pracować9
jako kolektyw, żeby jak najwięcej wynieść z tego meczu.
- Wiele będzie zależało od naszej organizacji i tego w jaki sposób będziemy ją utrzymywać. To wymaga dobrej pracy, zwłaszcza w przestrzeniach, w których rywal może nam zagrozić. Jeżeli to nam się uda, ważnym będzie zachowanie zimnej krwi i wykorzystanie naszych okazji.
- Wyjazd na Anfield i obrona przez 90 minut to trudne zadanie. Musimy grać po swojemu, starać się kreować sytuacje podbramkowe i je wykorzystywać.
Po frustrującym początku sezonu z Arsenalem, to właśnie skuteczność jest czynnikiem, na którym skupia się Vieira.
- Z takimi rywali należy wykorzystywać swoje okazje. Każda formacja musi spisać się bardzo dobrze, należy zaakceptować, że w trakcie tych 90 minut będziemy przeżywać wiele trudnych chwil. Wszystko będzie zależało od naszej cierpliwości, wyczekiwaniu na odpowiedni moment, aby ukąsić rywala.
- Wiemy, że mamy potencjał ofensywny, ale przeciwnicy potrafią doskonale się bronić całą drużyną, bardzo ciężko pracują, aby nie stracić bramki. My z kolei będziemy musieli wykorzystywać takie sytuacje. Spójrzmy na mecz z Arsenalem: mieliśmy dwie, niemal stuprocentowe sytuacje strzeleckie, powinniśmy byli wtedy trafić do siatki.
Vieira przyznał, że do składu Crystal Palace może wrócić Michael Olise.
- Michael trenował z drużyną cały tydzień, jest więc szansa, że zagra. Dla Jamesa McArthura oraz Jamesa Tomkinsa powrót do gry nastąpiłby jednak zbyt szybko.
- Nathan Ferguson miał natomiast pecha. Wciąż jest zbyt wcześnie, aby o tym rozmawiać, ale w ostatnich dniach nie trenował z resztą ekipy.
Komentarze (14)