TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1668

Legendy o najlepszych wspomnieniach z Liverpoolu


Od restauracji, przez kościoły, po miejsce narodzin ich dzieci — Liverpool jest miejscem uwielbianym przez byłych graczy z wielu powodów.

Klub, miasto, stadion, sztab, koledzy z drużyny i kibice to najczęstsze odpowiedzi na pytanie o to, czego nigdy nie zapomną w kontekście gry dla Liverpoolu.

Mając dni profesjonalnej gry za sobą, kadra 22 byłych piłkarzy Liverpoolu, kierowana przez Sir Kenny'ego Dalglisha, Iana Rusha i Johna Aldridge'a, otarła z kurzu swoje korki w przygotowaniach na sobotni mecz z Manchesterem United. Mecz „The Legends of the North” to inicjatywa Fundacji LFC, a dla graczy takich jak Maxi Rodríguez, Xabi Alonso czy Álvaro Arbeloa była to okazja do ponownego przeżycia minionych dni i delektowania się ponowną grą w czerwonych barwach Liverpoolu.

Przed meczem, który legendy Liverpoolu wygrały 2:1 na Anfield dzięki bramkom Marka Gonzáleza i Florenta Sinamy-Pongolle, The Athletic zapytało Fábio Aurélio, Marka Gonzáleza, Martina Škrtela i Jerzego Dudka o ich najlepsze wspomnienia z czasu spędzonego na Merseyside.

Fábio Aurélio, 2006–2012

Atmosfera Anfield jest niezapomniana.

Zmierzasz korytarzem i schodami, wychodzisz na płytę boiska i słyszysz tłum śpiewający „You'll Never Walk Alone”. Za każdym razem to niezapomniana chwila. Kiedy oglądam to teraz w telewizji, widzę graczy, którzy tego doświadczają – to sprawia, że ​​myślę o czasach, kiedy i ja tego doświadczałem. Tęsknię za tym.

Miałem tu kilka doświadczeń z kontuzjami, podczas których było mi ciężko. Ale zawsze czułem naprawdę duże wsparcie od wszystkich, nie tylko w klubie, ale przede wszystkim w mieście. To było zawsze ważne. Zachęcało mnie do dalszej walki i starania się, by zawsze grać jak najlepiej. W trudnych chwilach często można się upewnić czy ludzie cię lubią, czy nie, a ja zawsze czułem się naprawdę wspierany przez wszystkich.

Jest kilka miejsc, które zawsze odwiedzam, kiedy mam okazję wrócić do Liverpoolu. Niedaleko miejsca, w którym mieszkałem, znajduje się restauracja Spire, której właścicielem jest mój znajomy. Za każdym razem, gdy tu jestem, staram się tam chodzić, aby przypomnieć sobie serwowane tam jedzenie. Byłem tam dzisiaj na lunchu. Jest również kościół, do którego chodziliśmy, prowadzony przez Billa Bygrovesa, który, jak sądzę, nadal jest klubowym kapelanem w Liverpoolu. Za każdym razem, gdy jestem w Liverpoolu w niedzielę, chodzę do tego samego kościoła w pobliżu Allerton Road.

Marek González, 2006–2007

Granie tutaj to było zdecydowanie… szczęście. Nie wiem, jak inaczej to wyjaśnić.

To największy klub na świecie i mam to szczęście, że jestem jedynym w historii zawodnikiem Chile, który grał dla Liverpoolu. Jeśli inny Chilijczyk kiedyś zagra dla Liverpoolu, będę bardzo szczęśliwy, ale niestety ten rekord i historia przeminą!

Odwiedziłem miasto trzy razy odkąd wyjechałem i poznałem je lepiej niż wtedy, gdy tu grałem. Niewiele wtedy wychodziłam, więc nie znałam miasta zbyt dobrze. Nie odwiedziłem na przykład muzeum The Beatles, katedr czy centrum miasta. Odwiedziłem je dopiero niedawno z rodziną. Uwielbiam Liverpool, zwłaszcza Albert Dock, w którym mieszkałem podczas swojej przygody w klubie. Każde miejsce, do którego pójdę, niesie ze sobą wspomnienia. Czuć, jakbym jeszcze wczoraj tu mieszkał. I lubię ludzi. Są bardzo mili.

Nawet możliwość bycia tutaj teraz, aby być częścią zespołu legend, jest jak gra w Premier League. Środowisko, fani – wszyscy tworzą taką atmosferę. Jestem taki szczęśliwy! Każdej chwili spędzonej tutaj nie zapomnę nigdy. To coś, co zostanie ze mną na zawsze.

Martin Škrtel, 2008–2016

Wszystko. Personel. Miasto. Fani. Klub. Melwood.

Każdego dnia, kiedy grałem dla Liverpoolu, cieszyłem się. To był wielki zaszczyt i wiedziałem, że Liverpool zawsze będzie zajmował specjalne miejsce w moim sercu, ponieważ tutaj urodził się mój syn, co czyni go jeszcze bardziej niezapomnianym.

To pierwszy raz, kiedy mam szansę wrócić do Liverpoolu, odkąd wyjechałam w 2016 roku. Zobaczywszy kilka miejsc, poczułem, że wraca wiele wspomnień. Teraz jestem tu tylko na krótki okres wraz z moją rodziną ze względu na mecz, ale w przyszłości będziemy mieli więcej czasu. Zostaniemy na dłużej, bo chcę jeszcze raz zobaczyć i odwiedzić wszystkie te miejsca.

Kiedy wyjeżdżaliśmy, mój syn miał zaledwie cztery lata, więc niewiele pamiętał. Teraz ma 10 lat i wspaniale, że może przyjść na mecz, ponieważ będzie mógł lepiej zrozumieć, o co chodzi w Liverpoolu. To mały Scouser! Ma odpowiednią fryzurę i tak dalej. Urodził się tutaj, więc staramy się pokazać mu miasto i spotkać się z naszymi lokalnymi przyjaciółmi. Uczymy go o kulturze, a on uczy się, na czym polega bycie Scouserem.

Jerzy Dudek, 2001–2007

Spędziłem tu ponad pięć lat i urodziły się tu moje dwie córki, więc powrót jest naprawdę wyjątkowy.

Kiedy jesteś w klubie, czasami tego nie doceniasz. A kiedy skończysz, zaczynasz myśleć: „Wow, miałem takie szczęście, że mogłem reprezentować ten klub”. Za każdym razem, gdy tu przychodzę, czuję się absolutnie niesamowicie.

Anfield i atmosfera są magiczne. Nie ma wielu takich stadionów na świecie. Kiedy jesteś na boisku, nigdy nie zapominasz, jak to jest. Granie przed The Kop było takie wymagające. Kibice są bardzo wymagający, ale też zawsze dają Ci wsparcie, kiedy tylko tego potrzebujesz.

Kibice Liverpoolu są niesamowici i oczywiście nigdy nie zapomnę ich wsparcia w przerwie meczu w Stambule w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku. Przegrywaliśmy 3:0 z Milanem, a kiedy wyszliśmy na boisko po przerwie, fani śpiewali „You’ll never walk alone”, w tak trudnym momencie.

To ich śpiew zainspirował nas do oddania im czegoś w zamian. Magiczny powrót tej nocy rozpoczął się właśnie od nich – zainspirowali nas do walki.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Tommyy 26.09.2022 18:40 #
"Marcin Skrtel" - ale to dobrze brzmi :D
Arvedui 26.09.2022 23:38 #
I w zasadzie tak się to po słowacku wymawia. Co nie zmienia faktu, że w artykule jest literówka. Zaraz poprawię.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com