Elliott o Liverpoolu, City i Salahu
Według Harveya Elliotta Liverpool pokazał swoją prawdziwą wartość w ostatnim meczu Ligi Mistrzów, wygrywając aż 7:1 z Rangersami. Młody Anglik uważa, że to absolutnie kluczowe zwycięstwo, które pozytywnie wpłynęło na nastroje piłkarzy the Reds. Oto co Harvey powiedział w wywiadzie przeprowadzonym przed meczem z Manchesterem:.
Gra przeciwko City to zawsze ogromne wyzwanie. Jakie słowa usłyszeliście od managera po środowym zwycięstwie i przed niedzielnym spotkaniem?
Po prostu, żebyśmy nie wypadali z rytmu i szli dalej. Ten mecz z Rangersami pokazał na co nas stać i dodał nam dużo pewności siebie. Oczywiście, mecz z City będzie zupełnie inny, znacznie bardziej intensywny. To od nas zależy jak dobrze się przygotujemy na to spotkanie oraz na fakt, że City zapewne będzie chciało uczynić nasze życie nieznośnym, ale pozostajemy dobrej myśli, jesteśmy gotowi i mam nadzieję, że zakończymy ten mecz zwycięstwem.
Miałeś już w swojej karierze kilka ekscytujących momentów, czy to będzie jeden z nich? Rywalizacja z jedną z najlepszych drużyn na świecie przy niesamowitej atmosferze na Anfield.
Z pewnością. Bez znaczenia, czy zagram w tym meczu, czy nie, na pewno zapamiętam to spotkanie na długo. Mam nadzieję, że uda nam się namalować uśmiech na twarzach naszych kibiców, którzy będą nas wspierać od samego początku dnia. Nie będzie to łatwe spotkanie, więc wsparcie fanów zdecydowanie nam będzie nam bardzo potrzebne.
Wydaje się, że to było wieki temu, ale czy fakt, że pokonaliście już w tym sezonie City 3:1 może wam pomóc w tym spotkaniu?
Zdecydowanie tak. Jesteśmy teraz w zupełnie innej sytuacji, ale pokazaliśmy już, że potrafimy grać przeciwko nim i być lepszymi od nich. Musimy czerpać pozytywy z tej informacji i wierzyć w swoje umiejętności oraz to, że i tym razem możemy okazać się lepsi. Aczkolwiek, jak już mówiłem, mamy świadomość jak trudne to będzie spotkanie.
Występowałeś głownie w tym sezonie w środku pola, ale w meczu z Rangersami miałeś trochę inne zadania na boisku. Jak się w tym odnajdywałeś?
Ta rola nie różniła się jakoś bardzo od tej którą mam zazwyczaj. Przyszedłem do klubu jako piłkarz występujący po prawej stornie boiska, nieważne czy na skrzydle czy w środku. Ten występ przeciwko Rangersom to było coś nowego i świeżego, osobiście, bardzo mi się to podobało. Najważniejsze dla mnie jednak jest to nie jaką rolę mam na boisku i czy ona mi się podoba, tylko fakt, że będąc na boisku mogę pomagać drużynie wygrywać mecze. To jest najlepsze uczucie.
Jakie to uczucie cieszyć się z początkowo nieuznanej bramki, którą potem potwierdził VAR?
Szczerze, trochę to były mieszane uczucia. Byłem za razem zdenerwowany i zły jak i spokojny, bo oczywiście oczekiwanie na taką decyzję to nie jest najlepsze uczucie na świecie. Aczkolwiek, przerodziło się to w ikoniczny moment, kiedy Salah za moimi plecami szeptał 'To jest gol! To jest gol!', a ja myślałem 'Nie ciesz się za wcześnie, nie ciesz się za wcześnie!'. Kiedy VAR uznał bramkę, odetchnąłem z ulgą. Było to świetne uczucie nie tylko dla mnie, ale też dla całej drużyny. Cieszyłem się również z faktu, że ta bramka przypieczętowała nasz wspaniały występ.
Komentarze (2)