Klopp z odznaczeniem Wolności Miasta Liverpool
Jürgen Klopp został dziś oficjalnie uhonorowany Wolnością Miasta Liverpool.
Najwyższy obywatelski honor w mieście został przyznany menadżerowi Liverpoolu podczas ceremonii, jaka odbyła się w ratuszu w uznaniu jego osiągnięć u sterów The Reds od czasu przybycia w 2015 roku.
Klopp zdobył siedem trofeów podczas swojego pobytu na Anfield, wygrywając między innymi Ligę Mistrzów w 2019 roku i Premier League rok później, kończąc trzy dekady oczekiwania klubu na tytuł.
Niemiec został nominowany do nagrody w lipcu i otrzymał odznaczenie Wolności Liverpoolu podczas specjalnej ceremonii na jego cześć.
- To wspaniałe, nie umiem tego opisać. Szczerze mówiąc nigdy nie byłem w podobnej sytuacji. Byłem trochę zakłopotany - powiedział Klopp w rozmowie z klubowym serwisem.
- Lubię tradycje, lubię takie rzeczy, zazwyczaj po prostu nie chcę być w centrum wydarzeń, ale i tak mi się podobało. Było fajnie, przemowy były miłe, nagranie było miłe, całokształt był świetny.
- To była świetna okazja, świetnie czułem w tych pięknych pokojach, to mój pierwszy raz w ratuszu w Liverpoolu. W tym mieście byłem bardzo blisko ze wszystkim dookoła, ale teraz jeszcze bardziej się do niego zbliżyłem.
Menadżerowi The Reds podczas imprezy, która obejmowała między innymi przemówienia Sir Kenny’ego Dalglisha, Margaret Aspinall, radnego Roya Gladdena, burmistrza Liverpoolu, Joanne Anderson i samego Kloppa, towarzyszyła żona Ulla, członkowie jego sztabu trenerskiego i prezes Liverpool FC, Billy Hogan.
- Uwielbiamy tu mieszkać. Nie będziemy tu wiecznie, ponieważ w końcu wrócimy do Niemiec, ale zawsze było jasne, że będziemy związani z tym miejscem.
- Teraz jeszcze bardziej, ponieważ zabieramy to odznaczenie ze sobą, zadbamy o nie, zabierzemy je wszędzie, ponieważ jest po prostu wyjątkowe. Wspaniale jest otrzymać coś takiego w mieście, które tak bardzo kochamy.
- Powiedziałby, że się zestarzałem! Różnica jest ogromna, kazałby spojrzeć na zdjęcia - odpowiedział Klopp zapytany o to, co powiedziałby mu Jürgen sprzed siedmiu lat.
- Młodsza wersja nie potrafiłaby w to uwierzyć, bo myślę, że wówczas nikt nie myślał, że to możliwe.
- Ale dzięki dobrym decyzjom, ciężkiej pracy, niesamowitym zawodnikom, niesamowitym trenerom, ogromnemu wsparciu ze strony właścicieli, a przede wszystkim kibiców, udało się. Ale mamy jeszcze wiele do zrobienia i to zrobimy. Nie mogę się doczekać kontynuacji.
Komentarze (1)