Pogrom na Anfield! Firmino Show!
Liverpool rozegrał prawdziwy koncert. The Reds ku uciesze swoich fanów wygrali z drużyną Bournemouth aż 9:0.
Pierwszy do siatki trafił w 3. minucie Luis Díaz, który znakomicie wykorzystał podanie od Roberto Firmino. Kilka chwil później za sprawą gola Harveya Elliotta Liverpool prowadził już 2:0.
Na trzecie trafienie nie musieliśmy długo czekać. W 28. minucie po kolejnym wspaniałym dograniu od Roberto Firmino strzelcem gola był Trent Alexander-Arnold. Brazylijczyk w znakomitym nastroju kończył pierwszą połowę wieńcząc ją trafieniem na 4:0 w 31. minucie.
W pierwszej minucie doliczonego czasu gry pierwszej części meczu na liście strzelców zameldował się Virgil van Dijk, który skutecznie wykończył akcję po dograniu Andy'ego Robertsona.
Zaraz po wznowieniu gry samobójczy gol Chrisa Mephama był kolejnym powodem do uciechy kibiców Liverpoolu zgromadzonych na Anfield. Ale to nie było koniec strzelania. W 62. minucie drugiego gola w tym spotkaniu zdobył Roberto Firmino. W ostatnim kwadransie byliśmy świadkami jeszcze dwóch bramek z udziałem liverpoolczyków. W 80. minucie debiutanckiego gola zdobył Fábio Carvalho, a kilka minut później wynik 9:0 ustalił Luis Díaz.
Składy:
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold (83' Clark), Gomez, van Dijk, Robertson (69' Tsimikas) - Elliott (46' Carvalho), Fabinho, Henderson (70' Bajcetić) - Salah, Firmino (69' Milner), Díaz
Bournemouth: Travers - Smith (46' Solanke), Mepham (83' Bevan), Senesi, Zemura - Cook (77' Pearson, 82' Marcondes), Lerma - Anthony, Christie (46' Billing), Tavernier - Moore
Komentarze (233)
BOBBY MOTM. Koncert dzisiaj.
Znakomity Bobby, świetny Harvey, pracuś Luis, aktywni Mo i Trent oraz gol po rogu no proszę😊😊😊
Cała drużyna wygląda po prostu świeżo oraz na zadowolonych, że mogą grać w piłkę.
To tylko Wisienki ale w takim spotkaniu można sobie podrepetować samopoczucie i przywrócić wiarę we własne umiejętności.
Po przerwie kontrolować bo już w środę kolejne starcie ale dorzucić jeszcze ze dwa gole😃
Mam nadzieje, ze Klopp wpusci i da wiecej min Carvalho. W takim meczi trzeba rotowac składem
Teraz przed nami 2 połowa i kolejna dawka emocji miejmy nadzieję z kolejnymi bramkami dla the Reds :]
Fabio pogra a Harveya należy oszczędzać😊
Kocham gościa.
James Milner. Ha ha
Dziś jest 7, ale z Newcastle będzie ciężej i jak tam Salah będzie odstawiał taki cyrk to pozdro.
@RedKoks, staty nie grają. Mane w 2022 jest 3x lepszy niż Salah.
Newcastle jest mocne, ale gramy na Anfield i z taką grą jak dziś to lekko 3 pkt.
Oby to 9:0 to nie był taki wyskok jak z CP kiedyś, co wygraliśmy w grudniu chyba 7, czy 8, a potem do marca chyba 9 pkt umęczyliśmy.
;)
Co za show, co za luz w grze, dominacja. Piękny Liverpool, wspaniała gra. Oby to był początek serii zwycięstw.
Mamy 5 pkt łącznie, a nie 5 pkt straty do lidera, o to chodziło.
Kosmiczny mecz Bobbego. MOTM.
Identyczna sytuacja to bramka Rashforda przeciwko nam w poniedziałek ale mogę się mylić. Zapraszam do dyskusji
To bilans bramkowy wyprowadziliśmy na prostą więc teraz trzeba zbierać trójki co mecz aby i w punktach ruszyć do przodu.
BRAWO DRUŻYNA💪🔴😊
Piękna akcja Kostas - Fabio.
Gole z dystansu(Harvey, Trent), z główki(2× Diaz, Virgil) z pola bramkowego(2× Bobby) no i swojak ;)
YNWA!!!
Nikt nie pisał że jeden mecz wszystko zmienia, naucz się czytać ze zrozumieniem co napisałem. Komentarz wyżej
Dla większej beki - Twoja średnia komentarzy na tej stronie jest niższa od mojej o 2 XD.
Po 2 - nie zrobiłem ani 1,5 tysiąca komentarzy, bo 1414 to nie 1500 i nie w rok, bo od lutego 2021 do sierpnia 2022, jest półtora.
Gratuluje inteligencji.
Niezależnie od wszystkiego mam nadzieję, że po 9-0 nie odpuścimy transferu nowego pomocnika.
Reszta drużyny 2,46
Ta ponadnormatywna skuteczność oddała to co zabrała na starcie sezonu. Straconych punktów jednak nikt nie wróci.
A teraz w następnych pięciu meczach uciułamy może ze trzy bramki 😉
Strzelić 9 bramek w jednym meczu, rywalowi w lidze to ogromny wyczyn!
Mysle, ze 7 bramka podciela im skrzydla xD