Moyes dumny z postawy Młotów
David Moyes przyznał, iż był święcie przekonany, że Jarrod Bowen wykorzysta rzut karny pod koniec pierwszej połowy na Anfield, co mogłoby mieć duży wpływ na końcowy wynik.
Liverpool po bramce Darwina Nuneza ostatecznie pokonał skromnie West Ham 1:0 na Anfield.
- Byłem pewien, że Jarrod trafi do siatki. Na treningach robi to praktycznie z automatu, z drugiej strony wszyscy wiedzą, jak fantastycznym bramkarzem jest Alisson!
- Oczywiście mamy powody do rozczarowania, gdyż opuszczamy Liverpoolu z pustymi rękami. Graliśmy tu już kilkukrotnie i zawsze mamy do czynienia z podobną historią - mówił wyraźnie smutny Moyes.
- Myślałem, że możemy tym razem uda nam się odczarować Anfield, ale jak widać, będziemy musieli jeszcze nieco poczekać.
- Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Liverpool radził sobie z naszym systemem gry i skutecznie zdobywał przestrzeń na boisku. Po przerwie zagraliśmy o wiele lepiej. Stwarzaliśmy zagrożenie pod ich bramką i wywieraliśmy na nich sporą presje.
- Jasne, że mieliśmy nieco szczęścia w niektórych momentach, lecz do końca pozostaliśmy w grze. Szkoda, że chłopcy nie podjęli jeszcze większego ryzyka w ostatnim kwadransie rywalizacji.
- Pamiętajmy o tym z kim graliśmy. Liverpool ostatnio regularnie dociera do finałów europejskich pucharów. W lidze zdobywa 96 czy 98 punktów, co nie jest dziełem przypadku. Staramy się dążyć do poziomu, jaki prezentują w Premier League od kilku sezonów.
- Myślę, że nie mamy powodów do wstydu po tej potyczce - podsumował.
Komentarze (1)