Díaz o odejściu Mané i trudnym początku sezonu
Piłkarz Liverpoolu Luis Díaz przyznaje, że jego koledzy z drużyny byli „zrozpaczeni”, gdy Sadio Mané zdecydował się na odejście do Bayernu Monachium.
Napastnik opuścił Anfield po sześciu latach dzięki transakcji wartej 35 milionów funtów. Do tej pory Mané zdobył siedem bramek we wszystkich rozgrywkach dla swojego nowego klubu, w tym jedną w wygranym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów nad Viktorią Pilzno we wtorkowy wieczór.
Díaz dołączył do Liverpoolu z Porto w styczniu i stał się integralnym członkiem zespołu Kloppa. Skrzydłowy twierdzi jednak, że strata zawodnika kalibru Mané byłaby trudna dla każdego klubu.
- Drużyna była zrozpaczona - powiedział w rozmowie z TNT Sports Brasil. - To zawodnik, którego brakowałoby w każdym klubie.
- Odszedł do wielkiego klubu i pracuje na osiągnięcie swoich celów. A my jesteśmy świadomi, że nasza grupa jest duża, każdego dnia ciężko pracujemy, by się doskonalić. Wszyscy sobie pomagają i to widać w meczach.
Díaz był jasnym promykiem podczas trudnego początku sezonu Liverpoolu. Kolumbijczyk zdobył cztery bramki we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, w tym kluczowy gol wyrównujący wynik w domowym spotkaniu z Crystal Palace we wcześniejszej fazie sezonu.
Wypowiedział się na temat trudnego startu The Reds i tego, czego brakowało drużynie w pierwszej części sezonu.
Díaz kontynuował: - To proste, Wygranych, wygranych i jeszcze raz wygranych. Myślę, że wygrana daje dużo więcej pewności siebie, ale nie tylko - dobra gra i opuszczanie boiska z uczuciem, że dałeś z siebie wszystko. Dla mnie to jest najważniejsze.
- Ale kiedy tak się nie dzieje, musimy próbować poprawić się na treningach, by spróbować naprawić błędy w kolejnym meczu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszego zwycięstwa, teraz odpoczniemy, aby przygotować się na to, co jeszcze nadejdzie.
Komentarze (0)