Intensywna „przerwa na kadrę” Arthura
Wypożyczony z Juventusu zawodnik odwołał urlop, by przyspieszyć proces aklimatyzacji na Anfield, a teraz czeka na swoją pierwszą szansę w wyjściowej jedenastce.
– Nie sądzę, żeby wiedział, z kim gramy, wiedział tylko, że jest jakiś mecz i chciał wziąć w nim udział – powiedział menadżer zespołu U-21, Barry Lewtas.
Jeśli jesteś przyzwyczajony do gry na Camp Nou czy Allianz Stadium, można ci wybaczyć spojrzenie na Crown Oil Arena z pewną dozą pogardy. Niewielu reprezentantów Brazylii wystąpiło kiedykolwiek na domowym obiekcie Rochdale FC.
Jednak dla Arthura Melo była to w tym momencie konieczność. I nawet jeśli oznaczało to występ we wtorek wieczorem w pucharze Papa John’s Trophy przeciwko zespołowi z League Two, w otoczeniu nastolatków z drużyny U-21 Barry’ego Lewtasa, był na to gotowy.
To były intensywne tygodnie dla nowego zawodnika Liverpoolu, który robi wszystko, co w jego mocy, aby wejść na wysokie obroty po przeprowadzce z Juventusu w ostatnim dniu letniego okna transferowego.
Arthur, sprowadzony, aby pomóc złagodzić kryzys związany z kontuzjami w pomocy The Reds rozegrał do tej pory zaledwie 13 minut w pierwszym zespole, pojawiając się z ławki w przegranym 1:4 meczu z Napoli w Lidze Mistrzów na początku tego miesiąca.
Oczywiście przybył do Merseyside po opuszczeniu całego okresu przygotowawczego Juventusu, ale odwołanie ostatnich meczów z Wolves i Chelsea i ostatnia przerwa reprezentacyjna pozwoliły mu nadrobić zaległości i dobrze wykorzystać ten czas.
– Mógł mieć tydzień wolnego, ale tego nie chciał. Chce być w formie, co pokazuje jego profesjonalizm bardzo dobrze było go tutaj mieć – mówi Lewtas, który powitał Arthura w swojej grupie, podczas gdy większość i piłkarzy zespołu Jürgena Kloppa rozjechała się po całym świecie.
Arthur, którego ostatni występ w pierwszym składzie miał miejsce w maju w spotkaniu Serie A z Genuą, rozegrał 90 minut dla U-21 w wygranym starciu Premier League 2 z Leicester, zanim we wtorek pojawił się Rochdale. Wystąpił tam przez nieco ponad godzinę, zanim został zmieniony przez Jaya Spearinga, 33-latka pełniącego rolę trenera i zawodnika, co doprowadziło do szaleństwa media społecznościowe.
Był to, trzeba przyznać, dyskretny występ, poprawny, bez niczego spektakularnego. 17-letni Stefan Bajčetić, grając obok niego, był najbardziej wyróżniającym się pomocnikiem tamtej nocy.
Dla Arthura poprzedni miesiąc by kluczowy pod względem tego, by ruszyć naprzód, najpierw chodziło o znalezienie nowego klubu, po tym, jak podziękowano mu w Juve, a potem o jak najszybszy powrót do pełnej sprawności.
Sprowadził ze sobą do Liverpoolu zespół ekspertów, którzy współpracują z fizjoterapeutą Adriánem Martínezem Castro z Barcelony oraz brazylijskiego dietetyka i kucharza. Ponadto zatrudnił trenera fitness z katalońskiej firmy Fisiobox, która współpracuje z takimi gwiazdami jak Alexia Putellas, Bojan Krkić i Rafinha Alcântara, brat pomocnika Liverpoolu Thiago, a także gwiazdami koszykówki, tenisa i piłki ręcznej.
– To normalne, że pierwsze tygodnie w Liverpoolu były poświęcone na adaptację. Podpisał kontrakt ostatniego dnia okienka, powrócił po sezonie, w którym nie grał zbyt dużo i po kontuzji, więc musiał pracować nad poprawą kondycji – powiedział Federico Pastorello, agent Arthura dla Gazzetta dello Sport.
– W Liverpoolu wszyscy są z niego zadowoleni. Jest już prawie w pełni sił i myślę, że niedługo zacznie grać. Klopp oczywiście podejmie decyzje, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Zarówno obóz piłkarza, jak i Liverpool odrzuciły doniesienia, że Arthur może wrócić do Juventusu już w styczniu. „Głupie i śmieszne”, powiedział nam jeden z informatorów, a wydarzenia z ostatnich dwóch tygodni z pewnością wydają się zaprzeczać idei gracza leniwego lub bez motywacji.
Liverpool zapłacił za wypożyczenie około 4 miliony funtów i mimo, że wydaje się mało prawdopodobne, by skorzystano z opcji wykupu za 33 miliony funtów, wszyscy mają nadzieję, że 26-latek będzie w stanie odcisnąć swoje piętno na Anfield. Zwłaszcza w sezonie, który będzie zaburzony poprzez zimowe mistrzostwa świata.
Po powrocie kontuzjowanych Thiago Alcântary i Jordana Hendersona i zbliżającym się do powrotu Curtisem Jonesem, rywalizacja o miejsce w środku pola powinna być znacznie większa niż w ostatnich tygodniach, ale Liverpool rozegra kilkanaście meczów między 1 października, a 12 listopada, więc rotacja jest dla Kloppa nie tylko pożądana, ale i konieczna.
To dobre wieści dla takiego zawodnika jak Arthur, który chce wrócić w Anglii na właściwe tory. Początek, był powolny, ale dodatkowe sesje i niespodziewana wycieczka do Rochdale mogą okazać się najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobił.
Neil Jones
Komentarze (3)