Rozmowa z fanem Tottenhamu
Oto najnowsza rozmowa z fanem drużyny przeciwnej, przed niedzielną wizytą Liverpoolu na Tottenham Hotspur Stadium.
The Reds jadą do stolicy i wracają do gry w Premier League, po triumfie 2:0 w Lidze Mistrzów nad Napoli w środku tygodnia.
Aby dowiedzieć się więcej o formie Tottenhamu, o tym na kogo należy uważać i o innych kwestiach, porozmawialiśmy redaktorem naczelnym London Evening Standard, Danem Kilpatrickiem.
Przede wszystkim, co sądzisz o starcie sezonu w wykonaniu Tottenhamu?
- Szczerze mówiąc ciężko jest narzekać. Jako zwycięzcy grupy przebrnęli do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i powinni znaleźć się w pierwszej czwórce przed przerwą. Jakość występów nie zawsze odpowiadała wynikom, ale jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę napięty kalendarz. Fani oczekują, że będą bardziej powtarzalni w drugiej połowie sezonu, ale póki co jest dobrze.
Jak ważne było zwycięstwo nad Marsylią i awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów?
- Bardzo. Odpadnięcie ze stosunkowo łatwej grupy w Lidze Mistrzów zmieniłoby postrzeganie tego sezonu, a nawet ocenę rocznej pracy Antonio Conte. To było ważne zwycięstwo, które powinno dać im impuls na nadchodzący tydzień. Teraz mogą wyczekiwać wiosennego starcia w fazie pucharowej.
Kto był do tej pory wyróżniającą się postacią w drużynie Tottenhamu?
- Duet pomocników, Pierre-Emile Hojbjerg i Rodrigo Bentancur. Byli najbardziej regularni, dają też coraz więcej pod bramką rywala, co pokazały strzelane w końcówce, zwycięskie gole z Bournemouth i Marsylią w zeszłym tygodniu. Harry Kane również, był bardzo skuteczny, nie będąc w swojej najwyższej dyspozycji.
Na które z nazwisk, jakie latem trafiły do Tottenhamu, fani Liverpoolu powinni zwrócić szczególną uwagę?
- Yves Bissouma i Ivan Perisić w środku tygodnia w Marsylii rozegrali swój najlepszy mecz dla klubu. Bissouma nie jest jeszcze dobrze wkomponowany do zespołu, ale powinien pomóc drużynie stać się lepszą przy posiadaniu piłki i stworzyć platformę dla Bentancura i Hojbjerga, aby wspierali zdziesiątkowany atak.
Niedawno minął rok od objęcia stanowiska przez Antonio Conte, jak oceniasz jego 12 miesięcy pracy w klubie?
- Ogólnie rzecz biorąc, wykonał bardzo dobrą robotę. Wzbudził tak wielkie oczekiwania, że łatwo zapomnieć o bałaganie, w którym znajdował się zespół, kiedy do niego dołączał. Minął niecały rok odkąd Spurs nie zdołali wyjść z grupy w Lidze Konferencji Europy. Fani chcieliby zobaczyć bardziej ofensywną grę, ale biorąc pod uwagę kalendarz, zrozumiałe jest, aby stawiać wyniki ponad styl, a w kadrze brakuje jeszcze kilku zawodników, by uznać ją za naprawdę silną.
Jakiego podejścia do tego meczu spodziewasz się po Spurs? Czy Conte ma swoją ulubioną formację?
- Spurs podejdą do tego starcia, tak jak z reguły to robią. Ustawią się z tyłu, zaproszą Liverpool na swoją połowę i spróbują wykorzystać przestrzeń w kontrataku. Sprawdziło się to dobrze w obu meczach poprzedniego sezonu. Ponieważ Heung-min Son i Richarlison są kontuzjowani, Conte prawdopodobnie zagra 3-5-2, chociaż Perisić może operować jako jeden z trzech atakujących, jeśli zajdzie taka potrzeba. Cristian Romero również jest nieobecny i będzie go bardzo brakować w ostatniej linii.
Na koniec, jaki wynik obstawiasz?
- Postawię na 1:1. Biorąc pod uwagę zbliżające się Mistrzostwa Świata, myślę, że może być ciężko, a obaj menedżerowie chętnie dzielą się ze sobą punktami.
Komentarze (3)
LEGENDY KLUBÓW