Carragher o transferach i nowych właścicielach
Carragher przewiduje, że fani Liverpoolu będą musieli zmierzyć się z moralnymi dylematami dotyczącymi przyszłych właścicieli ich klubu.
Od ponad miesiąca wiadomo, że FSG jest zainteresowane sprzedażą klubu, najprawdopodobniej za cenę minimum £3.3mld. Ostatnim najpoważniejszym kandydatem do zostania nowym właścicielem jest Arabsko - Katarskie konsorcjum. Ta wiadomość już mocno wzburzyła niektórych fanów, ze względu na to, że inne kluby z właścicielami państwowymi jak Manchester City, Newcastle, czy PSG są od wielu lat krytykowane, także przez sympatyków The Reds, za ,,sportwashing", czyli pranie pieniędzy inwestując je w instytucje sportowe. Kolejnym powodem krytyki tych klubów jest fakt, że wprowadzają destabilizację sportowego poziomu.
- Nieważne kto zostanie nowym właścicielem klubu, bo kibice z całego świata, nie tylko sympatycy The Reds, będą śledzić ich przeszłość i sposób w jaki dorobili się fortuny. - Twierdzi Carragher.
- Jestem pewien, że kibice Liverpoolu nie będą mieli żadnych oporów przed wygłoszeniem opinii na temat rzeczy, które nie będą im się podobać. Krytyka spadnie także, a być może głównie, na FSG, które musi być świadome, że spoczywa na nich odpowiedzialność, by oddać klub w ręce ludzi, którzy będą spełniać wieloletnie tradycje klubowe oraz wyznawane przez niego wartości.
Jamie poruszył także problem potrzebnych wzmocnień oraz kwoty jaką nowi właściciele będą musieli zainwestować w zespół, aby utrzymać go na topie.
- Z pewnością Liverpool potrzebuje jakieś £250mln do wydania w lato. Jeśli spojrzymy na klubu takie jak Chelsea, czy United, które wydały w te lato więcej niż wspomniana kwota, a nadal uważani są co najwyżej jako potentaci do "top four". To udowadnia jak trudna jest Premier League. Klopp nie będzie wstanie odzyskać mistrzowskiego tytułu bez tej kwoty.
- W tym sezonie Liverpool walczy o wejście do Ligi Mistrzów, jednak wszyscy wiemy, że cele tego klubu każdego roku to wygranie Ligi Angielskiej oraz Ligi Mistrzów. Dziś widzimy, że bez solidnych wzmocnień przestanie to niedługo być realny cel.
Komentarze (7)
Swoją drogą ciekawe jak zgniłe są już struktury lig, że ten polityczny proceder krajów arabskich trwa. Z drugiej strony wystarczy spojrzeć na FIFA czy UEFA... ryba psuje się od głowy.