LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 962

Gdzie ta słynna atmosfera Anfield?


To najwspanialsze miejsce na naszej planecie, stadion, na którym niemożliwe wydaje się możliwe, z aurą, której trzeba doświadczyć, by ją zrozumieć.

Rodzice i dziadkowie opowiadają niesamowite historie, od St. Etienne 1977 do Barcelony 2019. Status zespołu w piłce nożnej stale się zmienia, ale niesamowite dnie i noce są prawdopodobne zawsze, gdy kibice pojawiają się na meczach.

Siedziba Liverpoolu od września 1892 roku, Anfield widziało prawie wszystko, co można zobaczyć w tym sporcie, często niejednokrotnie.

The Kop stanowiła tło dla 19 tytułów ligowych i sześciu Pucharów Europy przez dziesięciolecia napędzając zawodników i budując w ten sposób reputację, która kiedyś była nie do przebicia.

Są też tacy (zwłaszcza kibice przyjezdni), którzy wykorzystują tę reputację, aby zakwestionować miejsce Anfield w świecie słynnych piłkarskich stadionów.

Atmosfera często określana jest jako „mit” przez kibiców rywali, którzy szukają łatwych okazji w mediach społecznościowych. To narracja, która w ostatnich miesiącach została spotęgowana przez wewnętrzną debatę.

Mit czy nieporozumienie?

Barry, hipotetyczny fan Burnley, będzie chciał, abyś uwierzył, że kiedy odwiedzisz Anfield, usłyszysz 'You'll Never Walk Alone' na początku i na końcu meczu, po 90 minutach ciszy.

Podczas dowolnego meczu ligowego można by ustawić stoper i nie czekać zbyt długo, aż usłyszysz „gdzie ta wasza słynna atmosfera” z dolnej części Anfield Road End.

Jeśli jednak zdecydujemy się na posłuchanie różnych piłkarskich legend, uzyskamy zupełnie inną perspektywę.

Jose Mourinho, Thierry Henry, Pep Guardiola i Sir Alex Ferguson to jedne z wielu wpływowych postaci, które odniosły się do aury i tego, jak wpłynęła ona na nich z perspektywy przeciwnika.

Co więc dokładnie generuje te podzielone opinie? Czy Barry ma rację? Czy w „starych, dobrych czasach” było naprawdę lepiej, czy może grozi nam połączenie nostalgii z naszymi najmilszymi wspomnieniami z wielkich piłkarskich momentów?

Anfield w najlepszym wydaniu

To, czego nie można zakwestionować, to zdolność obiektu do ożywienia, gdy jest to najważniejsze. W wielkie europejskie wieczory lub w czasie walki o tytuł, jak w sezonie 2013/14, nic nie może się z tym równać.

Anfield ma wyjątkową zdolność do zmiany tempa, kiedy tego potrzebuje, łącząc rytm i przepływ gry z energią emanującą z trybun.

Menadżer wie, jaką rolę odgrywają kibice i tyle powinno wystarczyć, aby się z nim zgodzić.

Jego pomeczowe wymachy pięścią zawierają dodatkowy zastrzyk emocji po udanych spotkaniach, a on sam nigdy nie bał się mówić o cichych meczach i kibicach, którzy wyszli wcześniej.

Dyskusja o obecnej atmosferze

Anfield nie jest idealne.

Istnieją niezliczone okazje, w których niekorzystne godziny rozpoczęcia meczu i nieciekawi przeciwnicy nie są w stanie wydobyć tego, co najlepsze z naszego domowego wsparcia w dniu meczu i być może stąd biorą się opinie naszego fikcyjnego przyjaciela Barry'ego.

W zeszłym sezonie, kiedy drużyna goniła za bezprecedensowym poczwórnym sukcesem, zdarzały się nawet przypadki, że entuzjazm tłumu nie odzwierciedlał znaczenia tego, co działo się na boisku.

O powodach można dyskutować do woli, ale wskazywanie palcem rzadko prowadzi do czegoś istotnego.

Sprzedawcy biletów, starzy kibice, nowi kibice, miejscowi kibice, kibice turyści. Gdyby odpowiedź była prosta, już dawno podjęto by odpowiednie kroki.

Czy można to naprawić?

Wiele osób płaci duże pieniądze i przyjeżdża z daleka, aby poznać miasto i atmosferę dnia meczowego i zawsze są witani z otwartymi ramionami. To, o czym czasami się zapomina, to fakt, że będąc częścią tego tłumu jest się odpowiedzialnym za pomoc w wytworzeniu tej atmosfery, to nie dzieje się za sprawą magii.

Inni odbywają podobne podróże, ponoszą podobne koszty i rozumieją, że rolą kibica nie jest tylko oglądanie i bycie zabawianym, każdy ma swoją rolę do odegrania.

Naturalną rzeczą jest frustracja, gdy osoby wokół ciebie nie wykazują tej samej pasji, i do pewnego stopnia jest to w porządku. Nie każdy może mieć takie samo spojrzenie na świat i takie samo oddanie drużynie piłkarskiej.

Łączenie się w grupy podobnie myślących osób to sposób, który odniósł sukces w różnych klubach i może być tutaj drogą do sukcesu.

W 2007 roku powstał ruch pod nazwą „Reclaim The Kop”, w ramach którego kibice współpracowali z klubem nad rozwiązaniem problemów związanych z atmosferą i ostatecznie poprawą wrażeń z meczu.

Posiadacze biletów sezonowych mieli możliwość przeniesienia się do sekcji na The Kop, zakładając, że są tam po to, by robić hałas i pomóc przywrócić trybunę do dawnej świetności.

15 lat później pojawiają się prośby o coś podobnego, a wraz z rozbudową Anfield Road End, taka okazja może pojawić się raczej wcześniej niż później.

Jeśli masz szczęście znaleźć się na meczu, masz obowiązek wobec tych na całym świecie, którzy zabiliby, aby być na twoim miejscu. Na stadionie są 54 tysiące osób, ale miliony kibicują z domów i barów na całym świecie, a w tak spektakularnym obiekcie jak Anfield, myśl o tym, że to nie przekłada się na piłkarzy, jest ponura.

Wspierajmy ten zespół, oni wygrali dla nas wszystko i potrzebują nas teraz tak samo jak zawsze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (15)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com