Brak gry w Lidze Mistrzów, a transfer Bellinghama
Jude Bellingham od dawna znajduje się na radarze Liverpoolu, a według doniesień medialnych, klub chciałby sprowadzić go w następnym letnim okienku transferowym. Forma The Reds sprawia jednak, że zespół może nie zakwalifikować się do Ligi Mistrzów co będzie miał wpływ na plany transferowe ekipy z Anfield. Co więcej, pomocnikiem interesują się także takie drużyny jak Real Madryt czy Manchester City.
Na temat transferu Bellinghama do Liverpoolu rozmawiali Glen Johnson i Ian Wright, którzy mają inne zdanie na ten temat.
- Albo go sprowadzą albo będą musieli zapłacić mu jeszcze więcej niż planowali. Będą musieli jakoś go zachęcić jeśli nie zakwalifikują się do Ligi Mistrzów - powiedział Johnson.
- Nawet jeśli skończą ten sezon poza pierwszą czwórką to nie jest przecież tak, że będzie tak co roku, prawda? Wydaje się, że wrócą tam w następnym roku, ale pamiętajmy, że brak gry w Champions League będzie oznaczał stratę wielu pieniędzy. Nadal uważam jednak, że mogą go sprowadzić.
Z Johnsonem nie zgadza się jednak legenda Arsenalu, Ian Wright. Według mediów faworytem do przeprowadzenia tego transferu jest Real Madryt.
- Liverpool jest teraz w bardzo niepewnej sytuacji, dlatego powinni skupić się na tym, aby zakończyć sezon w pierwszej czwórce, ponieważ to umożliwi im grę w Lidze Mistrzów i sprawi, że nadal będą atrakcyjni na rynku transferowym. Muszą się tam zakwalifikować, żeby w ogóle myśleć o sprowadzeniu Jude'a Bellinghama - powiedział Wright.
- Jude jest łączony z Realem Madryt i jest na takim poziomie. Mógłby przejść do dosłownie każdego klubu na świecie. Liverpool jest jednak w fazie transformacji. Jak możesz namówić go, żeby wybrał ich zamiast Manchesteru City czy Realu, którzy mogą zdominować futbol na następną dekadę.
- Problem Liverpoolu polega na tym, że Jude Bellingham może wybierać wśród najlepszych drużyn na świecie. Jak zachęcić go do Liverpoolu?Będziesz potrzebował innych takich zawodników, którzy pomogą im wrócić na ten poziom.
Komentarze (6)
Niektorzy to jednak zamiast mozgow maja mozdzki!"
Moim zdaniem wszystko zalezy od samego gracza.Wiadomo,ze my nie zaplacimy mu tak jak szejki badz Real wiec przekonac moze go tylko sportowa perpektywa+osoba Jürgena.
A jezeli bardziej woli "mamone" to niech spada.......
Poza tym w Realu czy City też może go czekac ciekawy projekt sportowy. Pytanie czy nawet nie bardziej interesujący niż u nas