LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1006

Co się dzieje z the Reds?


Drużyna Jürgena Kloppa dalej czeka na swoje pierwsze zwycięstwo po odniesieniu porażki w starciu z Manchesterem United. Co jest nie tak z drużyną the Reds w tym sezonie i gdzie leży źródło obecnych trudności?

Problemy z kontuzjami i starzejący się skład, odejście Sadio Mané oraz garść niepokojących statystyk. Jak wygląda sytuacja Liverpoolu? W tym artykule przyglądamy się wyzwaniom, jakie stoją przed zespołem Jürgena Kloppa po przegranym 1:2 meczu na Old Trafford.

- To był mecz w którym było w 100% jasne, co zrobi United – stwierdził Klopp.

- Czy na początku spotkania byli bardziej agresywni od nas? Prawdopodobnie tak. To był dokładnie taki mecz, jaki Manchester United chciał rozegrać.

Były czasy kiedy i Liverpool grał z taką intensywnością, jednak obecnie sytuacja wygląda inaczej. Porażka z Manchesterem United oznacza, że zespołowi po raz pierwszy od dekady nie udało się wygrać żadnego z trzech pierwszych spotkań w sezonie Premier League.

Wcześniejsze dwa mecze nie były przegrane (w rzeczywistości Liverpool nie odniósł porażki w poprzednich 21 spotkaniach), jednak zdaje się tu zarysowywać pewien trend. Obecnie the Reds stracili pierwsi bramkę w ostatnich siedmiu meczach Premier League. Powolny start w grze stał się już pewnym znakiem rozpoznawczym drużyny Kloppa.

Już dawno niemiecki szkoleniowiec odszedł od swojego „heavy metalowego” stylu gry, który był dla niego tak charakterystyczny we wcześniejszych latach. Liverpool obecnie jest zespołem, który znacznie bardziej skupia się na posiadaniu piłki – pokazują to statystyki. Jednak nadal drażniło oglądanie, jak bierni byli na Old Trafford.

- Nie grali tak dobrze jak rywale, nie mieli szans – skomentował Jamie Carragher w wypowiedzi dla Sky Sports.

- United grało znakomicie, a Liverpool zdawał się być nieprzygotowany do tego spotkania. Nie byli gotowi na ten mecz i to powinno teraz martwić Jürgena Kloppa.

Manchester United miał podczas poniedziałkowego spotkania 118 szybkich biegów więcej od Liverpoolu; zespół rywali przebiegł także 3,1 kilometra więcej. Czymś niecodziennym było oglądanie takiej energii wśród zawodników Czerwonych Diabłów, jednak kibice Liverpoolu powoli przyzwyczajają się już do oglądania swoich piłkarzy walczących z czasem.

Drużyna Crystal Palace także przebiegła trzy kilometry więcej niż the Reds. W meczu z Fulham różnica była jeszcze bardziej znacząca – podczas tego, otwierającego nowy sezon spotkania przeciwnicy przebiegli prawie 7 kilometrów więcej niż zespół Liverpoolu, który przebiegł wtedy jednocześnie mniejszy dystans niż w którymkolwiek ze swoich meczów w ubiegłej kampanii. Fulham miał także przewagę jeśli chodzi o ilość szybkich biegów, zaliczając ich 426 więcej niż zespół Kloppa.

To był dziwnie powolny początek sezonu.

Oczywiście w grze chodzi o coś więcej niż bieganie. Zmiana podejścia w Liverpoolu odzwierciedla zmiany w składzie. Thiago wybiera podania. Fabinho kontroluje grę z głębi pola. Ale na Old Trafford w składzie byli Jordan Henderson i James Milner.

To był dopiero trzeci raz, kiedy ta dwójka zagrała razem w środku pola w ciągu ostatnich 32 spotkań Premier League – i takie ustawienie nie zadziałało. Biorąc pod uwagę, że Milner ma obecnie 36 lat, to również w przyszłości koncepcja ta prawdopodobnie już nie zadziała. Brakowało kreatywności i prędkości; the Reds wyglądali na zmęczonych.

Przez lata - nawet w swoim szczytowym okresie - pomocnik Kloppa spotykał się głównie z dosyć skąpymi pochwałami. Najczęściej używanym słowem, by go opisać było „funkcjonalny”. Jego zadanie nie polegało na strzelaniu bramek czy tworzeniu bramkowych sytuacji, lecz raczej na tłumieniu akcji przeciwnika, podawaniu piłki do atakujących bocznych obrońców i podtrzymywaniu ataków.

To było wystarczające wtedy, gdy ofensywne trio strzelało bramki, teraz jednak także tutaj skład Liverpoolu wygląda odrobinę inaczej. Sadio Mané odszedł z drużyny i chociaż w klubie panuje optymizm w związku z mającym go zastąpić ekscytującym nowym talentem, zestaw umiejętności nie jest tutaj dokładnie taki sam.

Dodatkowo Roberto Firmino, który w październiku skończy 31 lat, wydaje się oddalać coraz bardziej od bramki przeciwnika. Wykonał kilka zgrabnych uderzeń w meczu z Manchesterem United, ale nie znalazł się nawet blisko pola karnego – a to nakłada ogromny obowiązek strzelania goli na napastników grających na skrzydłach.

Klopp zauważył, że Mohamed Salah grał w pierwszej połowie meczu zbyt szeroko i dokonał odpowiednich zmian, ale Luis Díaz jest innym typem zawodnika niż Mané. Jego bramka strzelona w meczu przeciwko Crystal Palace była niesamowita, ale nie odnajduje się on tak dobrze na pozycjach jak jego poprzednik.

Darwin Núñez, nowy zawodnik ściągnięty z Benfiki, jest naturalnym środkowym napastnikiem i uzasadnione są oczekiwania, że jego przybycie wprowadzi w tym zakresie różnicę. Diogo Jota także będzie pomocny. Potrafi wykonywać niesamowite akcje w polu karnym, a jego powrót po kontuzji na pewno da drużynie nowe możliwości i intensywność w ataku.

W meczu przeciwko United jedyną ofensywną zmianą Kloppa było wprowadzenie młodego Fabio Carvalho. Nastolatek zagrał dobrze, jednak daleko mu było do ideału. Finałową zmianą było zastąpienie Andy’ego Roberstona Kostasem Tsimikasem. To również mówi samo za siebie.

I tak dochodzimy do najważniejszego obecnie pytania do Jürgena Kloppa – ile z tych problemów będzie możliwych do rozwiązania, gdy minie panujący kryzys kontuzji? Teraz może tłumaczyć się tym, co nazywa „klątwą”, ale ile z tych problemów pozostanie nawet wtedy, gdy będzie miał do dyspozycji pełen skład?

W staraniach o rozwinięcie składu Liverpool działał dotąd mądrze sprowadzając nowe i głodne sukcesu talentu wtedy, gdy inni zawodnicy przekroczyli już wiek, w którym byli w swojej szczytowej formie. Niemniej to jednak naturalne, że klub w dalszym ciągu polega na swoich najlepszych piłkarzach, a ci się starzeją.

Virgil van Dijk, zdecydowanie zbyt pasywny w starciu z United, co skończyło się ostatecznie bramką Jandona Sancho, ma 31 lat. Salah skończył 30. W obecnym sezonie tylko West Ham wystawił startującą jedenastkę z wyższą średnią wieku niż Liverpool. W tym samym czasie Arsenal, znajdujący się obecnie na szczycie tabeli, ma drugi najmłodszy zespół w lidze.

Jest zbyt wcześnie by wyciągać z tego daleko idące wnioski, ale to co jest pewne, to to, że gdy Newcastle odwiedzi Anfield w 5 kolejce, będą grali agresywnie.

- Statystyki biegowe są we współczesnej grze powiązane z sukcesem – mówi ich trener, Eddie Howe.

- W tę stronę idzie obecnie gra.

Ciekawostką może być więc fakt, że Liverpool prowadzony przez Kloppa, kiedyś będąc pionierem, jeśli chodzi o taki sposób myślenia, obecnie zdaje się zmierzać w całkowicie przeciwnym kierunku.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Tommyy 24.08.2022 08:18 #
Mam wrażenie, że wysypaliśmy się jeszcze przed końcem zeszłego sezonu z wypadkiem podczas finału o Tarczę Wspólnoty.

Po burzy zawsze wychodzi Słońce. Tylko kiepsko teraz to wygląda.
użytkownik zablokowany 24.08.2022 22:47 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (2)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (6)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (2)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com