SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1803

VVD szczerze o kontuzji i rehabilitacji


Virgil van Dijk szczerze opowiedział o kontuzji kolana i wszystkim uczuciom, które mu wtedy towarzyszyły. Holender doznał urazu w meczu z Evertonem, który wykluczył go z gry na cały sezon i uniemożliwił wyjazd na mistrzostwa Europy.

- Jako piłkarz sam wiesz, że kontuzja kolana to najgorsze co może spotkać zawodnika. Gdy to się stało to od razu pojechałem do kliniki na prześwietlenie. Jechałem wtedy vanem i po prostu się modliłem – wspomina Virgil.

- Zawsze, gdy upadam na boisku to czuję, że muszę wstać. Zawsze mam jakieś stłuczenia, ale czuję, że mogę wstać i jest okej. Jednak wtedy wstałem i od razu poczułem brak stabilności. Schodząc z boiska musiałem okrążyć prawie cały stadion i zastanawiałem się wtedy: „Co się stało? Czy to właśnie to?”

- Gdy dotarliśmy do narożnika to nie mogłem już chodzić i mocno kulałem. W szatni wykonałem wszystkie testy i panowało przeczucie, że może jest to tylko więzadło poboczne przyśrodkowe (MCL). Miałem lekką nadzieję, że będzie w porządku.

- Przy MCL po trzech miesiącach możesz grać, a przede mną były jeszcze mistrzostwa Europy. Pojechałem na skan, a potem do domu. Byłem tam wtedy sam, ponieważ moja żona i dzieci były w naszym domu w Holandii. Następnego dnia przylecieli, żeby być ze mną.

- Zadzwonił do mnie mój fizjoterapeuta i powiedział: „Mam złą informację”. Wtedy mój świat się zawalił. Naprawdę bardzo ciężko było mi się z tym pogodzić.

Van Dijk przekonuje jednak, że swoją rehabilitację zmienił w coś pozytywnego. Holender spędził wtedy dwa miesiące w Dubaju, gdzie był ze swoją rodziną i dzisiaj opisuje to jako jeden z najlepszych momentów w jego życiu.

-Musiałem poczekać tydzień, aby wszystko się ustabilizowało, a potem pojechałem do Londynu, gdzie operował mnie Andy Williams. Był wspaniały dla mnie i mojej rodziny.

- Potem zaczęła się rehabilitacja. Pierwsze trzy tygodnie były okropne. Czułem ból i nie mogłem spać. Następnie pojechałem do Dubaju i spędziłem tam jakieś siedem-osiem tygodni.

- Razem z moją rodziną przeżywaliśmy tam jeden z najlepszych momentów w moim życiu. To był cenny czas, którego nie miałem od lat. Tam także był lockdown, ale wszystko było otwarte. Świętowaliśmy tam Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok.

- Operacja i początek rehabilitacji były straszne, ale dostrzegłem pozytywne aspekty bycia razem. Potem bardzo ciężko pracowałem, żeby jak najszybciej wrócić do gry.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

VII 04.11.2022 14:42 #
Do tej pory nie mogę pojąć jak to się stało że Pickford nie dostał za to choćby żółtej kartki, nie mówiąc już o słuszności czerwonej. Jak w końcówce tamtego sezonu większość z nas lamentowała na ewentualny sygnał o tym że Everton może spaść z ligi, ja szczerze mówiąc czułem satysfakcję. Czułem ją m.in za sprawą obrazków takich jak ten powyżej. Ile już mieliśmy takich meczów gdzie nasz zawodnik był w życiowej formie lub po prostu był kluczowy w kontekście napiętego terminarza, to potem mecz z tymi baraniskami gdzie nie dość że grali na kości, to jeszcze przy brutalnym wejściu i cierpieniu naszego zawodnika celebrowali fakt dokonania tego jakby co najmniej zdobyli bramkę albo właśnie zakwalifikowali się do LM. Do tej pory pamiętam tą łajzę Funesa Mori, który widząc połamanego Origiego podszedł pod trybunę i ucałował herb na koszulce.
MaksiuLFCSanok 04.11.2022 17:48 #
dokładnie ja tak samo pamiętam wejście na Virgila to sobie pomyślałem ze Pickford to zwykły bandyta boiskowy bolało od samego patrzenia i tak jak @VII napisał ani nawet żółtej kartki

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com