Ramsay: Spełniło się moje marzenie
Calvin Ramsay zanotował wczoraj debiut w barwach Liverpoolu. Szkot pojawił się bo boisku w 87 minucie meczu z Napoli, gdy zmienił Trenta Alexandra-Arnolda.
- Było dobrze. Oczywiście wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie, ale jestem zachwycony, ponieważ zdobyliśmy trzy punkty - powiedział Ramsay.
- Zaliczenie debiutu w meczu Ligi Mistrzów to wyjątkowy moment. Była tu dzisiaj także moja rodzina, a to sprawia, że ten dzień jest jeszcze lepszy. Jestem bardzo szczęśliwy.
Zapraszamy Państwa do lektury całej rozmowy ze szkockim zawodnikiem…
Co czułeś, gdy wiedziałeś, że wejdziesz na boisko? Twoja rodzina musiała być dumna…
Szczerze mówiąc, byłem nieco zdenerwowany. Odkąd przyszedłem do klubu zmagałem się z kontuzją, ale cieszę się, że ponownie mogę grać. Zaliczyłem kilka występów w zespole U-21, aby zbudować formę. Dobrze jest wrócić do pierwszego zespołu. Zaliczyłem dzisiaj debiut i była tu moja rodzina. To moment, którego nigdy nie zapomnę.
Napoli do tej pory nie przegrało ani jednego meczu w Lidze Mistrzów. Tak skuteczne powstrzymanie ich musi dać wam zastrzyk pewności siebie przed weekendem, prawda?
Zdecydowanie. To topowy zespół, ale zagraliśmy w odpowiedni sposób i zachowaliśmy czyste konto, nawet pomimo ich formy. Jestem po prostu zachwycony.
Po prostu opisz jakie to uczucie być tam na boisku…
To trudne szczerze mówiąc. Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa. Naprawdę gram w Lidze Mistrzów - to niesamowite.
Jakie są teraz Twoje cele po zanotowaniu tych kilku minut?
Muszę po prostu nadal ciężko pracować na treningach, aby udowodnić co potrafię. Jeśli będę to robił to jestem pewny, że dostanę więcej szans w Lidze Mistrzów, Premier League czy innych rozgrywkach. Mam nadzieję, że dostanę kolejne szanse.
Uda Ci się dzisiaj zasnąć?
Nie wydaję mi się! Prawdopodobnie nie! Jestem jednak zachwycony.
Komentarze (6)
Czekam na wyjściowy skład na Derby, z Calvinem na PO.