Rozmowa z fanem Obywateli
Liverpool będzie gościł Manchester City w ekscytującej rywalizacji między zespołami Jürgena Kloppa i Pepa Guardioli w niedzielne popołudnie.
Dziennikarz sportowy i kibic City, Dom Farrell przed meczem na Anfield przedstawił nam obszerną zapowiedź meczu z perspektywy fana gości.
Co sądzisz o starcie sezonu w wykonaniu City?
- Trudno nie być pod wrażeniem. Do pewnego stopnia, pod koniec zeszłego sezonu, czułem, że zarówno City, jak i Liverpool jadą na oparach. W niektórych meczach w ostatnim czasie były elementy sugerujące, że coś nie funkcjonuje prawidłowo, remisy z Newcastle i Aston Villą oraz odrabianie strat z 0:2 przeciwko Crystal Palace na własnym stadionie. Ale Erling Haaland ewidentnie odmienia grę, nie tylko pod względem absurdalnej liczby goli, ale i samopoczucia wszystkich dookoła. Trudno dokładnie powiedzieć dlaczego, ale kiedy on strzela bramkę, ekscytacja jest jeszcze większa niż zazwyczaj.
- Kevin De Bruyne, Phil Foden, a ostatnio także Jack Grealish, którzy w zeszłym sezonie musieli nieraz odgrywać rolę fałszywej dziewiątki, również wydają się być wyzwoleni przez wielkiego Norwega i wyglądają, jakby byli w życiowej dyspozycji na boisku. Poza pewnymi kontuzjami w defensywie, przygotowania do tego meczu nie mogłyby być lepsze, do czasu aż City musiało w połowie tygodnia zagrać ponad godzinę w Kopenhadze w dziesiątkę.
Latem nastąpiły znaczne zmiany wraz z przybyciem Haalanda i odejściem graczy takich jak Raheem Sterling, Gabriel Jesus i Oleksandr Zinchenko. Czy te zmiany doprowadziły do zmiany stylu City? Jeśli tak, to w jaki sposób?
- Myślę, że tak, a to głównie z powodu przybycia Haalanda. Istniały zrozumiałe obawy, że utrata Jesusa i Sterlinga sprawi, że City będzie miało zbyt mało napastników w stosunku do innych zespołów. To wciąż może się na nich odbić w późniejszym etapie sezonu, nie jest to bowiem najliczniejsza kadra. Ale częścią planu dotyczącego poświęcenia Jesusa i Sterlinga, było stworzenie przestrzeni dla kreatorów za ich plecami, dodatkowo Haaland sprawia, że przeciwnicy często wydają się być absolutnie przerażeni.
- Sprawiło to, że City stało się nieco bardziej bezpośrednie i było to tematem na początku sezonu, ponieważ gracze szukają Haalanda zbyt szybko i przyspieszają ataki. To było szokujące, po dwóch sezonach bardzo cierpliwego futbolu. Ale podczas derbów Manchesteru, gdzie Haaland również zszedł głębiej, by grać pozycyjnie lepiej niż do tej pory, złapano dobrą równowagę.
- Sergio Gomez to nominalny atakujący pomocnik, który uczy się być lewym obrońcą, to oryginalne zastępstwo dla Zinchenki. Ma jakość z piłką przy nodze, ale jak pokazała jego czerwona kartka w Danii, ma dużo do nadrobienia w defensywie.
Poza Haalandem, kto do tej pory jest kluczowym zawodnikiem w tym sezonie?
- Gdyby Haaland był "zwykłym śmiertelnikiem", nie byłby nawet najlepszym zawodnikiem ściągniętym do City z Borussi Dortmund. Manuel Akanji przyszedł w ostatnim dniu okienka za 15 milionów funtów i jest objawieniem. Dobry z piłką przy nodze, stabilnie utrzymujący pozycję i szybki, a to, że czuje się komfortowo w wysokiej linii, daje wiele możliwości defensywie Guardioli. Ruben Dias jeszcze nie do końca wszedł na swój najlepszy poziom, Aymeric Laporte właśnie wraca po operacji kolana, a John Stones cierpi na problemy mięśniowe, Akanji jest naprawdę ważnym dodatkiem do zespołu. Nathan Ake był jego partnerem na pozycji stopera w derbach Manchesteru i również radził sobie świetnie, tak jak na początku 2022 roku, gdy grał jako środkowy lub lewy obrońca.
- Obecność Ake’a jako lewonożnego środkowego obrońcy pozwoliła wyzwolić João Cancelo. Jest rewelacyjnym kreatorem jako boczny obrońca, który defensywnie ma pewne braki, ale teraz nie mówi się o tym tak często. W wygranym 4:0 meczu z Southampton w miniony weekend zdobył jedną bramkę, asystował i brał udział w kolejnej.
Liverpool i City spotkały się już w tym sezonie w Community Shield, czy sądzisz, że ten mecz będzie miał jakiś wpływ na podejście Guardioli do starcia na Anfield?
- Zdaje się jakby minęło naprawdę mnóstwo czasu prawda? Nie spodziewam się, żeby to miało zbyt duży wpływ. City wcześniej zagrało tylko dwa mecze przedsezonowe w Stanach Zjednoczonych, jeden z nich w Green Bay przeciwko Bayernowi Monachium został przerwany przez potężną burzę z piorunami, a Liverpool był tamtego dnia zasłużonym zwycięzcą. Niedawna zmiana formacji przez Jürgena Kloppa na 4-2-4 odegrała w umyśle Guardioli większą rolę. Klopp wykorzystał to remisując 1:1 na Etihad Stadium w sezonie pandemicznym, sprawiając tym pewne problemy.
Jak Twoim zdaniem Guardiola przystąpi do tego meczu pod względem taktyki i doboru składu?
- Rozszyfrowanie Guardioli przed takimi meczami to absolutne wyzwanie, ale myślę, że obecna forma obu drużyn będzie miała znaczenie. W zeszłym sezonie na Anfield, wybierając trójkę z przodu kładł ogromny nacisk na odbiór piłki, a następnie na dużo biegania i wysoki pressing na Etihad. Wydawało się wtedy, że taktyka Guardioli była oparta na próbie znalezienia najlepszego sposobu na zirytowanie budzącej grozę drużyny Liverpoolu. Oba podejścia zadziałały w dużym stopniu, ale mimo to nie przyniosły wygranych.
- Tym razem jest bardziej prawdopodobne, że City podejdzie do sprawy tak, jak robiło to w ostatnich tygodniach i rzuci wyzwanie Liverpoolowi, by znalazł rozwiązanie. Mecz z Southampton, które zawsze stara się stosować wysoki pressing pod wodzą Ralpha Hasenhuttla, był niezłym przygotowaniem do najbliższego weekendu, a odpowiednia liczba zaangażowanych zawodników, by przeciwstawić się pressingowi Liverpoolu zawsze jest kluczem w tych starciach.
- Kyle Walker na początku sezonu przesuwał się bardziej w głąb pomocy, ale to nie zadziałało. Teraz jest kontuzjowany i można się spodziewać, że Akanji zostanie jego zastępcą po prawej stronie. Prawdopodobnie oznacza to, że Bernardo Silva zostanie przesunięty niżej i wystąpi u boku Rodriego, aby dać dodatkową opcję podania obrońcom w budowie akcji. Jak zwykle w tych meczach, ogromny wpływ na wynik będzie miało to, jak efektywnie City będzie operować piłką między liniami Liverpoolu.
Rywalizacja między tymi zespołami jest niesamowita od kilku lat. Czy spotkanie z Liverpoolem, a w szczególności wyjazd na Anfield, nadal uważa się za wielki sprawdzian dla City i Guardioli?
- Tak, zdecydowanie. Guardiola powiedział w zeszły weekend, że nadal uważa Liverpool za największy sprawdzian w angielskim futbolu. Doświadczenie z ostatnich pięciu sezonów znacznie przewyższy układ tabeli ligowej w październiku. City wygrało na Anfield po raz pierwszy od 18 lat w 2021 roku, ale bardzo chcieliby to zrobić przy udziale publiczności. Byli blisko, kiedy Riyad Mahrez nie trafił z rzutu karnego cztery lata temu. W poprzednim sezonie grali świetnie w pierwszej połowie, ale nie udało im się trafić do siatki. Pozostaje dalej próbować.
Oba mecze ligowe zakończyły się w poprzednim sezonie 2:2 i były to niesamowite widowiska. Spodziewasz się czegoś podobnego tym razem?
- Dlaczego nie? Wiele będzie wynikać z dyspozycji Liverpoolu, ale te dwie grupy graczy znają się na wylot. To pozwala im walczyć na śmierć i życie, a wielu uważa, że to spotkanie może pomóc drużynie Kloppa znaleźć swoje prawdziwe "ja". Oba mecze ligowe w zeszłym sezonie były absolutnie spektakularne, wcześniej było zwycięstwo City 2:1 w styczniu 2019 roku i zwycięstwo Liverpoolu 4:3 na Anfield rok wcześniej. To jedno z tych spotkań na szczycie listy najlepszych meczów wszechczasów w Premier League. W ostatnich sezonach byliśmy naprawdę rozpieszczani przez te zespoły, kosztem naszego zbiorowego ciśnienia krwi.
W którym miejscu widzisz największe zagrożenie ze strony Liverpoolu?
- Spójrzmy na niektóre rzeczy, które podczas tej rywalizacji wyczyniał Mohamed Salah. To wyjątkowy talent w światowym futbolu i zawsze będzie wielkim zagrożeniem. Jeśli Salah zagra słabsze spotkanie, twoje szanse w meczu z Liverpoolem wzrastają dziesięciokrotnie. Roberto Firmino ostatnio jest w dobrej dyspozycji, a jego gol przeciwko Arsenalowi w miniony weekend był świetny. Oboje są doświadczeni w tej rywalizacji, a to znaczy, że wiedzą o co chodzi.
- Na pewno dużą stratą jest brak ich dawnego kolegi z zespołu, Sadio Mané. Miał doskonały bilans przeciwko City, zdobył cztery gole w trzech meczach w zeszłym sezonie. Absolutnie wspaniały piłkarz. U Darwina Núñeza nie wszystko idzie zgodnie z planem, ale szczerze mówiąc niesprawiedliwe są porównania między nim, a Haalandem. Z pewnością można się spodziewać, że Urugwajczyk będzie chciał w niedzielę wpisać się na listę strzelców.
Na koniec, jaki wynik typujesz w jutrzejszej rywalizacji?
- 4:2 dla City. Typowanie zwycięstwa zespołu z czerwonej części Merseyside byłoby bardzo odważne i spodziewam się, że Liverpool będzie chciał to zrobić, ale może to być trochę jak spotkanie z sezonu 2019/20 na Anfield z odwróconymi rolami. City był wówczas trochę nieswój, a wszystkie potknięcia zostały brutalnie ukarane przez drużynę z Liverpoolu. Wystarczy nieznaczne obniżenie poziomu i już tracisz kilka goli, jak w pierwszej połowie półfinału Pucharu Anglii w zeszłym sezonie. Jest jeszcze czynnik Haalanda. Będzie grał z podniesioną głową po swoim słabszym spotkaniu w ramach Tarczy Wspólnoty, a obstawianie przeciwko niemu i jego zespołowi jest obecnie trochę szalone.
Komentarze (0)