Boss o pomocniku i średniej wieku w zespole
W drugiej części konferencji prasowej przed starciem z Newcastle United, Jürgen Klopp wyjaśnił, w jaki sposób Liverpool dąży do pozyskania pomocnika na rynku transferowym.
Menadżer The Reds rozmawiał też z dziennikarzami o niedawnej wizycie w Kirkby trenera Golden State Warriors - Steve'a Kerra.
O swoich słowach z ostatniej konferencji prasowej w kwestii nowego pomocnika “Mieliście rację to ja byłem w błędzie”:
- Widzisz, sytuacja wygląda następująco, zaczynamy sezon z dziewięcioma pomocnikami? Chyba z dziewięcioma. W każdym aspekcie mieliśmy wszystko, jak kreatywność, szybkość, entuzjazm związany z młodością, technika, zawziętość, umiejętność biegania, to wszystko mieliśmy do dyspozycji. Wszyscy mają tu ważne kontrakty, potem zaczął się okres przygotowawczy. Jeśli gracz z rocznym, czy dwuletnim kontraktem przychodzi i mówi "Nie grałem wystarczająco dużo w zeszłym roku. Chcę odejść”. Wówczas pozwalamy mu odejść. Ale rzeczą jakiej nigdy nie robimy, jest wypychanie zawodników z klubu. Nie chodzimy do nich mówiąc, że to co dla nas zrobili było wspaniałe, ale czas się pożegnać. Nie jesteśmy tacy.
- Oznacza to, że wszyscy mieliśmy różne cechy jeśli chodzi o grę w pomocy. Wszyscy pytaliście mnie, czy potrzebujemy nowego pomocnika. Dziesiąty pomocnik? Jasne, chcieliśmy pomocnika, ale jeden z tych, który się interesowaliśmy, zdecydował się przejść do innego klubu, to może się zdarzyć. W tej chwili nie chodzi tylko o to, by po tym, jak nie udało się z jednym, od razu ruszyć po innego. Niektórzy gracze są obecnie niedostępni, ale bardzo interesujący z naszej perspektywy, tak to wygląda. Teraz możemy podjąć decyzję, czy warto sprowadzić kogoś, w kogo przypadku będziemy się zastanawiać, czy jest odpowiedni. Nie jestem w stu procentach pewien, krótkoterminowo pewnie tak, długoterminowo nie mam tej pewności, a co to będzie oznaczało w przypadku kolejnych transferów? Takie myśli przechodzą wtedy przez głowę. Takie jest nasze życie.
- Nie możemy po prostu nacisnąć przycisku i powiedzieć "Sprowadzamy go, a problemami będziemy się przejmować później". Tak, mamy w zespole kontuzje i nagle okazuje się, że potrzebujemy pomocnika. Zawsze go chcieliśmy, ale chodziło o kogoś konkretnego. Nie możemy tego zmienić, tylko z powodu kilku sytuacji. Tak, mamy więcej urazów, ale możemy dokonać paru zmian i wtedy powiemy “Ok, mamy taką możliwość, pomogła nam teraz, więc może w przyszłym roku też”. Musi to być zawsze krótko- i długoterminowy cel, a takiego jeszcze nie znaleźliśmy. To by było na tyle.
O średniej wieku w zespole:
- Ona zmieni się w sposób naturalny. O co chodzi? W chwili, gdy postrzegamy 29 i 30-latków, jako starych, coś jest naprawdę nie tak, a nawiasem mówiąc, jest to ogromny problem wszystkich tutaj zgromadzonych! Ale rozumiem to w stu procentach. To się oczywiście zmieni. Mamy młodych zawodników. Moglibyśmy stworzyć naprawdę młodą linię pomocy i to mogłoby zadziałać. Oni już tu są. Moglibyśmy zacząć ze Stefanem na szóstce. Wierzcie lub nie, ale byłby gotowy już teraz, do tego Harvey i Fabio, który dziś kończy 20 lat. Średnia wieku wynosiłaby 18 lub 18,5 wśród tych trzech graczy. Zrobiłbym to, nie ma problemu. Czy ma to sens, żeby robić to na już? Nie jestem pewien, ale możemy spróbować. Teraz albo w ciągu roku.
- Mamy trzech bardzo młodych pomocników, a obok nich zawodników w najlepszym wieku piłkarskim 25, 26 lat i takich koło 30-stki, mają doświadczenie, determinację, są postaciami w tej drużynie, wszystko to jest bardzo ważne, nie można tego kupić. Tworzyli tę drużynę przez lata, a teraz, w ich najlepszym momencie, mamy im mówić “Starzejesz się. Jeszcze nie jesteś za stary, ale lada moment będziesz"? Tak, będziemy mieć to na oku, nie martwcie się. Rozumiem te wszystkie rzeczy.
- Domyślacie się, wiecie, że kontuzje będą się zdarzać, ale w tym momencie po prostu wszystkie się skumulowały. Kontuzje w zespole były zawsze, to normalne, wszystkie drużyny tak mają, ale u nas zbiegło się to w czasie. Dwa lata temu mieliśmy problemy w środku obrony i nagle zaczęli nam wypadać napastnicy, a potem pomocnicy. Nie było tak, że wypadł nam jeden napastnik, pomocnik i obrońca. Było odwrotnie. To wszystko.
O wizycie Kerra i o tym, czego można się nauczyć od kogoś z innej dyscypliny sportu:
- Szczerze mówiąc, nie mieliśmy tego typu rozmowy. Odbyliśmy bardzo prywatną konwersację. To fantastyczny facet. Miło mi było go poznać. Zrobiłem zdjęcie, kiedy rozmawiał z kilkoma zawodnikami i powiedziałem im “Gdybyście chociaż raz byli tak skupieni, gdy ja z wami rozmawiam, byłoby super! “. Świetny facet. Był tu ze swoją żoną, również wspaniałą kobietą. Szczerze mówiąc po prostu dobrze się bawiliśmy. Nie zagłębiałyśmy się w szczegóły. Powiedziałem mu, co robimy. Był z nami, widział jak to robimy, i oczywiście zobaczył boiska treningowe, które znacznie różnią się w piłce nożnej i koszykówce. Spodobało mu się wszystko, co tu zobaczył – to wspaniałe miejsce. Widział jak sobie radzimy z różnymi rzeczami.
- Momentem, w którym cieszyłem się, że nie zostałem trenerem koszykówki, było to, gdy powiedział, że musi codziennie prasować! Wow, to byłoby zabójstwo. Ale ma cztery miesiące przerwy, więc jest w porządku. Obiecał mi, że będzie o tym mówił publicznie. To duża różnica, ale najwyraźniej tego nie zrobił, inaczej byście mi powiedzieli. Było wspaniale. Jest jednym z najlepszych w historii tej dyscypliny. To po raz kolejny udowadnia, że możesz być postrzegany publicznie jako ktoś wielki, a mądrzy ludzie wciąż twardo stąpają po ziemi i są po prostu dobrymi ludźmi. Było mi bardzo miło go poznać.
Komentarze (37)
Co ten Jürgen pali to ja nie wiem, ale to chyba ten sam towar co na Emirates
A może czasami trzeba być konkretnym i powiedzieć niektórym zawodnikom: "słuchaj, przez 4 lata twój organizm nie wytrzymywał obciążeń, wiecznie odnosisz urazy, musimy się rozstać", a nie trzymanie na siłę OXA i Keite i czekanie kiedy wrócą i na ile czasu 🤷♂️
Takie coś powinno być ewentualnie zawarte w kontraktach, ale nie słychac, zeby kluby często takie zapisy zawierały, bo pewnie mało który zawodnik by się na takie warunki zgodził
Niestety, ale moim zdaniem tak to powinno wyglądać. Jeżeli mamy walczyć o najważniejsze trofea, to są potrzebni sprawni ludzie do pracy, a nie do ciągłego leczenia. OX jest tego świetnym przykładem, a on sam też powinien wiedzieć, kiedy zejść ze sceny...
Może byliby jacyś chętni na Oxa w trakcie okienka i może sam Anglik zechciałby odejśc, ale pech chciał, że dopadła go kolejna kontuzja, więc było wiadome, że to będzie piłkarz niesprzedawalny
Jeśli chodzi mu tylko o kasę, to trzymamy w klubie nieodpowiednich piłkarzy.
Notorycznie sadzasz go na ławie albo w ogóle nie zabierasz go do meczowej 18-tki. Jeśli jest odrobinę kumaty i ambitny to odejdzie, aby realizować swoje piłkarskie cele gdzieś indziej. Taki chwyt nie zadziała na piłkarza, który ma gażę na poziomie Bale'a, Sancheza czy obecnie DeJonga, bo takie pieniądze mogą zastąpić te cele piłkarzowi i nawet brewka mu nie mrugnie. Jeśli nie płacimy takich kwot tylko średnią pensję, to kolejną zmienną jest czas kontraktu. Pilkarz nie odejdzie w poszukiwaniu nowych wyzwań do teoretycznie słabszego klubu za trochę mniejsze pieniądze mając rok lub dwa do końca kontraktu. Taki pozostanie przez te dwa lata i odejdzie za free zbierając jeszcze bonus za podpis. Idealnym przykładem jest Pogba chociaż on nie pobierał średniej. Natomiast mając trzy lub więcej lat kontraktu, to można się zastanowić czy lepiej odejść teraz niż czekać tyle lat i nic nie grać. To akurat tyczy się tych ambitniejszych, ale też nie jest stuprocentową recepturą. Także pozbycie się zawodnika jest do zrealizowania, ale nie jest to taka prosta sprawa.
W tych realiach tak zwany "model FSG" jest skazany na niepowodzenie. Trudno powiedzieć na ile jeszcze tego paliwa starczy, ale jakkolwiek dobry by ten model nie był, na tak zwaną dłuższą metę nie wyrobi w starciu z Emiratami, Katarczykami, Saudyjczykami czy miliarderami pokroju Boehly'ego i Ratcilffa, jeśli ten zdecyduje się wejść na poważnie w piłkę.
"I think they want to find the right opportunity and jump into it as soon as possible as they always do. This is how they work at Liverpool." #lfc
W dodatku dodaje, że opcje takie jak Barella czy Frenkie De Jong są niemożliwe: "[Nicolò] Barella is impossible, Frenkie [de Jong] is impossible. It's going to be really difficult to sign this kind of player.
Myślimy też o piłkarzu Limer, ale RB Lipsk nie jest skłonny oddawać go na sam koniec okienka.
Fabrizio Romano: "It's not going to be an easy one but I'm sure Liverpool are exploring some *secret options*."