Harvey Elliott - Przyszłość i teraźniejszość klubu
Harvey Elliott, uznawany za młody diament w kadrze Liverpoolu, jest zarówno przyszłością, jak i teraźniejszością drużyny prowadzonej przez Jürgena Kloppa. Dziewiętnastoletni talent robi wszystko, aby wykorzystać swoją szansę w zdziesiątkowanej przez kontuzje pomocy.
Ostatnia bramka była popisem wielkiej pewności siebie tego młodego człowieka. Strzał z pierwszej, czyste i idealne wykończenie. Żadnych szans dla golkipera Wisienek.
Elliott celebrując strzeloną bramkę nie ukrywał emocji. Rzucił się na kolana i zakrył twarz, gdy otoczyli go koledzy z drużyny. Na trybunie ojciec pomocnika, Scott, rzucił płaszczem do góry.
Nie był to jednak łatwy okres. Na początku tygodnia Elliott stracił babcię, której zadedykował pierwszą bramkę w Premier League.
Możemy być jednak pewni, że nie było to ostatnie trafienie w barwach the Reds.
Wśród tych wszystkich rozmów o planach sprowadzenia na Anfield nowego pomocnika, forma 19-latka może być dla Jürgena Kloppa miłą odmianą. Owszem, Liverpoolowi może udać się odnaleźć odpowiedniego zawodnika nim w czwartek zamknie się okienko transferowe, lecz ciężko będzie znaleźć tak utalentowanego zawodnika i z większym potencjałem niż Elliott.
Klopp nazywa go "prawdziwym piłkarzem". Pep Ljinders "naszym diamentem", porównując młodego pomocnika do Andrésa Iniesty.
- To co lubię w nim najbardziej to czysta radość z gry. Uwielbiam sposób w jaki gra, a ma dopiero 19 lat! - przyznawał ostatnio Ljinders na łamach Goal.
Podobnie jak w ubiegłym sezonie, Elliott także teraz zalicza bardzo dobry początek sezonu. Podczas, gdy inni pomocnicy Liverpoolu zmagają się z kontuzjami, albo próbują wskoczyć na swój optymalny poziom, młodzik - który niedawno podpisał nowy pięcioletni kontrakt - ponownie wykorzystuje daną mu szansę.
Jak na razie to mu się udaje. Ma za sobą świetne wejście z ławki w starciu z Fulham, a ostatnie trzy mecze the Reds rozpoczął w pierwszym składzie. Klopp zdecydował się rotować starszymi zawodnikami - Jordanem Hendersonem, Fabinho oraz Jamesem Milnerem.
To wiele mówi o tym, jak dużym zaufaniem cieszy się Elliott ze strony Kloppa oraz jego sztabu. Wszyscy są zachwyceni jego progresem na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy oraz wiedzą, że jest zawodnikiem gotowym zarówno na teraz, jak i na przyszłość. W kuluarach na Anfield mówi się, że pomocnik ma szansę na wyjazd na Mistrzostwa Świata razem z reprezentacją Anglii.
Ljinders pamięta rozmowę pomiędzy Vítorem Matosem - jednym z najlepszych trenerów Liverpoolu, a Conallem Murtaghem, pracującym w AXA Training Centre i czuwającym za fizyczną dyspozycją piłkarzy z seniorskiej kadry.
- Jeśli kiedykolwiek będziesz pisał książkę, należy wspomnieć, że byłeś świadkiem rozwoju niewiarygodnego zawodnika - mówił wówczas Matos.
Elliott w Kirkby jest wręcz kochany.
Pomocnik, który jeszcze niedawno spędził wypożyczenie w Blackburn, wrócił latem jako odmieniony piłkarz. Ljinders wspominał, że na treningach odbijał od siebie Sadio Mané. Wtedy uświadomił sobie też jak bardzo młody Anglik rozwinął się zarówno fizycznie jak i mentalnie. Po regularnych występach w pierwszej drużynie błyskawicznie wszedł na wyższy poziom.
Był pierwszym wyborem w Liverpoolu rok temu. W starciu z Leeds we wrześniu nabawił się jednak poważnej kontuzji, po kontakcie z Pascalem Struijkiem. Diagnozy były zatrważające - złamanie lewej kostki z przemieszczeniem. Wrócił do treningów pod koniec stycznia, zdecydowanie szybciej niż przewidywano. Po powrocie do gry w pierwszej drużynie ponownie pokazał swoją wartość, zdobywając bramkę w Pucharze Anglii w starciu z Cardiff na Anfield.
- To cały Harvey. Bardzo dojrzały i bardzo silny mentalnie - mówił Ljinders.
- W sobotę zagrał 30 minut w meczu o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City. Był świetny i bardzo ważny. A dosłownie dzień później, w niedzielę, zagrał pełne 90 minut przeciwko Strasburgowi.
- Po 60 minutach przywołałem go do linii bocznej i zapytałem jak się czuje. Powiedział: "Pep, mógłbym grać całą noc!" i pobiegł dalej.
- To są ludzie, z którymi chcemy pracować. Tacy piłkarze wygrywają mecze. W tamtym roku Harvey miał naprawdę bardzo dużego pecha, ale wrócił zdecydowanie silniejszy, co pokazał też w okresie przygotowawczym.
Co najmniej interesujące było obserwowanie rozwoju taktycznego Elliotta w Liverpoolu. Do drużyny dołączył jako gracz grający na prawym skrzydle, urodzony drybler i kreator. Ale oczywiste jest to, że jego przyszłość Klopp widzi w środku pola.
- Jesteś graczem stworzonym do środka pola - miał mu powiedzieć Klopp na początku ubiegłego sezonu. Niemiecki trener chce, aby młody pomocnik był nieustannie pod grą, miał dużo kontaktu z piłką, stając się łącznikiem między poszczególnymi formacjami, a zwłaszcza między Trentem Alexandrem-Arnoldem oraz Mohamedem Salahem.
Potencjał jaki posiada to trio jest oczywisty oraz ekscytujący. Klopp jest zachwycony rozwojem fizycznym Elliotta oraz sposobem w jaki rozumie potrzebę nie tylko kreowania w pomocy, ale także konieczność naciskania, poświęcania, rywalizowania i biegania na rzecz drużyny.
W przegranym starciu z Manchesterem United jedynie Roberto Firmino przebiegł więcej kilometrów. Elliott był na dobrej drodze żeby w meczu z Bournemouth ponownie zaliczyć 11,5 km. Został jednak zmieniony po pierwszej połowie, z ostrożności o jego dyspozycję. Pierwsze 45 minut miał nie czuć się najlepiej.
Pomeczowe badania wykazały, że nie ma powodów do obaw. Elliott już w poniedziałek trenował w Kirkby i ma nadzieję, że mecz z Newcastle rozpocznie od pierwszych minut. Podobnie jest w przypadku zbliżających się derbów Merseyside z Evertonem, które rozegrane zostaną na Goodison Park w sobotnie popołudnie.
Liverpool ma powody do zadowolenia - w tym tygodniu do treningów po kontuzji wrócili Joël Matip, Curtis Jones i Calvin Ramsay. Thiago Alcantara, Diogo Jota, Naby Keïta oraz Ibrahima Konaté również się na dobrej drodze do pełnej dyspozycji fizycznej, co oznacza, że wkrótce możliwości Kloppa staną się zdecydowanie większe.
Elliott nie musi się jednak martwić o konkurencję. Udowodnił, że jest zdolny do utrzymania pozycji w zespole, bez względu na to z kim rywalizuje o miejsce w składzie.
Liverpoolski diament będzie lśnił jeszcze przez długie lata.
Neil Jones
Komentarze (11)
Możemy, gorzej tylko jak ten 19 latek się połamie i wypadnie nam na 2-3 miesiące.
Kazdy sie moze połamać. Co to za logika? Czemu akurat ten 19-latek się ma połamać? Nadal nie rozumiem twojego toku myślenia. Elliott gra dobrze, nie robi błędów, jest najlepszym kreatorem w środku pola a ty piszesz jakies insynuacje ze przez to nie będzie top 4.
Dzis Wprowadzanie mlodych utalentowanych zawodnikow to normalka w topowych drużynach. Tylko u nas od kilku lat mamy z tym problem nie licząc Arnolda.